ehh... szkoda, że nie zajrzałam tu przed odpisaniem Ci w moim wątku :/ więc wybacz, jeżeli gdzieś się powtórzę
ogólnie uważam, że nasze dotychczasowe doświadczenia mają ogromny wpływ na zazdrość. I często osoba, o którą jesteśmy zazdrośni tak na prawdę nie dała nam powodów do takiego uczucia. Do tego samoocena jest też bardzo istotna.
Jednak jak przeczytałam Twój ostatni wpis uważam, że miałaś podstawy do bycia zazdrosną, a Twój facet zachował się nieodpowiedzialnie. Może podobało mu się, że tamta koleżanka o Niego zabiegała, nie mówię, że Ty tego nie robiłaś, ale może chciał w ten sposób podbudować swoje męskie ego? Czy nadal utrzymuje z Nią kontakt?
Dobrze, że teraz się Wam układa, ale czy rozmawiałaś z Nim na spokojnie o tamtym zajściu? tzn. o tym, że przez to (wydaje mi się, że to ma istotny wpływ) teraz masz poroblemy z zaufaniem do Niego?
nimfa24 napisał(a):wciaz widze w lustrze koszmare i jesli tylko spotka moj ukochany ladniejsza odejdzie odemnie a przeciez wiem ze nie tylko wyglad sie liczy i wciaz jestem w wielkim kole... Boje sie przytyc choc odrobine, co kiedys bylo nie do pomyslenia jak to, ze tak potwornie sie zmienilam.. Co robic...czasem to mysle ze juz postradam zmysly od tego wszystkiego a moj facet mnie zostawi bo ilez mozna slyszec obarczen bez podstawy.......hmm. . . Prosze pomozcie....
Tak db Cię rozumiem...
Najważniejsze, że zdajesz sobie sprawę z zazdrości i chcesz coś z tym zrobić - to bardzo wielki krok
jakbyś chciała pogadać, a nie miałabyś z kim to pisz
Ściskam Cię mocno