Rodzice, pomóc mamie...

Problemy z partnerami.

Postprzez Filemon » 19 gru 2010, o 23:25

no to taka sytuacja jak piszesz wydaje mi się OK... :)
mam nadzieję, że wspólnymi siłami pójdzie wszystko w dobrą stronę a przynajmniej bez żadnych dodatkowych strat dla Twojej mamy...
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez doduś » 20 gru 2010, o 11:20

meżczyźni sami z siebie też potrafią powiedzieć prawdę. Nawet jeśli kobieta niczego się kompletnie nie domyśla. To kwestia chęci zmian.

I jeszcze tak mi się przypomniało przysłowie .Zanim skoczysz komuś na pomoc do wody upewnij się, że umiesz pływać.

A tak w ogóle to czytam ten wątek i tak czuje w środku czytając poszczególne strony jak sprężyna się raz odkręca raz nakręca. Moja sprężyna emocji zwiąanych z tym co czytam. Raz jest tu spokojniej raz znowu więcej złości i szukania "winy", "dowodów" itp. Taką mam miejasną myśl, że Ty Bianka potrzebujesz ciagłego dreszczyku emocji. Najlepiej negatywnych. A już Twoja bezradnosć, którą prezentujesz w innym wątku w zwiazku z poszukiwaniem pracy i opieki dla dziecka to wymaga anieleskiej cierpliwosci, za która podziwiam dziewczyny. Podsuwaja Ci którąś z kolei stronę porad czym mogłabyś się zająć i wszystko jest be...
Ale to tylko mój punkt widzenia na Twoje postawy i mogę się mylić.

Tak to widzę i tak odczuwam.
Jeszcze mam jedno spostrzezenie. Schemat gdzie on chowa sie za gazetą a ona nie umie podnieść głowy i zostawia to w spokoju jest mi bardzo znany. Poza tym jeszcze cos co napisałeś. Poprosiłaś mamę o spokój a ona chodzi naokoło ojca i puszcza aluzje. I tak pewnie całe życie robi. Jak ta mucha zata natrętnie naokoło a on się ogania. Tak się nauczyli, tak to wygladało. Nigdy ze sobą, jak napisałaś nie rozmawiali itp. Klasyk. Prze chwile zastanowiłęm się tylko nad tym, jak Twoja mama rozładowuje emocje, z którymi sobie nie radzi. Bo jak ojciec to juz troszkę wiem.

Powodzenia

No i do rozwodu trzeba trwałego rozkłądu pozycia. Najpierw separacja

Zeby nie było wątpliwości, to jest łyżka dziegciu. TAk mi sie przypomniało jak w moim wątku Ciastko bodaj łyżke dorzuciła i dużo mi dała do myślenia.
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez Bianka » 20 gru 2010, o 11:48

Doduś czego oczekujesz w tym drugim wątku że napiszę tak już to robię, już pracuję? ja wszystkie propozycje biorę pod uwagę ale nie mam takiego ciśnienia na pracę żeby iść obojętnie gdzie np do tego herbalifu, nie wiem czy masz dzieci ale z moim jest kupa roboty i ja mam co robić...po drugie znalezc pracę w tych czasach bez znajomości to jest duży wyczyn( zaznaczam nie obojętnie jaką) bo zamiatać czy wciskać ulotki zawsze można ale chodzi też o to żeby jeszcze lubić to co się robi...
A druga sprawa z tym dreszczykiem emocji to mnie zaskoczyłeś, pisałam może nie czytałeś że łeb mi od tego puchnie, i nam wszystkim w domu puchnie i tak jest faktycznie, jest dzień spokojniejszy, mama jakoś lepiej się czuje, jest przestój w informacjach a następnego dnia płacze, boli ją serce i dowiadujemy się czegoś nowego, puzzle się układają...

Schematu jednak ich funkcjonowania nie znasz, musiałabyś o wiele więcej o nich wiedzieć, mój ojciec to typ którego nie da się ułożyć i bardzo specyficzny, oddany mamusi i tatusiowi kiedy jeszcze żyli, bratu siostrze i kuzynom bardziej niż mamie i nam! i mama całe życie musiała sobie z tym radzić i ciągle była be...typ który ma swój świat, swoje gazety, swoje książki i przede wszystkim tv:sport i wiadomości, polityka na okrągło...czy jest święto, czy są goście nieważne...on powinien docenić kogo miał u boku całe życie a mama niestety trafiła w chrzan jak mówi przysłowie, miała mase adoratorów, mogła przebierać wybierać i wybrała takiego typa, tyle...

A tak już zupełnie na marginesie, wytykasz mi moje problemy a zapominasz gdzie jesteśmy, na forum gdzie są ludzie z problemami, nie idealni, którzy sobie świetnie w życiu radzą...teraz też w naszej rodzinie jest wielkii problem który dotyka wszystkich i pisanie że mi się to podoba nie wiem co ma na celu ale w ogóle jest nie na miejscu, jest po prostu nieprawdziwe...

A tak już zupełnie mimochodem napiszę że ojciec po pijaku powiedział, co ma poradzić na to że się zakochał i kocha 2 kobiety...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez doduś » 20 gru 2010, o 11:56

Widzisz co chcesz. Twoja sprawa.

Ja lubię sobie powtarzać to:

"Jeżeli coś dotyka cię, znaczy: dotyczy cię. Jeżeliby nie dotyczyło cię - nie
dotykałoby cię, nie zrażało, nie obrażało, nie drażniło, nie kłuło, nie
raniło. Jeżeli bronisz się, znaczy: czujesz się atakowany. Jeżeli czujesz się
atakowany, znaczy: jesteś celnie trafiony. Miej to na uwadze."
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez Bianka » 20 gru 2010, o 12:09

Tak masz rację, jestem celnie trafiona, uwielbiam patrzeć jak moja matka płacze i świadomość że ojciec zakochał się w prawie mojej rówieśnicy, kocham ten dreszczyk emocji, to mnie kręci... lubisz polować i celować? jesteś przekonany że celnie trafiasz, to gratuluję, jeszcze poprosimy o pare wspierających zdanek Impresję! gdzie jesteś kochana, wyrzygaj ile możesz dziś jest ten dzień, upoluj króliczka...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez doduś » 20 gru 2010, o 12:20

jeśli oczekujesz wsparcia wyłącznie w formie głaskania to być moze tego nie zauważyłem. Powiedz mi, że się mylę, ale mam poczucie, że właśnie robisz z siebie ofiarę.
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez mahika » 20 gru 2010, o 12:26

Skończ te zabawy w psychologa :(
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez doduś » 20 gru 2010, o 12:31

mahika napisał(a):Skończ te zabawy w psychologa :(


Nie życzę sobie takiego rozkazywania.
Ostatnio edytowano 20 gru 2010, o 13:29 przez doduś, łącznie edytowano 3 razy
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez Abssinth » 20 gru 2010, o 12:35

Dodus -

punkt drugi oraz szosty regulaminu sie klaniaja.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez doduś » 20 gru 2010, o 12:38

Abssinth napisał(a):Dodus -

punkt drugi oraz szosty regulaminu sie klaniaja.


dziękuję. Znam te punkty regulaminu.
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez Abssinth » 20 gru 2010, o 12:40

Prosze bardzo.

jast dla mnie zadziwiajacym, ze znajac je, decydujesz sie je ignorowac.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez doduś » 20 gru 2010, o 12:41

Abssinth napisał(a):
jast dla mnie zadziwiajacym, ze znajac je, decydujesz sie je ignorowac.


a to już moja sprawa.

Piszę o zachowaniach. Tych, które znam z włąsnego doświadczenia. Nie o ludziach.
Jest różnica pomiędzy słowami
jesteś niedojrzały
zachowujesz się w niedojrzały sposób.

Jesli ktoś jej nie widzi, to jest problem.
I uważam, ze Bianka zachowuje się niedojrzale. Mam to zachować dla siebie czy Jej to powiedzieć ?
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez mahika » 20 gru 2010, o 12:56

Jak widać to nie tylko moje zdanie.
Baw się w psychologa i diagnozowanie gdzie indziej, zanim kogoś skrzywdzisz.
Ostatnio edytowano 20 gru 2010, o 13:01 przez mahika, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Abssinth » 20 gru 2010, o 12:59

chodzilo mi o wypowiedz skierowana do Mahiki, Dodus. Prostacka taka byla...

zreszta....
chcecie sie naparzac, to sie naparzajcie. Nie moja sprawa.

moze jakos mniej publicznie bym prosila, bo tak jakos obrzydliwie sie robi na tym skadinad milym forum.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez doduś » 20 gru 2010, o 13:01

Abssinth napisał(a):...


patrz post powyżej

już nie zdążysz

"Ostatnio zmieniony przez mahika dnia Pon 20 Gru 2010 12:01, w całości zmieniany 1 raz"

Widziałem. i przeczytałem.
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 269 gości

cron