'ja do lasu nie pojade ... heja!' czyli o zabawach weselnych

Problemy z partnerami.

'ja do lasu nie pojade ... heja!' czyli o zabawach weselnych

Postprzez sikorka » 21 gru 2010, o 18:14

... dawno, dawno temu, kiedy sikorka byla jeszcze mala marzyla o swoim prywatnym ksieciu z bajki. mijaly lata, a zamiast kasiazat pojawiali sie blazny :? mimo to sikorka nie przestala wierzyc, ze jest ksiezniczka i w koncu znajdzie swojego wybranka, z ktorym bedzie dlugo i szczesliwie zyla :) stalo sie - jej marzenie sie spelnilo :) :serce2: ...

zawsze bylam sceptycznie nastawiona do wesel. nigdy mi sie nie podobaly. jak dla mnie to zwyczajnie niepotrzebne wydawanie pieniedzy. wystarczylby wykwintny obiad dla najblizszych. no ale zdaje sobie sprawe, ze tradycja to tradycja. rozmawiajac z moim partnerami, wszyscy chcieli miec wesele. w koncu sie przekonalam - w koncu jesli mnie stac no to czemu nie. niech bedzie.

jestesmy z narzeczonym na etapie przygotowywania wszystkiego do slubu i wesela - stroje, obraczki, menu, rozklad gosci na sali, muzyka .... i zabawy weselne. jesli chodzi o to ostatnie to mam metlik w glowie. z tego co widzialam na weselach moich znajomych, rodziny to byly to raczej (jak dla mnie) zenujace zabawy typu udawanie stosunku seksualnego (przez ubranie i w wybieranych parach, wiec np. stara babcia i nastolatek :shock: ), sciaganie podwiazki zebami. dla mnie porazka. osobiscie wolalabym (wolelibysmy) miec zabawy na (powiedzmy to) wyzszym poziomie. ja wiem, ze alkohol wiekszosc osob rozluznia i pewne rzeczy robi sie z przymruzeniem oka, ale mimo wszystko wolalabym miec ciekawe i absolutnie niewstydliwe zabawy. tylko pytanie jakie? moze moglibyscie (na podstawie doswiadczen czy zaobserwowanych wesel) podpowiedziec mi w co mozna sie na takim weselu pobawic? badz znacie ciekawe strony w necie?
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Postprzez kajunia » 21 gru 2010, o 18:32

Mam dokładnie tak samo! Ja chyba nie chcę w ogóle wesela :( Za to chciałabym mieć dłuuugą podróż poślubną. Np wyjazd trwający pół roku-rok ;) Ale może też jeszcze mi się zmieni...
Avatar użytkownika
kajunia
 
Posty: 517
Dołączył(a): 22 gru 2008, o 10:14

Postprzez sikorka » 21 gru 2010, o 18:35

kajunia napisał(a):chciałabym mieć dłuuugą podróż poślubną. Np wyjazd trwający pół roku-rok ;)

podroz tez juz mamy ustalona :hura: ale raczej na 2 tygodnie - pol roku czy rok .... marzenie, no ale pracowac trzeba ;)
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Postprzez blanka77 » 21 gru 2010, o 19:32

---------- 18:25 21.12.2010 ----------

Z tego co wiem, to kwestie zabaw weselnych można ustalić z prowadzącymi imprezę, więc nie muszą to być żenujące "akcje".

---------- 18:32 ----------

A poza tym, żeby to nie był przykry obowiązek to można wszystko zaplanować tak, żeby była to niezapomniana noc.

Ostatnio koleżanka mi trochę opowiadała jak to oni sobie zorganizowali swój ślub. Np. zamiast kwiatów poprosili gości żeby im kupowali książki. Na stołach było kilka aparatów fotograficznych (jednorazowych) żeby goście robili sobie sami zdjęcia tak jak chcą żeby ich "uwiecznić". Młodzi mieli też przygotowane ozdobne karty formatu A4, żeby goście mogli wypisywać na nich życzenia. Wpięli je potem do segregatorów przy zdjęciach tych gości. Fajna pamiątka.

czyli ten dzień nie musi być taki "przykry". Kwestia tylko odpowiedniej organizacji.
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Re: 'ja do lasu nie pojade ... heja!' czyli o zabawach wesel

Postprzez ewka » 22 gru 2010, o 08:54

sikorka napisał(a):zawsze bylam sceptycznie nastawiona do wesel.

Ja też. Byłam i jestem.
A kiedy ten piękny dzień, Sikorko?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Dorku » 22 gru 2010, o 10:44

W zeszłym roku byłam na weselu bezalkoholowym. Jak sama nazwa wskazuje, wesele bez rozweselacza. Przygotowane było świetnie i na bardzo wysokim poziomie. Jest taki zespół, który specjalizuje się w tego typu imprezach, Venus chyba się nazywa i chyba jest z Grójca. Świetnie bawią gości, zarówno dorosłych i dzieci. Zabawy na bardzo dobrym poziomie, kupa śmiechu, fajne konkursy, tradycyjne oczepiny też inne od tych żenująco - przytupajkowych. Najfajniejsze było jak wszyscy dorośli stanęli dookoła ogromnego kolorowego koła z bardzo mocnego materiału, załapali za jego brzeg, tworząc swoistą trampolinę, a na wierzch wskoczyły dzieciaki. Niesamowity widok, ogrom radości dla ok 200 ludzi.

Wesele tak kapitalne, że nawet ci tęskniący do % szybko zapomnieli o ich braku.

Czyli można...
Dorku
 
Posty: 343
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 20:51
Lokalizacja: Mazowsze-kraina łagodności....

Re: 'ja do lasu nie pojade ... heja!' czyli o zabawach wesel

Postprzez sikorka » 22 gru 2010, o 22:10

---------- 16:46 22.12.2010 ----------

blanka77 napisał(a):Młodzi mieli też przygotowane ozdobne karty formatu A4, żeby goście mogli wypisywać na nich życzenia. Wpięli je potem do segregatorów przy zdjęciach tych gości. Fajna pamiątka.


rzeczywiscie :) ciekawy pomysl, hmm... moze podchwycimy :kwiatek:

---------- 16:49 ----------

blanka77 napisał(a):czyli ten dzień nie musi być taki "przykry". Kwestia tylko odpowiedniej organizacji.

w ogole nie wyobrazam sobie, aby ten dzien byl dla mnie przykry :shock: nie wiem skad u Ciebie taka interpretacja? wrecz przeciwnie - bez wzgledu na wszystko mam zamiar dobrze sie bawic i cieszyc jednym z bardziej szczesliwych dni mojego zycia. dnia, ktory bedzie poczatkiem mojej wymarzonej rodziny :serce2:

---------- 16:50 ----------

ewka napisał(a):A kiedy ten piękny dzień, Sikorko?[/color]

latem :slonko: :slonko: :slonko:

---------- 16:52 ----------

Dorku napisał(a):jest taki zespół, który specjalizuje się w tego typu imprezach, Venus chyba się nazywa i chyba jest z Grójca. Świetnie bawią gości, zarówno dorosłych i dzieci. Zabawy na bardzo dobrym poziomie, kupa śmiechu, fajne konkursy, tradycyjne oczepiny też inne od tych żenująco - przytupajkowych. Najfajniejsze było jak wszyscy dorośli stanęli dookoła ogromnego kolorowego koła z bardzo mocnego materiału, załapali za jego brzeg, tworząc swoistą trampolinę, a na wierzch wskoczyły dzieciaki. Niesamowity widok, ogrom radości dla ok 200 ludzi.


o cos takiego wlasnie mi chodzi. zespol mamy juz zamowiony, nawet zaznajomiony, wiec i po kieszeni nas nie naciagna ;) sporo roznych ciekawych rzeczy nam zaproponowali i az sie nie moge w tym odnalezc :haha: sama tez szukam roznych ciekawych zabaw - w koncu ja tu jestem szefem (no powiedzmy wspolszefem)

---------- 21:10 ----------

ewka napisał(a):
sikorka napisał(a):zawsze bylam sceptycznie nastawiona do wesel.

[color=blue]Ja też. Byłam i jestem.

a czemu?
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: oyomeyiju i 142 gości