Sansevieria napisał(a):No to wstawmy wieloletnią przemoc psychiczna na przykład... trauma bardzo trudna do przepracowania w terapii, zostawiająca bardzo głębokie zranienia. No to lecimy: chciałam być ośmieszana, upokarzana, wyszydzana, porównywana z innymi dziećmi w taki sposób, że wykazywano mi ich bezwzględną wyższość nade mną w każdej dziedzinie życia...albowiem niewątpliwie każde takie doświadczenie było tym, czego potrzebowałam do dalszego wspaniałego rozwoju.
Szczerze - jakoś to do mnie nie przemawia.
Mimo że pisałaś o przem.psych, to jest to adekwatny przykład popularnej tezy/ mysli "Tak cie kocham że cie bije...." Och klękać i całować po rekach jeszcze za "dobroduszności i troskliwośc", tak mi się nasuneło to jakoś
A propo wybaczania, mysle że człowiek był by głupcem jeśli by wszystko potrafił wybaczyć i wybaczał by, po to mamy swój rozum, honor, wartości, zasady, i GODNOŚĆ, żeby umieć dobrze posługiwac się tymi naszymi "priorytetami", jesli ktos tobie bedzie pluł w twarz pisząc tak metaforycznie to chyba racjonalne jest t, że powinnismy miec swoją dume i poczucie własnej wartosci,że nie wyrazimi zgody i przyzwolenia na traktowanie tak naszej własnej osoby, i deptanie przez jakiegos "smiecia" to co całe zycie budowalismy i do tej pory opieramy się na naszych fundamentach cięzkiej pracy. Ja nie wybacze , lecz mścić się nie będe, ale odrazu usuwam takie osoby z listy w moim prywatnym zyciu
Przez takie wybaczania osób "zdominowanych" ludzkośc czuje sie bezkarna nie o tyle prawnie, lecz bezkarna mentalnie i etycznie