Problem egzystencjalny

Problemy związane z depresją.

Postprzez Księżycowa » 6 sty 2011, o 20:35

Filemon, rozbawiłeś mnie :haha:
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Postprzez miguel » 6 sty 2011, o 20:36

Filemon napisał(a):cha, cha... miquel, a wiesz, że jeszcze o czymś takim nie słyszałem: żeby facet ubolewał, że brak mu urody, bo jeśli się ją ma, to... można wykonywać zawód modelki! - pierwsze słyszę od Ciebie! :lol: :P i na dodatek jeszcze, że mimo Twego ubolewania i patrzenia pożądliwym okiem na modelki... nie chciałbyś mieć "z czymś takim" do czynienia...

Zadziwiająca interpretacja. Pozwolę zacytować sobie Twoje słowa "całość Twojego toku myślenia w tej sprawie, to duża i niespotykana osobliwość, jak dla mnie... :haha: :P"

Filemon napisał(a):ooo.... proszę, proszę, to wygląda na to, że Ty potrafisz sporą kasę zarobić (skoro miałeś ją, aby ją wydać...) ;) no widzisz, to mi zaimponowałeś, bo mnie w tym obszarze gorzej idzie - no ale tak przypuszczałem, że to czy tamto jednak potrafisz i jakieś atuty masz (oprócz tego osłabiającego jęczenia nad sobą... :P ;) )

Niestety muszę Cię rozczarować, ale to było wsparcie finansowe najbliższej rodziny. Sądzisz że ktoś taki jak ja może dobrze zarabiać? Zastanów się


Chyba wystarczy tej dyskusji bo to zupełnie bezcelowe jest
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Postprzez mahika » 6 sty 2011, o 20:38

nie przejmuj się...
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 6 sty 2011, o 20:40

Hej, nie uciekaj,
odpowiedz na te pytania:


Twoje wykształcenie, zdobyte "papierki", dodatkowe umiejętności, predyspozycje, zdolności, pasje... rodzaj Twojej osobowości predysponujący Cię w tym czy innym kierunku oraz także rozmaite inne Twoje realia życiowe
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez pszyklejony » 6 sty 2011, o 20:40

Zostań rzecznikiem :)
a poważnie, to chyba nic nie dadzą rady. Za dużo zmiennych, niewiadomych i oporu wewnętrznego. Brak odkrycia i rozwijania swoich zdolności.
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Postprzez miguel » 6 sty 2011, o 20:47

PodniebnaSpacerowiczka napisał(a):Hej, nie uciekaj,
odpowiedz na te pytania:


Twoje wykształcenie, zdobyte "papierki", dodatkowe umiejętności, predyspozycje, zdolności, pasje... rodzaj Twojej osobowości predysponujący Cię w tym czy innym kierunku oraz także rozmaite inne Twoje realia życiowe


Wyobraźcie sobie zatem osobnika lat 31 który ma bezużyteczne stricte humanistyczne wykształcenie a jednocześnie pracuje na nieco technicznym stanowisku. I radzi sobie z tym słabo choć jednocześnie lubi taki rodzaj wykonywanej pracy. Chciałby się tym zajmować bardziej na poważnie, ale brakuje mu zarówno zdolności, umiejętności jak i kierunkowego wykształcenia. Dlatego rozważa zupełną zmianę branży. Na pewno nie nadaje się do pracy polegającej na kontakcie z klientem. Nie lubi czynności powtarzalnych i monotonii. Ma słabą pamięć i bardzo szybko zapomina to czego się nauczył. To tak z grubsza.
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Postprzez Filemon » 6 sty 2011, o 20:59

---------- 19:50 06.01.2011 ----------

miguel napisał(a):Niestety muszę Cię rozczarować, ale to było wsparcie finansowe najbliższej rodziny. Sądzisz że ktoś taki jak ja może dobrze zarabiać? Zastanów się


Chyba wystarczy tej dyskusji bo to zupełnie bezcelowe jest


Chłopaku... :) CO JA O TOBIE WIEM???!! Jakim cudem i na jakiej podstawie mógłbym powiedzieć, że sądzę lub nie sądzę, że "KTOŚ TAKI" może lub nie może dobrze zarabiać... Ty głównie prezentujesz tutaj jak dla mnie tylko dwie cechy: - wzmiankowane już jojczenie oraz inteligentne i znamionujące według mnie dużą pomysłowość oraz elokwencję zbijanie wszelkich cudzych argumentów, które są nie po Twojej myśli... a po Twojej myśli jest uważać siebie za brzydkiego, niezdolnego i nic nie potrafiącego dupka, jak mi się zdaje... wydaje mi się też, że można by jeszcze dodać coś jeszcze - mam wrażenie, że wykazujesz także... sporą umiejętność przekonywania... ;) :lol: :P no chciał nie chciał, w tym całym paradoksie znowuż wynalazłem jakieś chyba Twoje mocniejsze punkty... problem w tym jednak, żeby umieć je KONSTRUKTYWNIE WYKORZYSTAĆ DLA WŁASNEGO DOBRA A NIE PRZECIWKO SOBIE, zamęczając tym samego siebie i innych...

popatrz, właśnie ta Twoja wypowiedź choćby, do której tu się odniosłem, świetnie obrazuje, że Twój stan ducha i idący za nim tok myślenia ma chorobliwy charakter... gorzej, że psychoterapia niewiele wniosła... no ale skoro tak, to tym bardziej musisz starać się walczyć sam o siebie i PLENIĆ W SOBIE SAMYM takie negatywne nastawienie do samego siebie i własnych możliwości, ZAMIAST JE PODSYCAĆ - nie uważasz?

---------- 19:59 ----------

miguel napisał(a):.....Co mam takiego napisać żeby wasze szanowne grono uznało to za konkrety?


tu widzę pewną sprzeczność - bo jeśli "szanowne", to wówczas "Wasze" powinno być dużą literą... :haha: ;)
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez miguel » 6 sty 2011, o 21:02

Filemon napisał(a):a po Twojej myśli jest uważać siebie za brzydkiego, niezdolnego i nic nie potrafiącego

Ale ja sobie tego nie wymyśliłem, że jestem brzydki. To inni za takiego mnie uważają. Z tym, że naprawdę już nie zwracam na to uwagi i nie traktuję tego poważnie. Jedni są atrakcyjni, inni nie, tak jest już świat urządzony:)
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 6 sty 2011, o 21:03

Zdolności w każdym momencie możesz w sobie odkryć/zaszczepić (acz nie są towarem niezbędnikowym dla "normalnego i samodzielnego" egzystowania), a umiejętności nabyć.
Natomiast odnośnie braku kierunkowego wykształcenia - co powiesz na kursy doszkalające ?
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez Filemon » 6 sty 2011, o 21:08

---------- 20:07 06.01.2011 ----------

miguel, no to jest pierwsza Twoja myśl, która wydaje mi się prowadzić w dobrym kierunku... :)

każdy z nas jest jakoś "wyposażony" na to życie - jeden tak inny siak, itd... postawa obrażania się (na los? na siebie samego? na bozię...? itp.) za to, że w naszym odczuciu zostaliśmy w jakimś tam obszarze gorzej wyposażeni nie prowadzi do niczego konstruktywnego i będzie nam tylko ciężarem w życiu... dużo lepiej zatem przyjąć samego siebie z dobrodziejstwem inwentarza, jak to się mówi... :) i korzystać z tego, co zostało nam dane i co mamy do dyspozycji, zamiast bez ustanku koncentrować się na tym czego byśmy pragnęli a nie posiadamy... tym bardziej, że niemal każdy ma jednak jakieś atuty (oprócz słabych punktów), które może w życiu z pożytkiem dla siebie i innych wykorzystać... :)

---------- 20:08 ----------

p.s.
Podniebna, nie wysilaj się... ;) bo polegniesz, jak wielu już przed Tobą... :haha:

według mnie to nie jest TEGO RODZAJU problem - to co dolega miguelowi... :) to znaczy myślę, że to nie jest żaden problem praktyczny, tylko psychologiczny... :)
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez nastka » 6 sty 2011, o 21:11

A czego konkretnie już próbowałeś? Chyba przez 30 lat nie zdążyłeś się przewinąć przez wszystkie możliwe prace i dojść do wniosku, że żadna Ci nie odpowiada? Może napisz, jakie masz doświadczenia w tym temacie, możesz na priva, jeśli nie chcesz na forum.
nastka
 
Posty: 21
Dołączył(a): 16 lis 2010, o 14:39

Postprzez oliwia » 6 sty 2011, o 22:30

oj czasem dużo czasu potrzebujemy do tego żeby odnaleźc swoje powołanie w życiu :) mam nadzieję, że Ci się uda. Życzę powodzenia :!:
Avatar użytkownika
oliwia
 
Posty: 3388
Dołączył(a): 27 sty 2008, o 09:18
Lokalizacja: Oliwkowo

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 7 sty 2011, o 01:05

I przepłoszyliśmy miguela.

Filemon, wiem, że to choroba psychiki, lecz chyba nie biega o to, by pomagać komuś naśmiewając się z niego (?).
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez Filemon » 7 sty 2011, o 01:14

nie, nie biega... ;)

niemniej niekiedy humorystyczne podejście do tematu może okazać się czymś świeżym i dać większą szansę na dostrzeżenie czegoś nowego czy też spojrzenie na to samo w odmienny sposób... :) bo utyskiwanie na siebie samego i własne niedobory plus odrzucanie wszelkich pozytywnych sugestii, to coś co miguel robił już wielokrotnie, bez żadnych konstruktywnych rezultatów...
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez laissez_faire » 7 sty 2011, o 22:53

wciskanie pozytywnych sugestii (niejednokrotnie w formie dość drażniącej), to coś co Fil robił już wielokrotnie, bez żadnych konstruktywnych rezultatów...

miguel mam w chwili obecnej bardzo podobne odczucia... wiele prac za sobą, nieudane (przerwane) studia, wiąż przeszkadzający brak zainteresowanie podejmowanymi zajęciami, mnóstwo zmarnowanego czasu, który już nie powróci... cudze długi, powrót do rodziców... bezrobocie, które skłania do myślenia, co i po co? ku czemu dalej i jak dalej i... wielka pustka. niechęć do podejmowania jakichkolwiek działań. Mnogość perspektyw równą całkowitemu ich brakowi...
poczucie bezsilności... informacje wyciekające z głowy, jakby rozprutej pociskiem... w pewnym momencie nawet podstawowe czynności życiowe sprawiają trudność, a tląca myśl o potrzebie bycia pond przeciętność zatruwa ostatnie, sprawnie działające receptory...

praca u podstaw?
wytworzyć plastikową ideę?
zbudować z klocków sens?
a ja tylko chciałbym, żeby coś w końcu mnie zaintrygowało i najzwyczajniej sprawiło mi odrobinę radości podczas nauki...
choć w kościach czuję, że czegoś takiego nie ma...

pozostaje udać, że nie ma tematu, ja zaraz wyślę kolejne cv na posadę, która mnie po trochu będzie zabijać, aż dożyje starości... ty wyśpij się przed odpoczynkiem w weekend , by od poniedziałku zdychać na swoim stanowisku pracowniczym z wymuszoną godnością i tępym uśmiechem na ustach...
laissez_faire
 
Posty: 472
Dołączył(a): 10 lut 2009, o 20:47
Lokalizacja: Wroclaw

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 311 gości