nawet nie wiem jaki tytuł - nie tym razem

Problemy z partnerami.

nawet nie wiem jaki tytuł - nie tym razem

Postprzez Madzia » 30 paź 2007, o 10:03

Dlaczego tacy ludzie jak mój ex chodzą sobie bezkarnie po świecie? Wszystko uchodzi im na sucho, zawsze spadają na cztery łapy a inni muszą przez nich cierpieć i przyjmować kolejne ciosy? Gdzie jest sprawiedliwość? Gdzie Bóg w tym wszystkim bo ja już nic nie rozumiem. Jest mi cholernie dzisiaj źle i płaczliwie. Wczoraj dowiedziałam sie ze exik rozbija sie bmkami a ja z nim o alimenty walczę i od 5 miesięcy na dziecko dał zero i ciągle kłamie ze grosza nie ma. Pewnie jak sie wydaje na fury do cholery. Nie wytrzymałam i napisałam do niego smsa a on mi na to cyt: Ile chcesz w zamian za święty spokój??
Kurwa zabił mnie. i nie chodzi już o mnie i o to co ja czuje ale o moja Oleńkę, że ma takiego chujowego ojca, że ja go kochałam i że będę musiała jej kiedyś wyznać prawdę i wytłumaczyć dlaczego ojciec ma ja w dupie i chce świętego spokoju. Sorki ze trochę klnę ale to i tak delikatnie na to co teraz myślę i czuje. Nie potrafię sie od tego oderwać, zdystansować, machnąć ręką. Chce żeby żałował tu i teraz, żeby cierpiał i nigdy nikomu źle nie myślałam ale jeżeli o niego chodzi mam takie myśli ze aż strach.
Madzia
 

Postprzez Pytajaca » 30 paź 2007, o 10:11

Madzia, to przykre bardzo co piszesz, ale wiesz, nie jest tak, jak sadzisz, ze nie ma sprawiedliwosci...Ludzi ta sprawiedliwosc i tak dopada, czasem musi uplynac troche czasu...a czasem ona jest nagla, natychmiastowa, zaleznie jak sie energia spelnia. Przeciez nie jestes z nim 24/24 ani, co wiecej - nie siedzisz w jego glowie i sercu. To, co na zewnatrz to czesto pozory. Ludzie dokonuja pewnych czynow, a pozniej sie sami dziwia, dlaczego postapili tak, a nie inaczej.Inni nie zrozumieja moze az do smierci. Ale i jednych i drugich dopadnie skutek - pod taka czy inna postacia, o to sie nie martw! Dlatego sie mowi, ze "Bog nie rychliwy, ale..."

Madzia, tak po ludzku chce Cie przytulic i powiedziec- ze bez wzgledu jak jest teraz - bedzie lepiej! Bez wzgledu, czy w to wierzysz i bez wzgledu jak Ci jest teraz ciezko.

:pocieszacz:
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez ewka » 30 paź 2007, o 10:53

Szczeniak... i tyle. Ja wierzę, że każdy "za swoje" odbierze - w takiej postaci czy innej. Teraz czy kiedyś... tak musi być, bo musi być równowaga.

Ściskam mocno - jak potrafisz, to olej... jak nie potrafisz, to postaraj się nauczyć.

Buźka
:cmok:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Madzia » 30 paź 2007, o 12:31

Już dawno powinnam sie nauczyć i mam do siebie zal ze dałam sie wciągnąć w wojnę smsowa, padło znowu wiele niemiłych słów zarówno z jego strony a ja oczywiście nie pozostałam dłużna. A teraz mi wstyd :oops: bo to i tak jak walenie głowa w mur do niego nic nie dociera.
Madzia
 

Postprzez marynia » 30 paź 2007, o 13:30

Madzia, chodź do mnie lepiej na wino...
No tak, to rzeczywiście się rozumiemy, jedziemy na tym samym wózku.
Z pieniędzmi też tak mam, nie zawsze ale bardzo, bardzo często. Płaci zawsze, ale często z takim komentarzem, że normalnie krew mi się gotuje, bo on jest taaaki biedny.

Rozumiem Cię doskonale.
Nie powiem Ci dziś nic mądrego, bo czuję się tak samo źle, też mi dziś smutno.
Bardzo, bardzo mocno Cię przytulam.

Chodź na to wino.

:cmok:
marynia
 
Posty: 314
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 10:43

Postprzez Madzia » 30 paź 2007, o 13:42

Idę Maryniu, swoje tez przyniosę żeby było więcej i żeby zapić smutek choć na parę godzin.
Tez Cie przytulam bardzo mocno i całuje :cmok:
Madzia
 


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 67 gości

cron