wyniki z pierwszego egz..

Rozmowy ogólne.

Postprzez smerfetka0 » 5 sty 2011, o 19:27

i jak sobie radzisz z nauka? bo ja lipnie jak nic.

ekonomia u mnie lezy. przeczytalam powoli przeanalizowalam wszystkie tematy od poczatku roku zeby zaczac robic kolejna zaliczeniowa prace. zaczelam robic ta prace i nie potrafie! dla mnie to za trudne. znalazlam w ksiazce taki sam wykres jak na zadaniu tylko podpunkty sa glupie, nie rozumiem co pisza wlasciwie w tej ksiazce, pojac ekonomie po angielsku to dla mnie czarna magia!

nawet jak dokladnie rozumiem pytanie to i tak na logiczne myslenie nawet nie wiem co napisac jak to zrobic!!!
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez magosza » 5 sty 2011, o 21:47

hejka zagubiona!:) o kurcze ekonomia, chyba nie bedziesz miala innego wyjscia oprócz tego by sobie poradzic:D, to cie pocieszylam co??:)

mi nauka na kolejny egz. idzie jak krew z nosa, na dodatek mam teraz dodatkowy zjazd na uczelnii w ten weekend, bo chodze z drugim roku na statystyke ktora uwalilam w zeszlym roku, i strasznie mi sie nie chce.. co tydzien mialam zjazd przez to:-/ masakra.. nie dosc,że ze swoim rokiem to z ich ....

..nie wiem,wlasnie wrocilam do domu z kilkugodzinnej laby, z kotem bylam u weta ,godzine czekalismy,potem to potem tamto i tak z 14 zrobila sie 20. 30.. i powinnam teraz siadac i zakuwac, ale nie chce mi sie:D ..

ekonomia to mi sie kojarzy ze statą..to jakas tam czesc skladowa... katastrofa jak dla mnie:D...

... nie ma ci kto pomóc? podpowiedziec nieco?...


trzymaj sie i kombinuj jak to zrobic, nie poddawaj sie, na pewno ci sie uda to zaliczyc....


pozdrawiam i trzymam kciuki:-*
magosza
 
Posty: 468
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 10:21

Postprzez smerfetka0 » 5 sty 2011, o 22:01

kazdy z polakow ma problem prawie albo nie wiele rozumieja ale jednak cos tam, sa dwie dziewczyne bystre strasznie z tego. siadalam z nimi ale kompletnie nie potrafia tlumaczyc, ja zreszta im tez nie akurat ze statystyki na excelu pewnych cwiczen, zaliczylam raczej b. dobrze jeszcze nie mam wyniku ale im nie potrafie wytlumaczyc:(

moge sie zapisac na godzine do nauczyciela.. ale ja go mam na wykladach on sie strasznie jaka zaczyna mysl ktora rozumiem i w sumie pozniej tak konczy ze mi miesza i po angielsku, niestety wszystkich slowek nie zrozumiem jak ktos mi tak bedzie tlumaczyl.


ja mam tylko 12 czy 11 tygodni w szkole i egzaminy a to juz naprawde malo patrzac na moja wiedze z tego przedmiotu :(

a z nauka nie martw sie ja sie zbieram baaaaaaaaaaardzo dlugo i nei moge, jedynie ekonomie czytalam ale bez skutku, ale mam jeszcze 3 przedmioty do obkucis na pon! ;( witam w klubie
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Honest » 8 sty 2011, o 22:21

Magosza, jak u Ciebie się sprawy mają?
Mam nadzieję, że sesja trwa i radzisz sobie dobrze.
A co do chęci do nauki - to wiele osób ten "pęd do wiedzy" czuje dzień przed egz, ewentualnie na 2 dni przed :D Ja tak miałam zawsze!
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

:)

Postprzez magosza » 9 sty 2011, o 10:53

no hej Honest, wiesz jakoś się trzymam, choć te zaległe ćwiczenia ze statystyki z zeszłoego roku, które mam poprawiać pod koniec stycznia, lęk przed oblaniem jest wielki, sprawia to, że mi się odechciewa..

na dodatek u nas na zaocznych nie dali jeszcze całego harmonogramu egzaminów a sesja za 3 tygodnie, i nie wiadomo od czego zacząć powtarzać.. staram się uczyć równolegle, bo mam 5 egzaminów plus te cwiczenia uwalone ze statystyki.. jak zdam tego jednego kolosa ze staty to mam drugiego tez z tego przedmiotu"analiza regresji i korelacji"totalna ciemnia.. słabo u nas te zadania tłumaczą, apotem oczekują cudów, a dla mnie to za trudne by samej do tego dojść, pozatym cholernie mnie to nudzi..i nie umiem sie zmotywować do tego...

.... wczoraj jechałam specjalnie do wroclawia 2 godziny z hakiem,na jedne cwiczenia z 2 rokiem(stata) i dzis znow jade ... za pare godzin ,tam i z powrotem ,jestem już zmęczona...w poniedzialek musze zrobic prezentacje na zaliczenie, bo to niby praca grupowa, ale zgodzilam się ją zrobić..

Potem się muszę wziąść ostro donauki.. jszcze musze zaliczyć dwa ćwiczenia, bo u nas na zaocznych to wszystko tuż przed sesją zdajemy:-/ więc nie jest za fajnie...

.... ale nnajbardziej zla jestem,ze nie wiem jakiegzaminy mamy najbliżej.. wkurza mnie juz ta szkoła...

...eh.., spać mi sie chcę,ale zacisne zeby i tam pojadę po obecność..
magosza
 
Posty: 468
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 10:21

Postprzez Honest » 9 sty 2011, o 13:56

Hmmm... słuchaj, a popytaj o korki ze staty? No nie wiem, może od jakiegoś wykłądowcy z innej uczlni? Domyślam się, że to duzy stres mieć świadomośc, że do końca stycznia trzeba to ostatecznie zaliczyć. Tez miałam statystykę, ale jeszcze logikę! U nas piątkowi studenci kolokwia ze statystyki oblewali, to samo z logiką. To tez trzeba dobrze wytłumaczyć, a nasz wykładowca z logiki wytłumaczył nam coś źle i potem cały rząd, połowa roku oblała koło :D Pokazujemy mu zeszyty, że zrobilismy jak nas uczył, a on, że mogliśmy mu zwrócic uwagę, że sie pomylił i to nasza wina :wysmiewacz: :mrgreen: :lol:

A co do sesji, to jaką masz metodę uczenia?
Ja zawsze czytałam, kreśliłam markerami kolorowymi i samo się zapamiętywało. Myslę, że to skuteczniejsze i mniej czsu zajmuje jak kucie na blachę. Fajnie tez jak masz jakieś wyszczegolnienie i wymienione iles rzeczy, np. do zadań samorządu województwa należy: i wymienianka to zapamietywać warto tylko jeden wyraz - mniej nauki a skojarzysz potem resztę z tym wyrazem.
Grunt to wymysli swój styl nauki poprzez nalezienie efektywnych metod.


Trzymaj się ciepło!!!!!
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Poprzednia strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 471 gości

cron