Rodzice, pomóc mamie...

Problemy z partnerami.

Postprzez Bianka » 17 gru 2010, o 22:31

---------- 21:25 17.12.2010 ----------

Dlatego potrzebna nam wiedza gdzie ona pracuje...

Właśnie ja też jestem w szoku że w tym wieku można mieć takie problemy:( I chyba jest gorzej, bo się przeżyło tyle lat że aż dziwne nagle nie być razem! Zamiast cieszyć się wnukami, wyjazdami wspólnymi to takie coś:(
W dzień urodzin wnuczki też dzwonił już od rana:(

---------- 21:31 ----------

Sans jakby to wytłumaczyć, jesteśmy bezradni bo do niego nigdy nic nie trafia, ma swoje żadne rzeczowe argumenty, był zawsze bardzo nielojalny wobec mamy, my dzieci też na 8 planie po rodzinie:( potrafi nagle się bez powodu zdiablić, nigdy nie wiesz z czym wyskoczy..a tak w ogóle ostatnio bardzo się odmładza, nie wygląda na tyle lat ile ma, był kiedys sportowcem i ma tą energię jeszcze, moja koleżanka młodsza lat 25 powiedziała że jest przystojny, jednak coś w sobie musi mieć:( mimo że dziadek..
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez blanka77 » 17 gru 2010, o 22:35

Na ławce w parku siedzi staruszek i strasznie płacze. Podchodzi do niego
przechodzień i zapytuje:
- Dlaczego płaczesz?
- Synu mam 88 lat, dwa tygodnie temu ożeniłem się z najseksowniejszą laską
w okolicy, ma 22 lata, 90/60/90, super gotuje, kochamy się kiedy chcę,
wieczorem mi czyta...
- No to o co chodzi?
- Nie pamiętam gdzie mieszkam!
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Postprzez mahika » 17 gru 2010, o 22:39

Sansevieria napisał(a):No mnie też ta kwestia kasy jakoś błyska alarmowo. Bo różnica wieku jednak bardzo duża, w poryw czystej namiętności z jej strony jakoś trudno uwierzyć.


No to uwierz, że to jest możliwe :(

Jakbym czytała o... :(
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Bianka » 17 gru 2010, o 23:20

Ojciec wrócił, nie umiem patrzeć na niego normalnie, stał sie dla mnie obcy...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez mahika » 17 gru 2010, o 23:23

Nie nakręcajcie się przede wszystkim.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez blanka77 » 17 gru 2010, o 23:23

To staraj się nie zwracać na niego uwagi i nie pokazuj mamie jak bardzo się denerwujesz. Tak mi sie wydaje. Staraj się zachować spokój i wszystko na chłodno przyjmuj.
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Postprzez Bianka » 17 gru 2010, o 23:29

Nic nie widać po mnie na zewnątrz, spokojna głowa, mama dziś też mówi że czuje się jakby jej to nie dotyczyło..Ale jutro jadą razem na imprezę , trochę sie martwię żeby nie pękła..
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez caterpillar » 17 gru 2010, o 23:58

Bianka sama pisalas o trudnej sytuacji swojej mamy (w taki sposob jakbys nie widziala innej opcji)

dlatego pozwolilam sobie na te uwage, ja nie jestem zwolenniczka natychmiastowego zostawiania meza,faceta uwazam ,ze wcale to takie proste

nie jest..ale z tego co pisalas odnoslam wrazenie ,ze Twoja mama czuje sie w totalnym szachu i innej opcji nie widzi.
wiec uwazam ,ze rada Sans jest sluszna ,bo strach ma wielkie oczy dopuki sie go nie oswoi i nie pozna.

Jeszcze jedna sprawa..gdziestam (nie moge tego znalezc )wspomnialas ,ze ojaciec wcale nie byl idealnym mezem,wiec czemu nagle mialby byc idealny na starosc ?

jesli tak bylo moze to wreszcie szansa dla Twojej mamy zeby sobie poukladal pewne sprawy

nawet na starosc..nigdy nie jest za pozno, tak mysle.
:bezradny:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez Bianka » 18 gru 2010, o 00:14

No bo mama nie widzi, nawet jesliby to prawnie wyszło super to ona zwiędnie, zdechnie, bo całe jej życie legnie w gruzach a nowego sobie nie ułoży...pytałam ją co jakby miała kase? a ona że zamieszkałaby w dużym mieście tak jak chciała bo wylądowała w małym i nie jest z tego powodu szczęśliwa, chodziłaby...i tu nagle mówi i co sama? bez sensu, bez celu...to jest stare drzewo Cat, mojego tate to powinna była zostawić dawno jakby tak na to patrzeć, ale jak to mówi myślała, że sie przyjaznią, że mimo wszystko jest wierny, że lubią ze sobą spędzać czas itp itd kocha go..
Ja sobie też jej nie wyborażam samej, 20 lat temu to inna sprawa by była:(
Zaczepia go, robi mu aluzje a tłumaczyłam żeby się przyczaiła, żeby on poczuł się bezpiecznie...za chwile wybuchnie...a on odpowiada w swoim stylu, dolewa oliwy do ognia, jego cecha to złośliwość przede wszystkim..
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez ewka » 18 gru 2010, o 00:27

---------- 23:26 17.12.2010 ----------

A istnieje opcja, że znają się jakoś tak niezobowiązująco i on ją np. wspiera i w czymś tam pomaga? Obecnością... choćby telefoniczną? Doświadczeniem? To, że matce powiedział, że jej nie zostawi... to te słowa nie mają pokrycia? Okłamywał całe życie lub większą jego część, że się mu nie wierzy? A jeśli przeżywa jakieśtam zauroczenie (może, choć niekoniecznie)... to przecież nie jest jednoznaczne z zostawieniem matki na skraju ubóstwa? Czy się tutaj nie nakręca sytuacja w "jedynie słuszną" stronę? Ja mam takie wrażenie.

---------- 23:27 ----------

impresja napisał(a):A koleżaneczki już rozwiodły ,wydały alimenty i podzieliły majątek

No dokładnie.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez mahika » 18 gru 2010, o 00:29

ewka napisał(a):
A istnieje opcja, że znają się jakoś tak niezobowiązująco i on ją np. wspiera i w czymś tam pomaga? Obecnością... choćby telefoniczną? Doświadczeniem? To, że matce powiedział, że jej nie zostawi... to te słowa nie mają pokrycia? Okłamywał całe życie lub większą jego część, że się mu nie wierzy? A jeśli przeżywa jakieśtam zauroczenie (może, choć niekoniecznie)... to przecież nie jest jednoznaczne z zostawieniem matki na skraju ubóstwa?

I tak bywa... wiem coś o tym.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Bianka » 18 gru 2010, o 00:39

---------- 23:34 17.12.2010 ----------

Ewko trzeba byc szalenie naiwnym żeby myśleć że tak częste ukrywane telefony i smsy, pilnowanie tel. 24 h to pomoc i wspieranie:) i jakoś dziwne do tego on nie może powiedzieć z kim rozmawia, a rozmawia nawet w piwnicy albo wyjezdza z domu pod byle pretekstem i gada...wspiera ją codziennie, a czasem 3 razy dziennie, po 101 minut, 78 minut i 90...,...,...:)
Ja też myślę że jej nie zostawi...
Oczywiście on nawet to powiedział, że z jej rentką jej nie zostawi, ale mama by wolała usłyszeć że dlatego że ją kocha, a nie wierzy mu się bo KŁAMIE w żywe oczy, niestety nie wie że wszyscy o tym wiedzą więc robi z siebie podwójnego idiotę...

---------- 23:39 ----------

ewka napisał(a):---------- 23:26 17.12.2010 ----------

A jeśli przeżywa jakieśtam zauroczenie (może, choć niekoniecznie)...[/color]


Przeżywanie zauroczenia to też zdrada, mama nie wie czy do czegoś dochodzi fizycznie ale mówi: "ona ukradła mi jego duszę, on nie jest ze mną"
Piszesz jakby to była norma że facet sobie przeżywa zauroczenie...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez caterpillar » 18 gru 2010, o 00:46

i
mpresja napisał/a:
A koleżaneczki już rozwiodły ,wydały alimenty i podzieliły majątek


No dokładnie.


sposrod tylu roznych rozwazan rzucila Wam sie tylko jedna wypowiedz abs z sugerowaniem rozwodu? hmm no coz, bo

reszta jak juz to prawila raczej o mozliwosciach kobiety w tak nieciekawej sytuacji materialnej... :? (chodzilo o to ,zeby nie zostawiac matk..jakby co , w poczuciu ,ze musi w tym tkwic ze wzgledu na kase)

jasne ,ze najlepiej zlapac oddech i poczekac az kurz opadnie ale czy przebaczanie na sile ,bo starosc ,bo tyle lat,bo i tak nasz koniec bliski..czy to takie super ?
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez Bianka » 18 gru 2010, o 01:00

Cat no nie super, ale ja nie widze starszej pani która idzie sobie mieszkać w optymistycznej wersji oczywiscie do jakiejs kawalerki czy nawet córki i porzuca całe swoje życie podłe na rzecz dumnej samotności:/

Na marginesie: bardzo proszę nie cytować więcej Impresji która nie wiedzieć czemu ma jakiś problem i przychodzi tu w wiadomym celu, nie jest to bynajmniej chęć wsparcia, rady czy pomocy...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez ewka » 18 gru 2010, o 01:00

Piszesz jakby to była norma że facet sobie przeżywa zauroczenie...

Bo zauroczenia się zdarzają, Bianko... pikuś w tym, co się z nimi robi dalej - jeśli zdarzyło się Twojemu tacie, to radzi sobie z nim całkiem nieźle. I zdarzają się różnym ludziom w różnym wieku. Kobietom też.

Jeśli jej nie wspiera - o czym gadają tyle czasu? Uprawiają jakąś namiastkę seksu w telefonicznym ukryciu? 3 razy dziennie? Po 1,5 do 2 godzin?

KŁAMIE... ok. Zawsze kłamał, czy teraz zaczął? Jeśli kłamie - dlaczego to robi? Ile dostałby zrozumienia, jeśli to nie jest romans? Może kłamie, bo... problem szczerości to wielka działka. Długa i szeroka.


ale mówi: "ona ukradła mi jego duszę, on nie jest ze mną"

Jeśli Twoja mama czuje się zdradzana... co ma zamiar z tym zrobić? Bo póki co ja nie widzę żadnego konkretu z jej strony... to mnie trochę dziwi, szczerze przyznam. Na razie widzę jedynie lęk przyszłościowy, ale tylko materialny.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 205 gości

cron