U mnie czyli na Podhalu..zawsze stala po 20 zl. ale oczywiscie jak w tym siedziesz to potem wszystko sie zmienia....raz dostaniesz za darmo, raz taniej, raz cos gratis....
Ja nigdy nie mialam duzo pieniedzy..ale starczalo mi no..powiedzmy na wszystko...ale w momencie kiedy juz jest się tak uzaleznionym..przestaje Ci zalezeć na wszyskim i wszyskich innych rzeczach , ktore kiedys byly niezbedne i wszysko przeznaczasz na towar...hmmm ...smutne nie??
.....ja np. w pewnym momencie , bylam tak zdominowana posiadanie tego gowna, ze szkoda mi bylo wydac kase np. na bluzke....wolałam kupic .... i sie nacpac...
Boże nie rozumiem jak moglam tak żyć ???
Azazel .... ja tez teraz to rzucam....niestety jestem z tym sama tzn. nie chodze na terapie...stwierdzilam ze poradze sobie sama i jak narazie czuje sie dobrze i jestem szczesliwa ,ze nic nie biore...calkiem inaczej sie czuje i wszystko inaczej odbieram.....oczywiscie nie odrazu tak bylo....bo pierwsze półtora tygodnia, to byla masakra..myslalam ze zwariuje..nie chciałam żyć!!!! Ale tlumaczylam sobie , ze to kwestia czasu i rzeczywiscie z biegiem czasu wszysko sie zmienialo...teraz jest dobrze zobaczymy jak bedzie dalej...
Ja na samym poczatku pozbylam sie wszyskiego co kojarzylo mi sie z amfetamina.....ona poszlam w kibel, wyrzuciłam rurki, woreczki, sreberka, plyty z muzyką itd....itp...myslalam nawet o zmianie portfela w ktorym zawsze to nosiłam...ale narazie musze sie odbić z kasa żeby kupic sobie nowy hehhee
Trzymam kciuki