Rodzice, pomóc mamie...

Problemy z partnerami.

Postprzez Honest » 6 sty 2011, o 01:41

Bianko, ja myślę, że jak nie ta, to bedzie inna. Nie tutaj tkwi problem moim zdaniem. To podłośc z jej strony, ale nie wiemy też, co tata jej mówił? W takich sytuacjach często osoby kochankom przekazują błędne informacje, np. że małżeństwo jest skończone, że tylko mieszkamy, że on / ona traktuje mnie źle itd. Nie da się mężczyzny utrzymać na siłę, ani kobiety... Choć sytuacja mamy po rozwodzie faktycznie z tego co piszesz, byłaby fatalna...
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez KATKA » 6 sty 2011, o 01:48

no to pozostaje trwać w beznadziei...wyjść więcej nie ma...
nie ta przyjaciólka to bedzie następna....
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez nakota » 6 sty 2011, o 02:29

Bianka napisał(a):Jago jeśli dziunia doprowadzi do rozwodu to moja mama nie przeżyje i ile z nią ojciec pożyje nieistotne...


http://www.poradyprawne-prawo.pl/prawo/rodzinne/r2.html

Połowa majątku to także długi jak stąd do moskwy o czym dziunia nie wie:)


Warto by było żeby ta wiedza jakąś drogą do niej dotarła..

A prawnik drrrogi? mama nie ma z czego odkładać, on jej ostatnio nie daje prawie wcale pieniędzy, ma może 50 zł w portfelu..


http://www.interwencjakryzysowa.pl/osro ... kryzysowej
Nie wiem skąd jesteś, ale może któryś jest w okolicy?
Ewidentnie tu by się przydała jakaś fachowa pomoc.
nakota
 
Posty: 21
Dołączył(a): 10 gru 2010, o 12:27

Postprzez Justa » 6 sty 2011, o 06:23

---------- 05:11 06.01.2011 ----------

Honest napisał(a):Wiecie dlaczego nie powinno się teraz atakowaj tej kobiety? Ponieważ na człowieka silnego, oddanego rodzine, nawet sama Angelina Jolie nie zadziała. Nie w niej jest problem, a w reakcji taty Bianki.
Dokładnie mam takie samo zdanie - i zawsze patrzę przez pryzmat tego KTO KOMU i CO obiecywał... Wtedy widać wyraźnie KTO jest nie w porządku. To tata Bianki ślubował wierność swojej żonie, a nie "dziunia" - i to ON nawala w tej dziedzinie, i to JEGO powinno się winić sytuacji...

---------- 05:19 ----------

Bianka napisał(a):Honest to jest idiota w kryzysie wieku mocno średniego! dostał na łeb bo mu młoda dupą zamachała, zawsze był wpływowy i ulega silnie jej wpływowi dlatego ja bym się skłaniała żeby ją zmusić do zaprzestania smsów i tel.
Wiesz, jakie jest niebezpieczeństwo w takim rozumowaniu? Że nawet jeśli uda Wam się odstraszyć tę jedną, to za chwilę może być następna, i następna... A w dodatku ojciec może już być czujniejszy i możecie w ogóle o tym nie wiedzieć. Póki Twój ojciec nie zmieni czegoś w sobie, póki Twoi rodzicie nie będą mieli silnego, dobrego związku, to niestety nie uda Wam się to bieganie, skakanie naokoło ojca i odpędzanie każdego możliwego zagrożenia...

Ja w swoim związku wychodzę z założenia, że jeśli każde z nas nie będzie samo się "pilnować", to druga strona NA PEWNO pierwszej nie upilnuje...


---------- 05:23 ----------

To takie moje przemyślenia - nie wiem, jak poukłada się Twoim rodzicom, czy zdołają jeszcze się zbliżyć i odbudować swoją relację - ale myślę, że dla Ciebie samej to jest taki przewrotny dar od losu, żebyś - pośrednio uczestnicząc teraz w takiej trudnej sytuacji - zastanowiła się nad swoim własnym związkiem małżeńskim i tym, w jaki sposób go widzisz i jak go chcecie budujować.
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Postprzez ewka » 6 sty 2011, o 12:06

limonka napisał(a):
ewka napisał(a):
Bianka napisał(a):Mój ojciec ma prestiżowy zawód, jest znany i lubiany, wszędzie poważany, ma dość uznania i kłaniania w pas!

Czyli - robił i robi to, co chce.
:( czyli 40 lat malzenstwa nic nie gwarantuje:(

Lub - się ma, na co się pozwoliło.
Jasne, że gwarancji nie ma na nic... najwyżej na zegarek. Lub żelazko:)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Sansevieria » 6 sty 2011, o 13:24

Niesamowite, jak jeden facet dyryguje grupą dorosłych ludzi...no boicie sie go wszyscy razem i każdy z osobna. Nawet jesli rozumiem tzw. mechanizmy, to nadal jestem pod wrażeniem. Bianko, w moim odczuciu to Twój ojciec jest kolosem na glinianych nogach. A moc czerpie głównie z tego, że mu nikt nie podskoczy. Wy sobie po prostu nie zdajecie sprawy z siły, jaką dysponujecie. Nie będę polemizowała z Twoimi "czarnymi scenariuszami", bo jak pisałam opcje skuteczne wydają się na tym etapie relacji rodzinych niemożliwe. :( I nie mam tu tylko na myśli Mamy.
W każdym razie może chociaż byście się zorientowali w kwestii długów, o których piszesz? Podział majątku nie oznacza, że dzieli się wszystko jak leci "na pół" i że mama zostałaby z fizyczną 1/2 domu, którego nie ma za co utrzymać. Ale tu jest potrzebna rzetelna porada prawna, a nie gadki na forum. Z tego co piszesz te zagadnienia są Wam obce. Na tym etapie naprawdę trzeba pomyśleć również realnie. To jest niewiarygodne, że ojciec doprowadził do sytuacji, w której wydziela mamie pieniądze. Że ma czelność w pełni dysponować nie swoimi pieniędzmi. Ale jest to układ, który jest utrwalony przez lata... :(
Czemu dziunia miałaby zaprzestać sms-ów i w ogóle sobie odpuścić? Jest jedna możliwość - jesli dojdzie do wniosku, że gra nie warta świeczki. Do jej uczuć wyższych tudzież moralności nie ma co się odwoływać, bo jakby miała przyzwoitość, to by nie było tego, co jest. Ją by zapewne można zniechęcić skutecznie, ale to by trzeba zrobić tak, jak Wy się boicie. :( Pat.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez Bianka » 6 sty 2011, o 21:13

A ja nie uważam że jak nie ta to będzie nastepna i następna kochanka, nie jest to nałogowy zdradzacz, który ma co chwile inną i też przeceniacie jego możliwości...
Sans żadną siłą nie dysponujemy a ja się go nie boję... Ewko to był typ niereformowalny zawsze takie też się zdarzają więc to nie jest zasługa mamy...jeszcze rok temu jak byli na wakacjach mama mowi ze byl zupelnie inny bylo im dobrze ze sobą, ta baba po prostu mu sie nawinela, znalazla się chętna i bez przesady nie ma do niego kolejek...

Moja mama nie chce sie rozstawac no chyba ze by wygrala w toto lotka, nic nie jest jeszcze przesadzone dlatego z tak wielkimi krokami jak separacja na pewno mama poczeka...

Sans jesli chodzi o finanse to przez lata bylo tak ze tata oddawal mamie prawie calą pensje i ona tym dysponowala, placila rachunki itp dopiero teraz od niedawna jest inaczej wiec to nie jest utrwalone przez lata...

Dziunia mialaby zaprzestac jesli jej zalezy na swoim mężu i rodzinie i tez reputacji bo kazdy wie ze ten z ktorym kręci ma rodzinę...
Czego można od niego teraz wymagać? jak on kwituje wszystko przestan, nic sie nie dzieje i jest zimny?
Ją zniechęcić tak jak się boimy? to znaczy co pójść i opowiadac jaki to on zly? ona wie swoje, a ja jej nie bede mowic o skarpetkach i dlugach bo to nie jakiejs obcej baby sprawa zeby potem rozklepala po miescie...

Justa jego sie wini ale to dziunia karty rozdaje i jak bedzie chciala to bedzie nim manipulowac jak zechce...
Nikt kolo niego nie biega i nie odstrasza zagrozenia bo do tej pory to mamie przez mysl by nie przeszlo zeby cos podejrzewac! bylo im dobrze dopoki ona sie nie pojawila teraz mama uklada te puzle i tak faktycznie się pogorszylo stopniowo od roku...
A wnioski dla mnie są takie żeby odkladac SOBIE pieniadze na czarną godzinę i się uniezaleznic, dorobic wyksztalcenie jakie konkretny zawod i umiec sie sama utrzymac zeby jakby co nie bac sie zostac sama...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez limonka » 6 sty 2011, o 22:32

Bianko .. Bardzo sluszne wnioski! Najgorsze to podporzadkowac CALE zycie drugiej osobie.... Ale skoro jak piszesz ze ojciec to ' typ niereformowalny' to pozwole stwierdzic ze zwiazek ten byl daleki od szczesliwego... Moze zycie bylo znosne ale napewno cos tam od lat Nie gralo:( a raczej wiele...
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez Bianka » 6 sty 2011, o 23:33

Mama nie miała takiego poczucia, owszem sfera mam i jego rodzina nie grała ale ogólnie rzecz biorąc czuła się z nim szczęśliwa, mieli pewne swoje obszary, pewne przyzwyczajenia, mama była go pewna, lubili się urwać gdzieś razem, planowali razem i wiele różnych takich...mimo tuszy mama czuła się akceptowana bo zawsze jej mówił że wygląda pięknie, no co mama tu Wam pisać, nie wszystko jest tylko czarne i białe tak samo o ich związku nie można powiedzieć że był czarny bo byłoby to kłamstwo...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez limonka » 7 sty 2011, o 05:34

---------- 04:31 07.01.2011 ----------

To co mialas na mysli nazywajac go niereformowalnym?

---------- 04:34 ----------

Jakos Jak
Mysle o twojej Mamie zawsze mi Sie przypomina jak cie zle traktowalA... A teraz jestes jej jedyna podpora... Coz zycie nas zaskakuje:( ja chyba tez zaskoczylo...
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez blanka77 » 7 sty 2011, o 11:57

Z jednej strony to bym tej dziuni nie "ruszała". Bo nie wiadomo jakie z Twoim ojcem mają plany. Jeśli jakies konkretne, to nikt im nie stanie na przeszkodzie, żaden mąż, żadna żona. Sms-ować nikt jej nie zabroni, bo niby jakim sposobem ????

Z drugiej strony może ona nie ma pojęcia, że Wy o wielu rzeczach wiecie i dobrze się bawi tą znajomością. Czar by prysł gdyby ją uświadomić, że sprawa nie jest już tajemnicą.

Sytuacja jest trudna. Wybierając każdy ze sposobów trzeba się liczyć i z zyskami i ze stratami i oczywiście z nieplanowanym rozwojem sytuacji.

Jeśli Twoja mama nie potrafi podjąć teraz decyzji, to nie róbcie tego za nią, bo ona potem Was będzie obwiniała za ewentualne niepowodzenia. Cokolwiek zdecyduje wspierajcie ją w tym i taka jest Wasza rola. To jej życie i ona musi sama zdecydować. Ona z nim spędziła większość swojego życia i tylko ona wie ile to wszystko było warte i czy jest warte walczyć o ciąg dalszy.

Mnie się wydaje, że już czas odpuścić i zająć się swoim życiem. Powiem tak, skoro jesteście w domu rodziców razem to wiedz, że Twój mąż też to wszystko obserwuje. Ojciec nie jest wzorem postępowania dla niego. Żeby Ci kiedyś nie wyrzucił, że Twój ojciec tak traktuje Twoja mamę i ona nic z tym nie robi, więc on w podobnym traktowaniu Ciebie nie będzie widział nic złego. Może to jest w tym momencie głupie co napisałam, ale ludzie podatni na wpływ innych tak mają.
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Postprzez mahika » 7 sty 2011, o 12:03

blanka77 napisał(a):Z drugiej strony może ona nie ma pojęcia, że Wy o wielu rzeczach wiecie i dobrze się bawi tą znajomością. Czar by prysł gdyby ją uświadomić, że sprawa nie jest już tajemnicą.

Albo jeszcze bardziej podsyciło :/ Zakazana, trzeba sie bardziej ukrywać...
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez blanka77 » 7 sty 2011, o 12:09

To prawda. Nikt nie wie co ta druga osoba ma w głowie. Dlatego napisałam, że rozwój wydarzeń może być nieprzewidywalny.
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Postprzez Honest » 7 sty 2011, o 16:20

Ja myślę Bianko, że wydaje się Wam, Tobie i Mamie - jak przypuszczam, że ta kobieta zniknie i po problemie. A to jest tylko objaw głębszego problemu... To jest moje zdanie. I nadal uważam, że nie macie prawa jej "ruszać", to wolny kraj, ona nie łamie prawa. To dorosli ludzie, a gdyby ojciec nie miał ochoty na tę znajomośc, to zmieniłby nr tel, bądź zablokował ją. On jest wolnym człowiekiem dokonującym wyborów. Jest przy tym nie fair, ale ma do takich wyborów prawo.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez caterpillar » 7 sty 2011, o 17:53

dokladnie Honest, to ON trzyma karty
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 33 gości