Macierzyństwo...

Rozmowy ogólne.

Postprzez pozytywnieinna » 27 lis 2010, o 23:42

szafirowa, to mnie cos dolega, mam dosc i wszystko widze w czarnych kolorach, jak ja sie uspokoje to ona tez jest ok, zaczyna byc rozwydrzona i tyle, pozatym rzadko teraz chodzimy na dlugie spacery, a teraz jeszcze zawalil nas snieg, jak z nia poszlam kawal drogi, to padla w dzien jak kaczka, a tu jest o 16 ciemno i ciezko jest mi sie ruszyc, pozatym zle spie i kolko sie zamyka. depresja jesienna. pozbieralam sie potem jakos i przechichralysmy sie caly dzien, no i sanki pierwsze w zyciu dostala, tosmy troche poszalaly.
tutaj malej nic nie zrobie, w danii juz wielokrotnie mi odmowiono badan itd. poddalam sie po tym, jak zadajac badan narobilam sobie klopotow. w polsce stwierdzono podwojne nerki, brak odpornosci i przez to infekcje, nerki pracuja dobrze, musze znow zrobic usg koniec stycznia W POLSCE, reszta jest juz wyprowadzona przez polskich lekarzy.
na temat ADHD, lub innego rodzaju zaburzen rozmawialam z lekarzami, stwierdzili, ze niestety nie da sie obecnie tego stwierdzic, mialam podejrzenia, bo jej ojciec i jego syn na to choruja.
ja jednak mysle, ze jest to problem tego, ze od paru dni niewiele ruszamy sie z domu, nudzi sie, a ja nie mam sily sie z nia bawic, bo tak ja na swoja zgube nauczylam, jestem nerwowa i zmeczona, ja od ponad roku nie przespalam calej nocy, nie mialam ani jednego poranka, zebym nie musiala leciec i szybko robic jej sniadania, nie poszlam nigdzie sama, nawet do sklepu. nawet jak ona spala do niedawna do 9, to ja sie budze zmeczona. JA MUSZE WYJSC Z DOMU, bo do reszty oszaleje, od stycznia ma przyje chac, dziewczyna do pomocy, mam nadzieje, ze nie ucieknie :lol: :lol: po tygodniu, ale juz troche mialy okazje sie przyznac. wierze, ze sie wtedy troche zmieni moje nastawienie. kocham ja okropnie i serce mi sie na czastki rozpada, jak jestem na nia zla, a ona nie wie o co chodzi!
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez Bianka » 8 gru 2010, o 21:10

---------- 23:36 27.11.2010 ----------

Pozytywna nawet sobie nie wyobrażam jak Ci ciężko, ja mam pomoc męża i czasem wyjdę sama do sklepu czy do koleżanki a i tak nie widzę na oczy ze zmęczenia i też się wkurzam czasem na małą i mi jej żal...padłabym jakbym była sama, dlatego uważam że i tak super dajesz radę!
Wytrzymaj jeszcze do stycznia :)
Ja sobie wyznaczam takie punkty do których dam radę:)

Dziś mieliśmy chrzciny małej, w kościele aniołek, obserwowała wszystko i księdza:) woda na głowę nie zrobiła na niej wrażenia:) wyglądała najładniej hihi:)

---------- 20:10 08.12.2010 ----------

Moje dziecko jest cudne cudowne, bystre jak nie wiem i coraz mądrzejsze ale dziś macierzyństwo mnie dobiło, boli mnie nadal korzeń wyrwanego zęba, cały łeb, oko, ucho, gardło, chce sie położyć i spać do 8 rano bez żadnej przerwy.
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez pozytywnieinna » 20 gru 2010, o 23:22

gdzie sie podzialyscie Kochane kobity? jak tam Wasze pociechy?

moj ukochany skarbek nauczyl sie pic sam ze swojego kubeczka, tzn. umiala juz wczesniej, ale teraz trzyma sama i zawartosc szklanki jest w brzuszku a nie na okolo brzuszka. jest z tego tak dumna, ze pije 50 herbat dziennie, co przeklada sie na ilosc zuzytych pieluch niestety... i na opuchlizne w nogach mamy, przez bieganie, kanapa - czajnik - kanapa. wieczka wyladowaly wiec w koszu, przy nieposkromionej radosci mojej pociechy. nigdy nie lubila niekapkow.
problem pojawia sie tylko wtedy, gdy moje dziecie zobaczy cos ciekawego w trakcie trzymania kubka, leci wiec najpierw krolewna, potem kubek, a potem cala zawartosc... a potem mama ze scierka, na ta zawartosc oczywiscie :D ...

pozatym od kilku dni, mala glowkowala jak tu wytlumaczyc mamie co ona chce, nie uzywajac slow, no i wymyslila! targa mnie za soba po calym mieszkaniu, za udo, lydke, reke, no i za biust jej sie zdazylo ... no wiec prowadzi mame do zabawek i kaze sie bawic misiem, albo wciska do reki kredke, reke na kartke i pokazuje palcem, ze mam rysowac, no nawet mnie do snu ukladala jakies 30 minut na podlodze, co chwile, przekladajac mnie z miejsca na miejsce! kazda zle, badz nie wykonana czynnosc konczy sie tupaniem, wrzeszczeniem na mame, lub atakiem histerii...
no tak podsumowujac wychowuje mame idealnie! i do jej osiemnastki mama bedzie chodzic jak w zegarku zapewne, ale czy to dozyje, to juz inne pytanie :lol:
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez mahika » 21 gru 2010, o 13:11

Kochane kobity siedzą na związkach :)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Bianka » 22 gru 2010, o 16:58

Jestem:)
Widzę Pozytywna że mała rządzi:)
Moja też, ciągle chce na ręce, umie pić z kubka niekapka:) Probuje siadać ale jak narazie sama siadła ze 2 razy..Zaczęła się budzić na jedzonko w nocy;/ może za mało je w dzień? i śpi w dzień raz, maks 2 godziny , nie za mało jak na 6,5 miesiąca? co myślicie mamusie?
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez limonka » 22 gru 2010, o 22:17

---------- 21:17 22.12.2010 ----------

bianko kazde dziecko jest inne...moj starszy spal po 20 minut max! a mlodszy kima 3 godziny:)

---------- 21:17 ----------

pozytywnieinna napisał(a):gdzie sie podzialyscie Kochane kobity? jak tam Wasze pociechy?

moj ukochany skarbek nauczyl sie pic sam ze swojego kubeczka, tzn. umiala juz wczesniej, ale teraz trzyma sama i zawartosc szklanki jest w brzuszku a nie na okolo brzuszka. jest z tego tak dumna, ze pije 50 herbat dziennie, co przeklada sie na ilosc zuzytych pieluch niestety... i na opuchlizne w nogach mamy, przez bieganie, kanapa - czajnik - kanapa. wieczka wyladowaly wiec w koszu, przy nieposkromionej radosci mojej pociechy. nigdy nie lubila niekapkow.
problem pojawia sie tylko wtedy, gdy moje dziecie zobaczy cos ciekawego w trakcie trzymania kubka, leci wiec najpierw krolewna, potem kubek, a potem cala zawartosc... a potem mama ze scierka, na ta zawartosc oczywiscie :D ...

pozatym od kilku dni, mala glowkowala jak tu wytlumaczyc mamie co ona chce, nie uzywajac slow, no i wymyslila! targa mnie za soba po calym mieszkaniu, za udo, lydke, reke, no i za biust jej sie zdazylo ... no wiec prowadzi mame do zabawek i kaze sie bawic misiem, albo wciska do reki kredke, reke na kartke i pokazuje palcem, ze mam rysowac, no nawet mnie do snu ukladala jakies 30 minut na podlodze, co chwile, przekladajac mnie z miejsca na miejsce! kazda zle, badz nie wykonana czynnosc konczy sie tupaniem, wrzeszczeniem na mame, lub atakiem histerii...
no tak podsumowujac wychowuje mame idealnie! i do jej osiemnastki mama bedzie chodzic jak w zegarku zapewne, ale czy to dozyje, to juz inne pytanie :lol:
:D :D :D
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez caterpillar » 23 gru 2010, o 13:26

Pozytywna jesli tylko pogoda pozwala to wychodz jak najwiecej do parku do ludzi,moze w Twoim kraju sa organizowane play grupy..

zima to okropny czas sama pamietam pierwsze miesiace ba! pierwszy rok gdzie nie mialam do kogo geby otworzyc i wszedzie zasowalam wozkiem 40 min z buta, bo wszedzie daleko ale jak tylko poznalam ludzi to bylam w parku 2 razy dziennie. wsadzalam dziecko rower i heja :) zupelnie inne samopoczucie.

Nie daj sie!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez pozytywnieinna » 23 gru 2010, o 14:25

no tak robimy. ale ja i tak mam najdzielniejsza pania puchatkowa na ziemi!!mamy 2 metry sniegu i sniezyce!plakac mi sie chcialo, jak rano wstalam, nawet drzwi nie mozna bylo otworzyc, a w domu nawet chleba nie bylo!wozkiem brak szans, mala sama nie pojdzie, bo sniegu, bo sam jej czubek!najpierw chcialam prosic kogos o pomoc, a potem stwierdzilam, ze same damy rade! NO I DALYSMY!!! a mamy kawal drogi! do sklepu jakos ja donioslam i nie bylo zle, w sklepie luzzz, bo sa koszyki, to jechala, ale potem jak zalozylam plecak, ktory o malo mnie nie przewalil, siatke, bo nie zmiescilam wszystkiego do plecaka i 11 kg mala na rece, to o malo sie nie zaplakalam, mala zaczela sie wyrywac i drzec w polowie drogi, a ja stwierdzilam, ze uspakajanie jej nic nie da, trzeba do przodu! no i dotarlysmy!zal mi jej bylo koszmarnie! :(
ALE CHLEB JEST!!!!!!!!!!!!!
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 23 gru 2010, o 15:12

:oklaski: :oklaski: :oklaski:
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez caterpillar » 23 gru 2010, o 15:43

hej doskonale cie rozumiem...sama pchalam tonowy wozek kawal drogi nie raz i moje tez darlo sie w nieboglosy bo costam :roll:

a moze sanki ?
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez pozytywnieinna » 23 gru 2010, o 15:50

probowalam sanki, co metr jest poza nimi, bo wysiada, bo cos zobaczy, bo nudno, bo wlasnie costam ... a zreszta sanki, by tez nie przejechaly, wiec mialabym dodatkowy tonaz w postaci sanek, zastanawialam sie, ale odpuscilam...
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez Filemon » 23 gru 2010, o 23:13

no dzielna z Ciebie kobieta i się nie dajesz... dobry znak, jak dla mnie! :)
Wszystkiego Dobrego i mimo wszelkich trudności: przyjemnych, spokojnych świąt dla Ciebie i Twojej córki! :)
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez limonka » 24 gru 2010, o 01:31

Buzka!! Wesolych swiat!!
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Wszystkim Mamom Spokojnych Świąt, Zdrowych i Pogodnych....

Postprzez Monia0107 » 24 gru 2010, o 10:43

Więcej wypoczynku, wiecej zdrowego snu Maluszków, Opiekuńczych Ludzi z natury a nie szukajacych poklasku fałszywców, żadnych "dobrych" porad teściowych,babć, sasiadek i od "serdecznych koleżanek " których roczne dziecko kończy doktorat ", gdy się o tą poradę nie nie prosi,
żadnych wrednych "jak uważasz...ale" ..... po prostu Udanych i Spokojnych Świąt.
łącząc wszystko w całość: :buziaki: :choinka: :mikolaj: :serce: :D
Avatar użytkownika
Monia0107
 
Posty: 251
Dołączył(a): 9 lut 2009, o 00:07

Postprzez Bianka » 24 gru 2010, o 21:49

Zdrowych i udanych :serce2: :misiu: :choinka:
Pozytywna :oklaski: :ok: :serce2:
Monia :buziaki:
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości