Ł mówi, że ona jest wredna i cwana, ale kochana... i ma rację, bo ma swoją osobowość i podoba mi się to w kotach... ich tok myślenia, który przedstawiłaś KATKA
Kota kupić nie planowałam nigdy, mam, bo przygarnęłam, jakoś wolałam psy, ale nie myślałam, że koty są takie fajne
Wracając do tematu ona się zachowuje jakby mnie nie było... no nie wiem o co jej chodzi... Do czego to dochodzi, żeby człowiek zastanawiał się o co kot się obraził...
. Ł się nabija, że jestem zadrosna... A ona się łasi tylko do niego, albo idzie gdzieś się sama położyć jak go nie ma... Zaczynam się czuć jakbym nie miała zwierzęcia...
Mahika ona nigdy nie przychodziła na zawołanie, ale czułam z nią kontakt, a teraz jakoś nie...