Rozwód przez teściową???

Problemy z partnerami.

Postprzez zaneta_821 » 28 gru 2010, o 15:31

Doduś myślę że jestem na takim etapie w którym nie mam podstaw do ratowania swojego małżeństwa. Jestem tak emocjonalnie wyczerpana niespełniona niedoceniona niespokojna że chcę tylko rozwodu ale nie mogę sobie na niego pozwolić. Chyba rozwód w tej sytuacji byłby najrozsądniejszy. Skąd ci przyszło do głowy że on nie wybrałby mamusi? Kilka dni temu powiedział że nie ma sprawy może się wyprowadzić. Każda szanująca się kobieta po takich słowach kopnęła by go w d... i kazała się wynosić a ja musiałam milczeć. Wszystko dlatego że jestem finansowo uzależniona od niego i jeszcze dzieci sąd by mi je zabrał a ja je bardzo kocham i nie mogę pozwolić na to aby ta jędza je wychowywała. Upokorzenie prawda?
zaneta_821
 
Posty: 22
Dołączył(a): 27 gru 2010, o 23:56

Postprzez doduś » 28 gru 2010, o 15:35

dlaczego tak uważam ? Bo od słów do czynów jest bardzo długa droga.
Skoro chcesz się z nim rozwieść a nie możesz to pomysł Honest wydaje mi się bardzo dobry.
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez Honest » 28 gru 2010, o 15:35

Fakt, że nie masz pracy nie spowoduje odebrania dzieci - to nie jest przesłanka ku temu.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez zaneta_821 » 28 gru 2010, o 15:35

Honest do rodziców bym wyjechała już dawno gdybym tylko dostała wizę (rodzice są w usa) i myślę że tak dało by mu to myślenia. Nie mam żadnych znajomych ani rodziny u których mogłabym się zatrzymać. Ale pomysł trafny myślę że chociaż troszeczkę by namieszał pozytywnie
zaneta_821
 
Posty: 22
Dołączył(a): 27 gru 2010, o 23:56

Postprzez Honest » 28 gru 2010, o 15:38

Aaaaaa to zmienia postać rzeczy. A może złoz kolejny raz o wizę? Może jak się dowie, że to zrobiłaś, a nie informowałabym go, a subtelnie doprowadziła aby sam się dowiedział, to ten przysłowiowy kubeł zimnej wody zrobi swoje.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez zaneta_821 » 28 gru 2010, o 15:40

Ja jednak myślę że sąd kierował by się dobrem materialnym dzieci a skoro matka nie ma stałej pracy to jasne że ojciec je dostanie. Jedynym moim atutem jest to że dom w którym mieszkamy jest moich rodziców czyli mój.
zaneta_821
 
Posty: 22
Dołączył(a): 27 gru 2010, o 23:56

Postprzez doduś » 28 gru 2010, o 15:42

to co w takim razie chcesz zrobic ? masz jakiś pomysł ?
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez pozytywnieinna » 28 gru 2010, o 15:42

zaneta_821 napisał(a):. Miałam najgorsze święta w życiu jeszcze sylwester mnie czeka. Każdy będzie świętował tylko nie ja. W takie szczególne dni jest naprawdę ciężko.


nie wszyscy beda swietowac! ja nie bede, bo nie mam z kim, no chyba, ze zbudze moja 15 miesieczna core, ale chyba na dobre by mi to nie wyszlo :lol: :lol:
swiat tez wlasciwie nie mialam, bo moj byly przyszedl, zrobil awanture, rozbil choinke z bombkami i polecial, a ja sie do tej pory uspokajam.

odnosnie tesciowej to ja pamietam, narzeczonego, ktorego mialam lata temu, prawie 40 letni facet, mieszkalismy razem, planowalismy slub:
- na wielkanoc, tylko jego mama, bo on musi byc z rodzina i tak 2 dni od 10 do 22 u mamusi,
- to samo Boze Narodzenie 3 dni cale u jego mamusi, ja do swojej po jego fochach, poszlam sama na 2 godziny, pozatym robil mamusi zakupy, pomagal sprzatac, wiec mnie nie mial kiedy.
- wakacje nie, bo przeciez taniej u mamusi w ogrodzie (mial swoje mieszkanie), a zreszta nie zostawi na tydzien, dwa mamusi, ktora byla pelna sil kobieta,
- jak chcielismy jechac gdzies na weekend to mamusia zawsze miala stan przed zawalowy i trzeba z nia bylo jechac do lekarza,
- kazda niedziela, to obiad u mamusi, ktory trwal od 12 do 20,
- mamusia kupila meble do naszego mieszkania, bo tamte jej sie nie podobaly, ktore wybieralam z narzeczonym, no tu juz mnie wzial szal,

no i jeszcze kilka ciekawostek
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez Honest » 28 gru 2010, o 15:43

Wielokrotnie bywałam w sądzie jako świadek. I nie wiem, niech wypowiedzą się sędziowie, ale nie wydaje mi sie, że to jest przesłanka. Na pewno powinnaś wowczas też wystapic o alimenty na dzieci i może spróbować na siebie? Żaneta, gdyby kobietom bez pracy odbierano dzieci to w jednej chwili mogę zliczyć kilka spraw, które otarły sie o sąd i im nie odebrano pociech. Ale sprawa sprawie nie jest równa.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez zaneta_821 » 28 gru 2010, o 15:54

On wie że jest bardzo ciężko dostać wizę więc nie sądzę że to by podziałało.
Doduś ja nie mam możliwości "chcieć". Gdybym miała dawno wyrzuciłabym mu rzeczy.
Pozytywnieinna widzę że i ty masz nie za wesoło Z tego co przeczytałam to już z nim nie jesteś? Widzisz ja dalej muszę tkwić w tym bagnie.
zaneta_821
 
Posty: 22
Dołączył(a): 27 gru 2010, o 23:56

Postprzez doduś » 28 gru 2010, o 16:02

a jednak coś chcesz zrobic. Czy nie chcesz ?
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez blanka77 » 28 gru 2010, o 16:03

Nie wiem jak to jest dokładnie teraz, ale kwestia wyjazdu też może być skomplikowana. Ojciec dzieci musi wyrazić zgodę na paszporty dla nich i wyjazd poza granice.
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Postprzez zaneta_821 » 28 gru 2010, o 16:08

Oj doduś z tymi chceniami zaraz się pogubimy.
Chodzi o to że chcę ale nie mogę.
Dzieci paszporty mają nie wiem jak się sprawa ma do zgody rodziców. Ale to i tak nic nie da bo nie mam wizy.
zaneta_821
 
Posty: 22
Dołączył(a): 27 gru 2010, o 23:56

Postprzez doduś » 28 gru 2010, o 16:10

zaneta_821 napisał(a):Chodzi o to że chcę ale nie mogę.


:smutny:
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez Sansevieria » 28 gru 2010, o 17:44

Zaneta - rochę realu. Żeby sąd rodzinny odebrał opiekę nad małymi dziećmi matce to ta matka musi się "wykazać" niezłą niewydolnością wszechstronną. Poziom narkomanii nieleczonej, odnotowana przemoc wobec dzieci - te klimaty. W obecnej sytuacji to możesz dodatkowo startować o alimenty od męża na siebie, do czasu "stanięcia na nogi". Nie żebym rozwód zalecała, ale jesli już to naprawdę prawdopodobieństwo odebrania Ci dzieci jest bliskie zeru, i to bezwzględnemu.
Wiza do USA, jesli dzieci już mają paszporty, a mąż by został w kraju - wcale nie jest nierealna. Nie musisz się zwierzać startując o wizę, że z mężem masz złe stosunki. Wręcz przeciwnie, zostawiasz w kraju ukochanego współmałżonka, majątek i jedziesz pokazać wnuki dziadkom - bardzo prawdopodobne, że wizę dostaniesz. Zależy dużo od statusu Twoich rodziców w USA i od ich majątku tam, czy na pewno będą mogli Was utrzymać. W każdym razie nie jest to przegrane na wejściu, to na pewno.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 201 gości