przez kajunia » 8 gru 2010, o 14:32
Hmm, wydaje mi się że masz ku temu powody.
Generalnie sama przyjaciółka jako taka nie stanowi większego problemu jeśli w związku jest zaufanie. A u Was raczej go brakuje. Ja też miałam zastrzeżenia co do przyjaciółki mojego. Ale nigdy nie było sytuacji, że o czymś dowiedziałam się za późno, ani nie naginał nigdy mojego zaufania. Ostatecznie stwierdziliśmy, że lepiej będzie jeśli będziemy spotykali się w grupie i on będzie unikał spotkań sam na sam z nią (powiedzmy... dla mojego spokoju). Teraz praktycznie się nie spotykają, jeśli już to raz na pół roku gdzieś wychodzimy grupą. I problem sam się rozwiązał. Coś mnie w niej wkurzało i powodowało, że czuje się niepewnie, ale on nigdy nie dał mi powodów do braku zaufania więc sprawa była prostsza.
Też pisałam o tym tutaj i dużo osób poradziło mi po prostu szczerą rozmową. Pewnie u Ciebie szczerych rozmów było już wieeele. Ale może powinien wiedzieć, czuć, że przyjaźni w takim wydaniu na pewno nie zaakceptujesz i reguły muszą się zmienić. Rozkazanie mu zaprzestania kontaktu podziała w drugą stronę- będzie bronił swojej przestrzeni. Nie zabieraj mu więc tego, tylko zaproponuj alternatywę. Np spotkanie w kilka osób z nią. Zobaczysz czy faktycznie coś jest na rzeczy.
Bardzo możliwe, że ona uzurpuje sobie prawo do posiadania jakiejś przestrzeni w jego życiu i nie chce wcale być kobietą, ale chce się czuć jako ta "najważniejsza". Ale jego to zwyczajnie łechce. I co gorsze wie że Ciebie to wkurza. Mądry facet nie rozwali swojego związku dla tego połechtania.
Da Ci powód żebyś mu nie ufała? Zdradził kiedyś?