utknołem w zawiasie

Problemy z partnerami.

utknołem w zawiasie

Postprzez muminek » 30 gru 2010, o 22:58

Witajcie

Może zacznę od samego początku...

Przed wakacjami poznałem przez internet dziewczynę. Przyznam że od samego początku relacja z nią była jakaś inna, miła, ciepła niż z innymi które poznałem w podobny sposób. Przez całe wakacje pisaliśmy z sobą na gadu-gadu, niekiedy prawie całe noce, pisali smsy. Niestety nie chciała się ze mną w ogóle spotkac, zarzekała się że ja jestem bardzo fajny, że bardzo mnie lubi itd, ale nigdy się ze mną nie spotka. Ja również czułem od niej wiele ciepła i sympatii, aż tu nagle ku mojemu zdziwieniu zaraz na początku września nastąpił przełom-sama zaproponowała spotkanie. Przyznam nasze pierwsze spotkanie było cudowne, mnóstwo sympatii i pozytywnych emocji w obie strony. Potem spotykaliśmy się już, bardzo poznaliśmy się i staliśmy się sobie bliscy. po 2 miesiącach naszego spotykania miałem urodziny. Ona zrobiła mi niespodziankę, potajemnie czekała na mnie w pracy z wspaniałym prezentem, kartką z gorącymi słowami. Wieczór spędziliśmy razem, oznajmiła mi wtedy że chce byc ze mną. Miec taka dziewczynę jak ona to było po prostu spełnienie moich marzeń i to w dodatku w moje urodziny. Potem było już tylko cudownie. Niestety jak to w przysłowiu, wszystko co dobre szybko się kończy. Po 6 tygodniach po moich urodzinach oznajmiła mi że w najbliższym czasie się już nie spotkamy, że będzie lepiej jak każdy będzie żył swoim życiem itd..to było dla mnie jak koszmar-niestety to była prawda;(

od tamtej pory minęło kolejne 6 tygodni

na czym polega problem:

przede wszystkim nie rozumiem jej decyzji, ona sama nie potrafi jej wytłumaczyc, twierdzi że ja na nią tak wpływam że ona potem zupełnie jest rozbita, kłopoty z koncentracja bo myśli tylko i wyłącznie o mnie, znam to uczucie doskonale bo sam jak się spotykaliśmy to byłem tak zakręcony że mało co to bym samochód rozbił, poza tym ona jest w klasie maturalnej, potrzemuje mase czasu na naukę, dobrze się uczy, chce studiowac prawo, dodatkowe jej obawy to to że może kiedyś nasze zawody bardzo będą rozbiegac, ja juz studia skończyłem, ponadto ona chce wyjechac na studia do innego miasta oddalonego o 300km, może nawet zagraniczne stypendium. Ja mówiłem że wszystko rozumiem, toleruję, będę czekał, jeździł do niej, ale ona jest na NIE i postanowiła ze mną zerwac.

Tylko to jest bardzo dziwne, bo jak ja zerwałem czy inne dziewczyny zerwały ze mną to po prostu zero kontaktu i tyle. A ona normalnie ze mną utrzymuje znajomośc, wciąż pisze sms, rozmawia ze mną na gadu-gadu do późnego wieczoru, dzieli się ze mną swoimi radościami i smutkami, martwi się o moje zdrowie, pyta o wizyty u stomatologa itd...mało z tego pisze że modli się o mnie, jest bardzo religijna, modli się bym sobie dobrze życie ułożył, pyta czy już poznałem jakąś fajna dziewczynę?-to w głowie mi sie nie mieści-jak ona sobie to wyobraża-że któregoś dnia napisze jej że poznałem inną i myślałem że z nią było mi dobrze ale ta nowa jest lepsza-no w głowie mi się to nie mieści-i jeszcze mówi ze chiala by zebym ja zaprosił na swoje wesele, poza tym co by ona poczuła.Jak się z kimś zrywa to chyba tak żeby ta osoba jak najszybciej zapomniała, a ona sama pisze do mnie, mówi również że to już zamknięty rozdział w jej życiu, że 2 razy nie wchodzi się do tej samej rzeki, że mam na nic nie liczyc, że się już nie będziemy spotykac, po maturze także, żebym nie czekał itd.. Wysłałem jej pod choinkę upominek, ona go przyjęła i jeszcze dozgonnie przez całe święta mi dziękowała ze tak jej miło itd...a przecież powinna w ogóle zerwac kontakt. Dodam że bardzo zależy mi na niej, miałem wcześniej 2 dziewczyny ale z żadną się tak dobrze nie dogadywałem i tak super czułem jak z nią, ona jest po prostu dziewczyną z moich marzeń. Dodam może że kiedyś mi opowiadała o swoich rodzicach jak jej mama w ogóle nie chciała się spotykac z jej tatą, a są zgodnym małżeństwem od ponad 25lat, wiec nie wiem, może to jakaś przypadłośc rodzinna. Ona zanim się spotkaliśmy to tez pisała że się nie spotkamy.

Rozumiem że sie przejmuje maturą, też jak miałem swoja maturę to w tym czasie nauka była dla mnie najwazniejsza, teraz także musze sie uczyc bo na wiosne będe miał cięzki egzamin do zdania, trudniejszy jak matura

Jakie Wy macie zdanie w tym temacie bo ja już nie wiem co dalej myślec
muminek
 
Posty: 4
Dołączył(a): 29 gru 2010, o 23:45

Postprzez smerfetka0 » 31 gru 2010, o 01:09

jest za mloda na to moim zdaniem

nie to ze bym byla wiele od niej starsza

ale w wieku okolo 16 lat tak samo myslalam i robilam i trudno bylo mi zerwac kontakt gdy zrywalam dla wlasnego dobra. jakas czescia zawsze chcialam byc przy chlopaku ale nie wiazac sie bo glupio myslalam ze tak bedzie lepiej. nie rozkladalabym jej zachowania na czynniki pierwsze.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez caterpillar » 31 gru 2010, o 01:11

muminek witaj na forum!


kurcze jakos dziwnie zachowuje sie ta Twoja byla :? okreslila bym ,ze sado -masochistycznie :?

szczerze to nie wiem co ja bym zrobila..chyba poproslila bym ,zeby juz nie pisala..skoro nie daje Ci szans a ciagle rani swoja obecnoscia ...

mozesz zawsze odnowic znajomosc jak TY sobie to wszystko juz poukladasz .

Nie musisz zgadzac sie na jej warunki

pozdrawiam!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez Filemon » 31 gru 2010, o 01:27

wydaje mi się mało prawdopodobne, żeby za postępowaniem tej dziewczyny kryła się obecność jeszcze innej (trzeciej) osoby... ale sam nie wiem dlaczego było to pierwsze intuicyjne odczucie, które mi się pojawiło...

mam wrażenie, że albo ta dziewczyna nie jest jeszcze wystarczająco poważna na stały partnerski związek... albo też coś konkretnego się kryje za jej decyzją - i raczej stawiałbym na to drugie...

ale co mogłoby się kryć...? może jakieś problemy z samą sobą? może ona nie wierzy w siebie...? albo może coś w obszarze intymnym czy jakimś innym bardzo osobistym, czego ona się jakoś mocno obawia i krępuje i nie ma odwagi Ci o tym powiedzieć, bo na przykład czegoś się wstydzi... (a może jakaś sytuacja rodzinna??)

na Twoim miejscu też czułbym się skołowany... ja bym jej chyba powiedział, że musimy to sobie wyjaśnić i że jeżeli ona nie chce mi powiedzieć prawdy o przyczynach takiego swojego postępowania, albo też jeśli przyczyn konkretnych nie ma, tylko ona tak jakby sama nie wie czego chce... to ja nie będę się jednak z nią kontaktował, bo mnie to boli, sprawia mi trudność i nie ma przecież sensu, żebym robił sobie nadzieje skoro ona już przesądziła sprawę i nawet nie chce powiedzieć dokładnie dlaczego, albo nawet sama tego nie wie... :roll: :?
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez caterpillar » 31 gru 2010, o 01:36

ja to w ogole myslalam ,ze to bedzie wasaty Marian :wink: :oops: sorry za zart :wink:

ale moze faktycznie jest mloda, a moze ta trzecia osoba sa rodzice..

robi nam sie tajemicza sprawa ..jednak mimo wszystko jesli masz sie miotac to ja bym kontakt uciela jak wyzej wspomnialam .
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez pszyklejony » 31 gru 2010, o 02:09

Może się po prostu przeraziła, jeszcze nie jest gotowa na poważny związek, takie chciałabym i boje się :)
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Postprzez muminek » 31 gru 2010, o 13:26

Dziękuję Wam za słowa

zagubiona0 - nie rozkładam jej zachowania na czynniki pierwsze, po prostu nie rozumiem tego wszystkiego, wiem że jest młoda, ma dopiero 18 lat,
Ale czy ja tak wile od życie wymagam? Ja chce byc z nią, dzielic sie troskami i radością.

caterpillar - to też nie jest tak że ja zgadzam się na jej wszystkie warunki - tak jak napisałem wcześniej ja mamturę już dawno napisałem, studia skończyłem, ale na wiosnę mam poważny egz do którego muszę się solidnie przygotowac wiec po Nowym roku ja też musiał bym się zając nauką itd...a nie czasem na randki.

Filemon - za tym nie kryją się żadne osoby trzecie, raczej stres przedmaturalny, to nie chodzi o robienie jakiejś nadziei, ona tez już przesądziła sprawę że np: się nigdy nie spotkamy a potem było inaczej...

przyklejony - myśle że jest wiele prawdy w tym co napisałeś..

Wiem że urwac kontakt zawsze można, przecież to nie problem usunąc wszystkie kontakty, nie pisac maili itd....ale musiał bym sie do tego zmusic,zależy mi na niej, ona troszkę w to nie wierzy-uważa że zbyt krótko to trwało aby było tak silne. Poza tym gdy odpuszczę to mogę potem miec wyrzuty sumienie że nie sprawdziłem tego do końca, nie czekałem-ona sama mi dziękowała że gdyby nie moja zawziętośc i determinacja to nigdy byśmy sie w ogóle nie spotkali bo ona nie chciała a ja byłem uparty i czekałem...

Tylko nie wiem co lepsze, bo życie to jedna wielka nie wiadoma, nigdy nie wiesz co Cię jutro spotka, jak zrobic by było dobrze, nie wiem czy czekac, czy lepiej zaponiec, czy czekac tylko żeby było wiadomo że jest na co. A tak to nic nie wiadomo, tak to chociaż mam o kim sobie pomyślec...
muminek
 
Posty: 4
Dołączył(a): 29 gru 2010, o 23:45

Postprzez doduś » 31 gru 2010, o 13:40

wydaje mi się, że dziewczyna nie dojrzała jeszcze do głębokiego, bliskiego związku.
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez pszyklejony » 31 gru 2010, o 16:35

Kontynuuj znajomość, ale nie naciskaj. Daj jej odetchnąć. Ja gdzieś przeczuwam Twoje kłopoty, facet dwudziesto kilku letni i nie bardzo wie co robić.
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Postprzez muminek » 1 sty 2011, o 21:55

Witajcie

Mamy już Nowy Rok

Sylwester to dla mnie nic specjalnego, w tym roku postanowiłem go spędzic samotnie a to z kilku powodów: przede wszystkim przez te sytuacje nie miałem ochoty nigdzie iśc pomimo kilku propozycji od znajomych, no i zostałem przed komputerem bo wiedziałem że moja była też będzie w domu, sama mi pisała ze przychodzi do niej tylko koleżanka. Tak więc sylwestra spędziłem samotnie, mimo że po drugiej stronie komputera były 2 dziewczyny które ze mną pisały, było sympatycznie. Moja była dziewczyna oczywiście złożyła mi bardzo serdeczne życzenia.

Dziś wieczorem spotkała mnie nie lada niespodzianka, zadzwoniła do mnie, to było bardzo miłe, nie słyszałem jej głosu od 2 miesięcy, miła sympatyczna rozmowa:) przez telefon rozmawialiśmy ok godziny. Oczywiście nie obeszło się bez tematu przyczyny naszego rozstania, znowu usłyszałem że to już zamknięty rozdział dla niej, żebym sobie poszukał innej a ona chętnie mi pomoże w wyborze pierścionka zaręczynowego! Opowiadała mi o świętach, o tym jak spędzała czas z koleżanką bo została u niej do dziś popołudnia, no i oczywiście pytała co u mnie itd...

To naprawdę jest bardzo miłe, tylko dlaczego nie może byc tak jak dawniej...

Pozdrawiam Was
muminek
 
Posty: 4
Dołączył(a): 29 gru 2010, o 23:45

Postprzez smerfetka0 » 1 sty 2011, o 22:22

skoro ona po takim czasie dalej wprost twierdzi jedno i daje ci to jasno do zrozumienia to wydaje mi sie ze nie powinienes na nia czekac i tracic czas. skup sie na sobie na tym ze skoro ona nei chce zwiazku i jest tego pewna, byla wczesniej i jak troche minelo dalej jest pewna, to jesli bedzie ci tak lepiej a uwazam ze to dogodniejsze urwij kontakt.

to normalne, kochalem za ty zerwalas a dalej jestes mila i chcesz utrzymac kontakt to jak mam zapomniec i zyc z inna jak ta poprzednia ciagle mi o sobie przypomina? co z oczu to z serca, swieta prawda.

AZ PO DWOCH MIESIACACH ona dalej ci wprost mowi nie, to czym sie ludzisz? chyba nie wazne jest skupianie sie na tym dlaczego ona nie chce, bo widac ze nie zmienisz jej decyzjim, czasami ciezko to wytlumaczyc.

jak dla mnie jest ona egoistyczna samolubna. przykre ze tego nie widzisz ale i zrozumiale.

nie potrafisz zerwac tego kontaktu dla wlasnego dobra to przybierz postawe ze moze jak pokazesz jej ze nie jestes jej psem ktory za nia lata i czeka i po dluzszym dosc czasie od rzucenia on zostaje w domu bo ona tez sama bedzie !! moze jak zobaczy ze masz jaja to zacznie byc zazdrosna, a bog wie, zachowanie ludzkie czasem jest dziwne.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Filemon » 1 sty 2011, o 23:27

muminek, ta Twoja była to mnie osłabia takim swoim zachowaniem jak opisujesz... przecież to może wykończyć człowieka, zamęczyć go jeśli jest zaangażowany i sam się z tego nie wyrwie!

dla mnie jej zachowanie jest idiotyczne, ALE też... w pewien sposób można je postrzegać jako być może perfidne i niezdrowo wyrafinowane... ja myślę, że gdybyś Ty pograł z nią trochę tymi samymi metodami, to Wasza relacja mogłaby jeszcze nabrać rumieńców, ale wydaje mi się, że po pierwsze to trzeba umieć robić coś takiego jak ona (trzeba mieć do tego predyspozycje w charakterze...) a po drugie, myślę, że z taką osobą jak ona, po prostu nie warto...

CHYBA ŻE... za jej zachowaniem kryje się jakaś taka przyczyna wewnętrzna (typu jakaś jej obawa czy wstyd, itp.) jak wymieniałem we wcześniejszym poście... - myślę, że tego nie można tak do końca wykluczyć... chociaż raczej z tego co piszesz, to obecnie wygląda mi to bardziej na jakieś igraszki lub kompletną niedojrzałość...
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez muminek » 2 sty 2011, o 01:03

Moi Drodzy

Filemonie, owszem racja, ona ma obawy że to nie wyjdzie, boi się. Jest jeszcze nie dojrzała, ma dopiero 18 lat, z resztą angażując się w te znajomośc musiałem się z tym liczyc. Ale znam ja na tyle że to nie jest żadne perfidne wyrafinowanie.
zagubiona0 również się z Tobą zgodzę, zachowanie ludzkie czasem jest dziwne. Pamiętam jak zanim się spotkaliśmy ona też była pewna że NIGDY się nie spotkamy, również miałem się nie łudzic nadzieją....a jednak:))

ponadto pokonac kogoś jego własną bronią to najlepszy sposób, wiecznie ganiającym pieskiem nie będę. Pamiętam jak kiedyś nie chciałem z nią rozmawiac to nie chciała w to uwierzyc. Kiedyś zapytałem jej w prost jak by się czuła gdybym powiedział jej że mam kogoś lub gdyby mnie z kimś za rękę zobaczyła np w centrum handlowym - odp ze było by jej przykro i gdybym sobie kogoś tak szybko znalazł tzn ze to co jej mówiłem o uczuciach to tylko puste słowa. Jeszcze powiedzmy do końca stycznia będę miał czas siedziec przy komputerze, ale w lutym niestety będę musiał się zając praca a nie gadu-gadu. Proszę już są przykłady, tylko dziś się do niej nie odzywałem to był telefon, a podczas rozmowy sama coś nawinęła o spotkaniu. Na pewno nie nastąpi ono przed wakacjami. Co będzie do wakacji to nie wiadomo, ona nawet sama mi powiedziała ze nie wie co będzie dalej, a to że mówi że rozdział jest zamknięty to chyba dla samej siebie żeby mogła się skupic na dniu codziennym, bo skoro zamknięty to co ona robi pisząc do mnie? Z reszta ten typ chyba tak ma, zanim się spotkaliśmy jak nalegałem to była na nie, a jak sprawę olałem to sama zaproponowała spotkanie:) kiedyś ktoś powiedział "nadgorliwośc jest gorsza od faszyzmu" a ja chciałem ją zagłaskac i teraz w sumie sam mam tego efekty. Nawet teraz jak pisze to tutaj to ona już mnie zagaduje, pyta co porabiam. Życie jest piękne, zobaczymy co nam przyniesie jutro, gdyby wszystko było takie łatwe i proste czy życie nie było by nudne Moi Drodzy?
muminek
 
Posty: 4
Dołączył(a): 29 gru 2010, o 23:45

Postprzez Filemon » 2 sty 2011, o 01:46

...zatem dobrej zabawy, Mój Drogi, i słodkiego, miłego życia... ;)
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez smerfetka0 » 2 sty 2011, o 17:32

nie chce cie obrazic ale naiwny jestes chlopaku i tlumaczysz sobie jak mozesz wszysto dorabiajac wlasne teorie tak aby tylko byla nadzieja na bycie razem.

niezla manipulatorka z niej jak na jej wiek a ty masz niezle klapki na oczach.



jak widzisz nie wiele osob dotychczas napisalo ci ze sa duze nadzieje, zebys czekal, ze ona pouklada sobie i wroci jak bedziesz wytrwaly bo ona mloda. a raczej wrecz przeciwnie. wyciagnij wnioski albo mecz sie dalej.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: oyomeyiju i 160 gości