Moniu wszystkiego najlepszego i dla wszystkich żeby ten rok był lepszy od poprzedniego:)
Nie rozumiem Twojego męża, przykre to:(
Ja na imprezę też się nie nadawałam ale chciałam posiedzieć w domu ze znajmomymi, mąż padł przed 24 i musiałam go budzić za 5:) mała się nie obudziła na fajerwerkyi które były w tym roku przepiękne...pozniej i wczesniej jeszcze pograliśmy w literaki, w tv tradycyjnie nic nie było:/ więc leciała dwójka koncert i koło 2 spać..