Długo myślałam czy założyć ten topik, ale sytuacja stanęła w martwym punkcie, mama chudnie i wygląda jak zombie:(
Półtora tygodnia temu odkryła że ojciec rozmawia z jakimś numerem codziennie a nawet kilka razy dziennie. Z wakacji pisał smsy lub dzwonił, przeżyła szok że to ma taki rozmiar...A zaczęło się od tego że weszła do gabinetu gdzie rozmawiał (tam się zawsze chowa z tel.) a on się bardzo spłoszył i nie umiał powiedzieć z kim rozmawia...Jak przez 2 dni chodziła jak cień po odkryciu bilingów i jaki to ma rozmiar, nie chciała mi powiedzieć o co chodzi, podpytałam ojca i powiedział że rozmawiał z koleżanką ze studiów:/
Dowiedziałyśmy się z pomocą mamy koleżanki że owa koleżanka ma 33 lata! imie nazwisko i adres, co nas zszokowało mieszka w tym samym mieście, myślałyśmy że nie, biorąc pod uwagę gorącą linię telefoniczną:( i to trwa od stycznia, bilingów z 2009 mama nie może znalezc...On nie wie że mama wie, myśli że wie tylko tyle że gada z koleżanką ze studiów raz na jakiś czas jak to powiedział i że to ona dzwoni! Widział mamy łzy i ściemniał że to rzadko, że to nic, że jej nie zostawi itp..
Mama czeka na kolejny biling, ale wiemy juz że dzwoni bo np jedzie do apteki zostawiając gości zawsze wieczorem koło tej samej godziny...wczoraj po jajka, aż kolegi nie odwiózł po meczu:(
Mój mąż na prośbę mamy pojechał za nim i widział że stoi pod sklepem 15 min. w aucie i gada, a jak wrócił to kłamał że odwiózł tego kolege...
Chciałam Was prosić o radę jak to dalej rozwiązać, mama się boi, bo nie ma czym mu zagrozić, bo nie odejdzie:(, nie ma swojej kasy:( tylko rentke...czy uderzać do dziewuchy która mogłaby byc moja koleżanką?? nie wiemy czy ma męża ale prawdopodobnie ma dzieci...Przed świętami nie chce nic robić ale czasem mówi że nie wytrzyma, ma myśli samobójcze, teraz w święta mają 40 rocznicę ślubu!! jak mam jej pomóc, jest chora na serce, coraz częściej ją boli, boję się o nią, co radzicie w jej sytuacji??