Czy powinnam zwracać teraz uwagę na dawne krzywdy?

Rozmowy ogólne.

Postprzez Księżycowa » 15 gru 2010, o 13:31

Nie chcę o tym mówić... to było okropne... nie było tu czego skrzywiać...
Później już nie znajdę, bo mi tak dopierdalają zmiany, ze ciągle tam jestem, albo w szkole i nie mam czasu...

Jestem sama dla siebie problemem i to się nigdy nie zmieni, bo się nie da... szczerze się nie nawidzę i żałuje se nie mam w sobie wiecej odwagi...
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 15 gru 2010, o 13:34

---------- 12:32 15.12.2010 ----------

Wiesz co - mi też kierowniczka (bardzo nielubiana pani zresztą) ułożyła grafik "pod siebie" i mam nieodparte wrażenie, że "na złość". Tak że większość świąt również będę musiała spędzić w B.P :-/.
Ponad to dała mi dziewczynę do przeszkolenia na moje miejsce.


---------- 12:34 ----------

Jakie myśli masz na myśli,
do czego Ty bijesz kasiorek ?!?!
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez Księżycowa » 15 gru 2010, o 13:36

To Ty też w bp? Obóz pracy jak nic...

Do tego, ze gdybym zniknęła to było by najlepsze rozwiazanie dla wszystkich, tylko nie mam na to odwagi. Nie dosc ze głupia to tchórz...
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 15 gru 2010, o 13:41

\Biuro Podróży w sensie ;)\
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez Księżycowa » 15 gru 2010, o 13:44

Po prostu nie wiem po jaką cholerę moi rodzice chcieli ostatnie dziecko. Wierz mi, że szczerze sie nienawidze i zaluje ze nie mam odwagi by sie sie z tad usunac...
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 15 gru 2010, o 13:45

Kochana, kochana... duuużooo czasu się jednako oszukiwałam.
Odwagę to Ty masz dlatego nie kończysz z sobą !
Bo Śmierć to owszem, czasami dłuższa chwila bólu, lecz Życie to dopiero walka ! I to przez całe życie !
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez Księżycowa » 15 gru 2010, o 13:46

Nie rozumiem?
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 15 gru 2010, o 13:49

Po prostu życie wymaga ciągłej odwagi.
Natomiast zabicie się - chwilowej.

Pomyśl nad pozbyciem się tej nienawiści do siebie. Ponieważ ona Cię blokuje.
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez Księżycowa » 15 gru 2010, o 13:55

---------- 12:52 15.12.2010 ----------

NIgdy mi sie to nie uda, chodziłam na terapie i nic nie dało a obecnie nie stac mnie na terapeute... nic tylko sie zlikwidowac mysle ze nie bede wam dłuzej truc bez sensu bo pewnie jestem meczaca

---------- 12:55 ----------

Dopiero teraz wyswietliły mi sie wszystkie posty od Ciebie, połowy nie było dlatego nie skiumałam o co codzi
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 15 gru 2010, o 13:58

---------- 12:56 15.12.2010 ----------

Nie, nie jesteś.

Być może terapeuta nie był odpowiedni.


---------- 12:58 ----------

PS:
mam techniczny problem z wysyłaniem postów z mojego loginu :? :?:.
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez Abssinth » 15 gru 2010, o 13:58

przytulki dla Ciebie Kasiorku.... nie jestem teraz w stanie napisac nic porzadnego, bo w pracy i mam zapiernicz, ale chce, zebys wiedziala ze i ja sie przylaczam do Podniebnej....

nie ma sensu sie nienawidziec... po to jakos tutaj zostalismy przywolani, na ten swiat, zeby zyc - i zeby sie nauczyc siebie kochac.... nie tylko Ty mas z tym problem, ale mozesz byc jedna z tych, ktorym sie udalo przezwyciezyc zle mysli....

sciskam mocno
:serce:
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Księżycowa » 15 gru 2010, o 14:08

EWiecie co Ł zrobił? Mieliśmy iść dziś razem do sklepu po zakupy. On był po nocce i spał. Kiedy nadszedł czas zeby go obudzic, to nie wstał , co rozumiem - zmęczenie, i spał dalej. W między czasie si,ę przebudził i była ta rozmowa o pracy, spał dalej, po czym nie odzywając się, ubrał si,e i poszedł do banku. Jak powiedziałam mu, że go nie rozumiem, to wybuchnął na mnie, ze sie nawet nie ubrałam, myślałam, że lepiej jak pośpi, więc zrezygnowałam z planów. Poszedł do banku i mnie olał...

Jest mi przykro, bardzo... nic nie robimy tylko pracujemy, ludzie wychodza a my nie mozemy bo ciagle sie mijamy swieta w pracy a w sylwestra mam byc po nocce, NIE nawidze swojego zycia... i siebie rowniez chciałam isc na terapie bo wiem ze jej potrzebuje ale mnie nie stac i jestem przegrana vo tylko ci wybtraani moga sobie pomoc do ktorych oczywiscie ja nie naleze...
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Postprzez Abssinth » 15 gru 2010, o 14:30

hmm
wybrani przez kogo? w jaki sposob?

terapia to tylko pomoc, zebysmy sobie sami pomogli.... bo tak naprawde to pomagamy sobie sami, tylko naprowadzani przez terapeute. Ale to i tak my wykonujemy ta cala prace....

mi duzo pomogly ksiazki, Louise Hay na przyklad...czytalam, robilam cwiczenia i myslalam duzo....probowalam sobie poprzestawiac rozne rzeczy w glowie....

nie mowie, ze Tobie moze pomoc dokladnie ten sam autor, czy ta sama ksiazka co mi...ale na pewno, krok po kroczku, mozna sie poukladac... bardzo bym chciala, zebys znalazla w sobie ten kawaleczek sily, zeby zaczac...potem pojdzie latwiej...
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez ewka » 15 gru 2010, o 15:19

kasiorek43 napisał(a):Do tego, ze gdybym zniknęła to było by najlepsze rozwiazanie dla wszystkich, tylko nie mam na to odwagi. Nie dosc ze głupia to tchórz...

Hejhej!!! A czy to się nam koleżanka nie zanadto rozpędziła? Oj... ja myślę, że się rozpędziłaś Kasiorku. Stop! :oops:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Księżycowa » 12 sty 2011, o 23:59

---------- 15:04 15.12.2010 ----------

Taki właśnie mam nastrój, psycholo byłby dobrym rozwiązaniem, ale nie ma opcji... bez komentarza :(

---------- 22:59 12.01.2011 ----------

Hej Podniebna zmieniłaś pracę? Jak Ci idzie?
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 517 gości

cron