Rodzice, pomóc mamie...

Problemy z partnerami.

Postprzez Monia0107 » 2 sty 2011, o 23:22

Bianka napisał(a):Moniu ja nie uważam żeby moja depresja była mniej ważna a to dlatego że mam dziecko którym muszę się zająć i męża z którym mam budować trwały związek...
Druga sprawa jest taka że nie wiem czy mama chce tej mojej pomocy, zawsze była zamknięta w sobie i moich wysiłków w ogóle nie docenia, a moje problemy lekceważy i niecierpliwi się gdy w ogóle mówię że to problem np gdzie mamy mieszkać itp. Ona np nie chce żebyśmy mieszkali w tej samej miejscowości bo z pracą kiepsko, a nam tu dobrze jest(ale nie będę rozwijać tego)
Być może ma już dosyć tego że u nich jesteśmy to druga sprawa, męczy ją dziecko i nasza obecność, tak też może być...

I jeszcze jedno ja mam tyle swoich problemów, że dzwiganie jeszcze tego mnie po prostu dobija, niech moja siostra dzwoni częściej i gada w kółko o tym dlaczego ja mam wszystko przyjmować na swoją głowę??Dlaczego ja mam się czuć za nią odpowiedzialna, ja nie mam na to siły...
To nie znaczy oczywiście że się od niej odwrócę..
Dodam jeszcze że jak ja miałam depresję i to o wiele głębszą bo nie jadłam, ciągle tylko spałam i pare razy lądowałam w izbie przyjęć psychiatryka to wszędzie się żaliła jak jej ja daje w kość i co ona przeze mnie przechodzi, a ja byłam jedną nogą na tamtym świecie...


Dopiero widzę przez pryzmat czego/kogo oglądam świat i gdzie przy depresji niewyleczonej utknęłąm. Faktycznie odejście z Malszukiem z domu Rodziców najlesze -przykre ale najlepsze.

Masz pod górę ..........kto to wymyślił żeby ciągle się z czymś zmagać nie dajac wystarczajacego zdrowia itp. Pozdrawiam i życzę siły w wyprowadzce.... strasznie to życie Cię przerzuca....Zastanawia mnie zachowanie Twojej Mamy takie robić bujanie uczuć jeśli widzi że Ją wsipierasz a Masz duże prawdopodobieństwo powrotu do zaostronej formy deprescji straszne ..robią Ci to najbliźsi. :zalamka:
Bianeczko siły w "wejsciu na najwyższą górę" ze Swoja Rodziną bez ogladania się za siebie :buziaki: Chroń Siebie Kochana to Rodzina będzie szczęśliwa....

ps.Ja nigdy nie miałam ww. problemu z Rodzicami Mama skryta, szybko po zachorowaniu i leczeniu ... :cry: Tata od kiedy miałam 16 lat ciężko chory po rozległym zawale itd... opieka była nie jest szczęśliwie wymagana ciagle ale siedzi sie jak na bombie, wszystkie załatwienia spraw opłaty i inne staramy sie robić razem Tata,ja,dziecko.ale rownież wszystkie zabawy z Małą i wyjazdy na grzyby,lub bez celu są z Tatą,nawet gdy kupuję coś to mówie dziecku że od Dziadzia, bardzo go lubi chcę żeby to czuł.Mała mówi ze Babcia jest w niebie i kocha ...też uspokajające (innego słowa nie dopasowałam).Nie wyobrażam sobie żeby obronna reka przejść przez dodatkowe nerwy u mnie.Pewnie masz wsparcie u Męża. Jesteś bardzo mocną kobietą.
Avatar użytkownika
Monia0107
 
Posty: 251
Dołączył(a): 9 lut 2009, o 00:07

Postprzez Bianka » 2 sty 2011, o 23:32

Monia0107 napisał(a):Pewnie masz wsparcie u Męża. Jesteś bardzo mocną kobietą.


Moniu ja nie czuję się silna, wręcz przeciwnie:/ a ze wsparciem męża różnie bywa, jego mój smutek wkurza, czasem mnie rozumie a czasem kompletnie nie i jeszcze dolewa oliwy do ognia, potem się reflektuje i przeprasza...niestety już gdzieś pisałam że czuję się samotna...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez Monia0107 » 2 sty 2011, o 23:41

Bianka napisał(a):
Monia0107 napisał(a):Pewnie masz wsparcie u Męża. Jesteś bardzo mocną kobietą.


Moniu ja nie czuję się silna, wręcz przeciwnie:/ a ze wsparciem męża różnie bywa, jego mój smutek wkurza, czasem mnie rozumie a czasem kompletnie nie i jeszcze dolewa oliwy do ognia, potem się reflektuje i przeprasza...niestety już gdzieś pisałam że czuję się samotna...


Ja wsparcia też nie mam wczoraj mój powiedział tak dużo podłych słów z propozycją= nakazem wyprowadzenia się bo do czego mu jestem potrzeban i zeby zabrac dziecko o co chodzi mogę powiedzieć tylko poza forum ... i że za często "do Tatusia" ty się tam przeprowadx bedzie ci dobrze ale jak dzień wyglada tak że mąż spi do 13 potem gada w łóżku przeztel z klientami i kolegami póżniej śniadanie wielka obraza że np. nie poszłam po bułki jak sa tez się doczepi, wychodzi do 18 wraca, obiad, wychodzi do 24 -1 godz to nie dom to budynek. Dzisiajmu m.in. powiedziałam że jeśli g daje to g do niego wraca" ale czy ten zakuty egoistyczny łeb to załapał...??

Bianko :pocieszacz: :serce2:
Avatar użytkownika
Monia0107
 
Posty: 251
Dołączył(a): 9 lut 2009, o 00:07

Postprzez Bianka » 2 sty 2011, o 23:55

Moniu dlaczego z nim jestes?
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez Monia0107 » 3 sty 2011, o 00:06

Bianka napisał(a):Moniu dlaczego z nim jestes?


bo na ogół podejmuje złe dla mnie decyzje i boje się że nie dam rady sama, i jak wychowac dziecko zarabiając na nianię, i stres dla taty do którego się nie przyzna ale go odczuje ..........:stres: :( kompetnie skołowany kopnięty w błoto kamień- znów nie a emotikona
Avatar użytkownika
Monia0107
 
Posty: 251
Dołączył(a): 9 lut 2009, o 00:07

Postprzez ewka » 3 sty 2011, o 07:31

Monia0107 napisał(a):bo na ogół podejmuje złe dla mnie decyzje i boje się że nie dam rady sama

No ale czy praktycznie i tak nie jesteś sama, Monia?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez doduś » 3 sty 2011, o 10:22

Bianka...za dużo ciągniesz na raz... Nie udźwigniesz w końcu tego. Nie jesteś niezniszczalna...
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez Monia0107 » 3 sty 2011, o 11:19

ewka napisał(a):
Monia0107 napisał(a):bo na ogół podejmuje złe dla mnie decyzje i boje się że nie dam rady sama

No ale czy praktycznie i tak nie jesteś sama, Monia?


Ja tak, ale dziecko widzi że Tata jest-kreci się cos do niej mówi, czegoś jej zabrania, czasami "coś" dokładnie małe coś zrobi podrzuci ją do góry kilka razy, dzisiaj wychodzę i mam nerwy że dziecko na kilka godz będzie bez opieki bo np. mąż bedzie drzemał....
mozna byc jeszcze bardziej samą o sobie nie myśle od wieeelu lat i nie jest to zwiazane wyłącznie z faktami po zamieszkaniu z mężem. Inne priorytety dokładanie obowiązków= mnie nie ma = potrzeb nie ma.
Avatar użytkownika
Monia0107
 
Posty: 251
Dołączył(a): 9 lut 2009, o 00:07

Postprzez mahika » 3 sty 2011, o 12:07

Ale dziecko też czuje sytuację jaka jest między wami :(


http://www.google.pl/search?source=ig&h ... e&aq=f&oq=
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez kajunia » 3 sty 2011, o 12:42

Monia, wierzysz w ogóle w to, że jeszcze może być Ci z nim dobrze?

Przecież w tym nie ma ani szacunku, ani miłości ani praktycznie rodziny... :(
Avatar użytkownika
kajunia
 
Posty: 517
Dołączył(a): 22 gru 2008, o 10:14

Postprzez mahika » 3 sty 2011, o 13:02

Znów Off Topy, Bianko nie gniewasz się?
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez doduś » 3 sty 2011, o 13:26

Myślę, że Bianka i Monia mają wspólny język. Moim zdaniem słowa adresowane do Bianki czy Moni mogą mieć wartosć dla nich obu :)
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez mahika » 3 sty 2011, o 13:27

ok, ale założyłam osobny wątek, jakby któraś z pań miała ochotę się wypowiedzieć to zapraszam :)

http://www.psychotekst.pl/phpBB2/viewtopic.php?t=6103
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Monia0107 » 3 sty 2011, o 19:18

Bianko puk.puk.-emotikon jak u Ciebie?
Avatar użytkownika
Monia0107
 
Posty: 251
Dołączył(a): 9 lut 2009, o 00:07

Postprzez Bianka » 3 sty 2011, o 22:48

---------- 21:46 03.01.2011 ----------

Nie gniewam się, nie miałam czasu odpisać cały dzień, nawet pójść do wc, ,mała przechodzi samą siebie:( jest tak absorbująca że do obiadu nawet ubrać się nie mogę, kto by pomyślał w domu pełnym ludzi :roll:
Doduś ja nie daję rady ale nikt nie słyszy tego, bo każdy ma swoje na głowie...czuję powrót depresji, znowu temat studiów mnie dobija, nie czuję mocy jak to zrobić:( a tak nie wiele brakuje, kto miałby mieć tyle czasu żeby latać za wykładowcami, za każdym razem wielkie załatwianie opiekunki, której..eh nie chce mi się nawet rozwijać...z drugiej strony jak nie teraz to już nigdy i już zawsze będę nikim:( nie mam wytłumaczenia dlaczego nieskończyłam, a 6 lat młodsza ode mnie żona kolegi tak...ten temat mnie POŻERA, w naszej rodzinie to nie do zaakceptowania:(
Dziś bank mi wypowiedział kartę hehe jakby było mało wydatków, kolejne 3 stówy haha hihi juuupiii, ojciec coraz bardziej głupieje, mama coraz gorzej, mąż jedzie w delegacje, mała ma gorsze dni :bezradny: jutro kąpię sama a kręgosłup wychodzi mi bokiem...no to se ponarzekałam, chociaż tu...

---------- 21:48 ----------

przepraszam za błędy to chyba zmęczenie.,
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 118 gości