zaneta_821 napisał(a):Wiecie mój mąż wychowywany był bez ojca i jest takiego przekonania że powinien być wdzięczny swojej mamusi za to że raczyła go wychowywać.
zaneta_821 napisał(a):Mąż nigdy nie był wobec mnie lojalny i nigdy też mu nie zaufałam nie czuję się przy nim bezpiecznie w sensie uczuciowym.
Może nie do wdzięczności się poczuwa, ale służenie matce męskim ramieniem? Bo (jak sądzę) ona nie ma obok siebie żadnego mężczyzny?[\quote]
Oj mylisz się ona ma drugiego męża którym również rządzi. Co do tego służenia męskim ramieniem... Robiliśmy malowanie w domu trzy razy nikt nie przyszedł pomóc pod koniec ostatniego malowania( już sprzątałam wieszałam nowe firanki) teściowa weszła do mojego domu i wierzcie mi skrytykowała wszystko. kolor ścian, firanki, absolutnie wszystko zamiast zapytać czy w czymś może pomóc.Jaki brak lojalności masz na myśli?[/qote]
Za każdym razem kiedy się kłóciliśmy cała nasza rodzina o tym wiedziała ja oczywiście od męża i oczywiście przedstawiał to zawsze tak że to ja byłam ta winna bo się czepiam i przesadzam. Ja zawsze chowałam to w sobie nie zwierzałam się nikomu bo uważam że to nasza sprawa i nikogo nie powinno sie w to wciągać. Ale też chodzi mi o to że ja zawsze co by to nie było stałam po męza stronie bo uważałam że tam jest moje miejsce mimo że nie zawsze miał rację. A on nigdy powtarzam nigdy nie staną w mojej obronie nigdy jeszcze nie poczułam jego obecności obok mnie.Dziwię się za to dlaczego wyszłaś za niego za mąż skoro nie miałaś w związku emocjonalnej stabilności. I jeśli coś chciałbym zrobić na Towim miejscu to zacząłbym właśnie od tego, od zastanowienia się dlaczego jestem z tym człowiekiem, dlaczego zdecydowałem się na małżeństwo z nim
zaneta_821 napisał(a): Oj mylisz się ona ma drugiego męża którym również rządzi.
zaneta_821 napisał(a):Robiliśmy malowanie w domu trzy razy nikt nie przyszedł pomóc pod koniec ostatniego malowania( już sprzątałam wieszałam nowe firanki) teściowa weszła do mojego domu i wierzcie mi skrytykowała wszystko. kolor ścian, firanki, absolutnie wszystko...
Zawsze chodzi o nią, nigdy mój mąż nie był wobec mnie lojalny i nigdy nie poczułam się że jestem ważna.
Mąż nigdy nie był wobec mnie lojalny i nigdy też mu nie zaufałam nie czuję się przy nim bezpiecznie w sensie uczuciowym.
.Wychodziłam za mąz ze świadomością że to ja jestem ta jedyna najważniejsza
Powrót do Problemy w związkach
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 181 gości