Bianka, sytuacja jest klasycznie z gatunku: co nie zrobisz, nie będzie dobrze.
Nawet jeśli ojciec postanowi zostać, nawet jeśli jakimś cudem zrezygnuje z "koleżanki" to i tak mam wrażenie, że ani Ty, ani Twoja mama ani nikt z rodziny wtajemniczony w tę sprawę nie będzie już w stanie czuć się przy nim swobodnie, ani mu zaufać.
Uważam, że w tej chwili najważniejsze jest zabezpieczenie mamy w razie gdyby miało dojść do rozstania. Czyli musicie zasięgnąć porady prawnej, jak to rozwiązać, żeby ewentualne rozstanie nie wykończyło jej finansowo i jakie dowody należy zdobyć, żeby mu udowodnić winę w razie rozwodu. Tak, to nadal zapewne będzie dla niej potwornie ciężka sytuacja, ale przynajmniej będzie miała poczucie, że ma zabezpieczoną egzystencję, że "nie musi pod most". A wsparcie emocjonalne ma w Was.
Musicie się zastanowić, co właściwie chcecie osiągnąć przez rozmowę i przedstawienie tego, że wiecie i co wiecie - bo tak jak było, to już nie będzie. I wtedy dopiero rozmawiać z ojcem. Inaczej to on będzie miał przewagę.