Znowu nie wypał

Problemy z partnerami.

Postprzez ewka » 7 gru 2010, o 10:29

---------- 09:26 07.12.2010 ----------

Bo tylko przez płacz można być z kimś razem, gdy się jest na wieki osobno- W.M.

---------- 09:29 ----------

wolfspider napisał(a):Teraz się znowu śmieję, ahh ta moja wrażliwość cholerna

Dla przeciwwagi wielu uciążliwości życia niebo ofiarowało człowiekowi trzy rzeczy: nadzieję, sen i śmiech - I.K.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez pszyklejony » 7 gru 2010, o 12:08

Wszystko w normie, tak ma być.
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Postprzez wolfspider » 7 gru 2010, o 20:02

Debil ze mnie
wolfspider
 
Posty: 250
Dołączył(a): 5 lis 2008, o 09:55

Postprzez marie89 » 7 gru 2010, o 20:18

Wolfspinder...

:pocieszacz:


:paluszek: żaden debil z Ciebie...

Po prostu jesteś wrażliwym człowiekiem, o delikatnym sercu.. To NIE JEST WADA!!!!
marie89
 

Postprzez wolfspider » 8 gru 2010, o 13:36

Po prostu jesteś wrażliwym człowiekiem, o delikatnym sercu.. To NIE JEST WADA!!!!


Czasami mnie wkurza t moja cecha charakteru. Kurcze nie potrzbnie się porównuje z tym facetem teraz. CZy ja zawsze musze uważac że ktos jest lepszy ode mnie ?
wolfspider
 
Posty: 250
Dołączył(a): 5 lis 2008, o 09:55

Postprzez marie89 » 8 gru 2010, o 13:50

Wolfspinder


NIE PORÓWNUJ SIE Z NIKIM BO JESTES JEDEN JEDYNY NIEPOWTARZALNY!!!


Przestań źle o sobie myśleć!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
marie89
 

Postprzez pszyklejony » 8 gru 2010, o 14:03

" CZy ja zawsze musze uważac że ktos jest lepszy ode mnie ?"

Zrozum, tak właśnie działa psychika, że odwołuje się do wzorów w nieświadomej warstwie. Różnica między DD a zwykłym człowiekiem jest tylko w tym, jakie one są.
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Postprzez Filemon » 8 gru 2010, o 14:07

wolfspider napisał(a):
ewka napisał(a):
wolfspider napisał(a):Może wyszedłem na ch.. ale powiedziałem, żeby spadała na zawsze, że nie chce jej już znać widzieć słyszeć o niej i o nim DOŚĆ

Brawo :oklaski:
Nie wyraziłem tego, az tak bardzo dosadnie, więcej kultury w tym było, ale dobrze, ze to zrobiłem.


wolfspider a nie mógłbyś wreszcie coś tak Z MNIEJSZĄ TĄ KULTURĄ jej strzelić... ;) :lol: żebyś wyżył i rozładował trochę tej swojej złości i frustracji, bo dzięki temu może przez trzy dni będziesz się potem mniej mazgaił a bardziej ział ogniem satysfakcji, że wreszcie nie ona Tobie, tylko Ty jej trochę dowaliłeś...

a jeszcze na koniec bym dodał, że jak mi się będzie chciało, to i tak do niej jeszcze przyjdę albo zadzwonię, itp. - bo po co sobie wszystkie mosty palić...

skoro ona sobie z Tobą igrała wykorzystując Twoją słabość i problemy emocjonalne, to teraz Ty według mnie, dla swojego dobra i uwolnienia się od tej kiepskiej historii możesz sobie wykorzystać jej osobę instrumentalnie... czemu nie - tym bardziej, że ona sobie pewnie i tak z tym poradzi i zdaje się, że bawi się dobrze... ;)

zrób coś z pożytkiem dla siebie - nawet traktując ją przedmiotowo i mało grzecznie... no i następnym razem spróbuj z grubszej rurki wyrazić swoje emocje, żeby Ci wreszcie trochę głębiej ulżyło... (tylko pewne rzeczy to lepiej w cztery oczy mówić... ;) )

PODSUMOWUJĄC: ja mam wrażenie, że Ty się z nią musisz... przegrzmocić porządnie emocjonalnie (skoro inaczej nie ma możliwości... ;) :lol:) - to znaczy wyszamotać z siebie te emocje, które Cię niszczą, ale w kontakcie z nią - wywalić dobitnie swoje pretensje, nawkładać jej - tak, żebyś poczuł trochę ulgi i satysfakcji... a jeśli ona odwzajemni Ci się tym samym, to zrobić sobie razem małą awanturkę, w której wywalić z bebechów wszystko co się tylko da i co Ci tam w nich zalega... i wtedy wypniesz się d... na nią a na koniec jeszcze możesz rzucić od niechcenia, że jak Ci się zechce, to i tak do niej przyjdziesz albo zadzwonisz, bo ona tak wcześniej robiła, dobrze wiedząc, że raczej powinna unikać z Tobą kontaktu, skoro wie, że Tobie na niej zależy a ona sama nie jest zainteresowana... a jednak wykorzystywała Cię emocjonalnie, więc jak Tobie się zechce, to też sobie z niej skorzystasz... a czemu nie... ;) :P

i według mnie jak powiesz, tak też możesz zrobić... ALE WSZYSTKO TO MA PROWADZIĆ DO JEDNEGO PODSTAWOWEGO CELU - MIANOWICIE DO TEGO, ŻEBY SIĘ OD TEJ PINDY WRESZCIE UWOLNIĆ I W KOŃCU MIEĆ SPOKÓJ I LEPSZE SAMOPOCZUCIE... :) (bo oczywiście ta metoda do niczego dobrego by Cię nie doprowadziła, gdybyś podtrzymywał kontakt w nieskończoność, jednocześnie ją napadając, gnębiąc i atakując a potem jeszcze samego siebie miał za "idiotę" i tak dalej...) ja bym ją zgnębił tak parę razy tylko, żeby sobie ulżyć i się trochę odegrać - nie czuć się takim słabym i bezradnym i jeszcze czasem wystawiłbym się na upokorzenie z jej strony, gdybym nie mógł wytrzymać, żeby nie zadzwonić czy nie zagadnąć... ale wtedy też bym się odgryzł i ją upokorzył (taki rodzaj kotłowaniny) JEDNAK W OKREŚLONYM CELU: ŻEBY DOPROWADZIĆ TO DO PUNKTU W KTÓRYM ZACZNĘ MIEĆ TO JUŻ WSZYSTKO GDZIEŚ... kiedy mi już zobojętnieje, wygaśnie, kiedy zacznę ODCZUWAĆ, że to jednak była pomyłka i że to nie jest osoba, z którą da mi się cokolwiek sensownego zbudować - że nawet przyjaźń z kimś takim jest bez sensu i że mogę sobie pobyć jakiś czas sam a potem rozejrzeć się wokół siebie za jakimiś sensowniejszymi osobami... tylko, że będę to robić trochę ostrożniej, nauczony doświadczeniem...

anyway... taka byłaby moja własna koncepcja wychodzenia z tego szajsu, gdybym to ja był w tego typu sytuacji (a byłem i poradziłem sobie, więc coś mogę na ten temat powiedzieć z własnego doświadczenia...)

pozdrawiam - Fil

p.s.

jak już wygarniasz i zaczynasz wywalać pretensje, to nie baw się w nadmiernie kulturalną formę - ulżyj sobie porządnie, aby tylko bez publicznych wulgaryzmów czy obelg, bo za to można zostać pociągniętym do odpowiedzialności... ;)

i chciałbym jeszcze raz wyraźnie zaznaczyć - to ma służyć dobrnięciu do szczęśliwego dla Ciebie zakończenia tej beznadziejnej znajomości- DO ODCZUCIA I PRZEŻYCIA WEWNĘTRZNIE, ŻE TO NIE MA SENSU I MASZ JUŻ TEGO DOSYĆ!!! (NIE TYLKO NA ROZUM, ALE TAKŻE NA EMOCJE!) a nie do tego, żeby ciągnąć to dalej miesiącami czy latami, gnębić i napadać ją, pogardzać potem sobą, albo skamleć u jej stóp, dla odmiany, i tak dalej...


p.s.2

(bo tak nawiasem mówiąc, to oczywiście nie jest żadna miłość, tylko przede wszystkim silne emocjonalne uzależnienie, któremu jedynie być może towarzyszą jakieś cieplejsze i bardziej uczuciowe nastawienia, jednak skierowane najwyraźniej pod niewłaściwy adres...)
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez wolfspider » 8 gru 2010, o 17:12

Nawbijałem sobie do glowy przez to wszystko jakis glupt rodem z bravo girl o tych przystojniakach, facetach, jacy sa jacy byc powinni itp itd. Pomimo wielu złyuch rzeczy zawsze wyabczałem, zawsze ją usprawiedliwiałem itp tid. Ale ostni tydzien dosdnie pokazał jak jest. Nawt ostanie trzy tygodnie, pisał jaki to jest super, jaki fajny przjaciel jak sie zawsze ze mna dobrze czuła ( wczesnie nawet tego nei było) super facet, a potem z dnia na dzien jestem z innym sorki. Dzien wczesniej jak jej o ty pisałem i pytałem czy spotyka sie z kims i czy nie powinienme sobie odpuscic i nie wtracac sie w jej zycie powiedziała ze nei to tylko kolega, widuje go i tyle nie chce z nim byc a na drugi dzien juz z nim była. Wiec sobie msyle po co mi takie rzecyz pisała, po co znowu zorbiła nadzieje nie wiem. I to było dla mnie za duzo. Powiedziałem dosc tyle kropka, wybrałas tego wymaroznego przystojnaka to z nim badź - powodznia amen. Jescze na koniec odpowiedzała ze nie żegna sie na zawsze bo pewnie sie jeszxcze spotkamy. Powiedziałem, ze nie chce sie spotykac nigdy. wwrrrrrr
wolfspider
 
Posty: 250
Dołączył(a): 5 lis 2008, o 09:55

Postprzez marie89 » 8 gru 2010, o 20:41

WOLFSPINDER!


To dwulicowa baba jest... Najgorsza z mozliwych jędz.. Taka co bawi się drugim człowiekiem jak zabawką...


Bardzo dobrze że powiedziałeś jej adieu! Bardzo dobrze...


Zauroczyleś sie.. boli.. ale skoro ona nie potrafi Ciebie docenić... Uciekaj od niej jak najdalej! To wampirzyca a nie niewiasta!!!
marie89
 

Postprzez Filemon » 8 gru 2010, o 22:45

wolfspider napisał(a):.....Jescze na koniec odpowiedzała ze nie żegna sie na zawsze bo pewnie sie jeszxcze spotkamy. Powiedziałem, ze nie chce sie spotykac nigdy. wwrrrrrr


cha cha... no widzisz, jak ona Cię zna na wylot! ona dobrze wie, że to jeszcze nie koniec... ale ona jeszcze nie wie jednego - że Ty możesz też jej się dobrać do skóry: odreagować się na niej, przywalić jej parę razy, potraktować ją przedmiotowo tak jak ona Ciebie, itd...

i jeśli może Ci to ułatwić stopniowe oderwanie się od niej, to również taki sposób jest dobry, o ile nie stać Cię na ostre cięcia...

bo najbardziej destruktywne i żałosne jest to, jeśli zapowiadasz, że KONIEC I KROPKA JUŻ NA ZAWSZE a potem jesteś znowu i znowu i znowu... niekonsekwentny... więc może lepiej sam sobie zrób założenie i świadomie pozwól sobie na to, że jeszcze urządzisz sobie z nią dla siebie, dla własnego dobra taki rodzaj... dogrywki, w której jej wygarniesz, przyłożysz parę razy porządnie (werbalnie, rzecz jasna... :lol: ;) ) wywalisz całą tą furę żalów, dezaprobaty i wściekłości, którą w sobie do niej nosisz i może wtedy będzie Ci łatwiej po pewnym czasie poczuć głęboko w sobie bezsens tego wszystkiego i to, że sam masz już tego naprawdę dosyć I ŻE TAKIEJ OSOBY JAK ONA MASZ DOSYĆ, więc po prostu nie chce Ci się już dalej ciągnąć czegoś takiego, nie masz na to woli ani siły, ani poczucia sensu... i takim oto sposobem być może sprawa sama będzie miała szansę zdechnąć...

alternatywą jest OSTRE JEDNORAZOWE I OSTATECZNE CIĘCIE, jeśli Cię na nie stać... ;) lub dalsze kręcenie się za nią jak... smród za samochodem... ;) :P

P.S.

marie, muszę Ci to w końcu powiedzieć, bo tak mnie już korci, że nie mogę wytrzymać... ;) popatrz na nicka autora tego tematu i... popatrz na tego nicka w Twoim wykonaniu (tak jak Ty go piszesz) - znajdź jeden szczegół i odkryj różnicę! :haha:

jak Ci się uda, to masz u mnie czekoladę... ;) :LOL:
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez marie89 » 8 gru 2010, o 22:54

haha faktycznie... Filemonie

niby nic a jednak różnica...
marie89
 

Postprzez wolfspider » 11 gru 2010, o 21:20

---------- 22:55 08.12.2010 ----------

Zna mnie zna,bo jej zaufałem i się bardzo otworzyłem. Wie, że np sposobem na mnie moze byc ze bedzie udawac skrzywdozna i weżmie mnie na litosc. Juz tak było wiele razy ze jak jej to cieko jak smutno i juz mnie ma. A ja szedłem przytulałem itp. Wie tez ze ąłtwo mi zawsze wrzucuc cos do siebie np poczucie winy wiec jak nawet ja opiepszyłem ze cos to choc trohce zwaliłą na mnie, ze sobie co umyslałem albo ze sie wsciekam bez powodu itp

---------- 22:58 ----------

Na razie choc mnie czasmi kusi nie pisze nic a nic nei odzywam sie nic a nic, choc mam ochote niekiedy jej czyms dowalic, cos pwoiedziec

---------- 23:00 ----------

Alez ja jestem słaby i zawrazliwy. głupie jest to tez ze potrafiłem ja prawie zawsze usprawiediliwac, ze miała prawo, ze to przeze mnie i na to załuzyłem. Masakr nie wiem czemu tak jest u mnie

---------- 20:20 11.12.2010 ----------

Już jest dużo lepiej, ale przychodzą momenty, że jest mi smutno, brakuje mi czegoś, zwłaszcza w takie sobotnie wieczory jak dzisiaj. tak chciałbym kogoś tu mieć, moc przytulić, po rozmawiać, a może zeby ktoś tu po prostu był obecny, blisko koło mnie. brakuje mi takiego ciepła, którego nigdy nie miałem, takich świąt o jakich marzę, nie takich jak były dotychczas, pełnych nienawiści, kłótni, przemieszanych z alkoholem, ale takich radosnych, ciepłych z odrobiną choć miłości. Ten świat mogę jedynie sobie na razie wyobrazić, to ciepło poczuć tylko, jak je sobie wyobrażę. Włączam czasami jakąs płytę i słucham jak ktoś śpiewa o miłości, o ukochanej kobiecie, o walce, o cierpieniu a jak tak słucham i sobie to wyobrażam. Ta muzyka to moja odskocznia, mój alternatywny, świat, którego nie mam na co dzień, ale jest to świat który zawsze pozwalał mi przetrwać to co najgorsze. Dlatego ta moja pasja jest taka dla mnie ważne, daje mi siłę na dalsze dni. :)


http://www.youtube.com/watch?v=011--GqhV7E
wolfspider
 
Posty: 250
Dołączył(a): 5 lis 2008, o 09:55

Postprzez marie89 » 11 gru 2010, o 21:41

:pocieszacz:

ehh..
marie89
 

Postprzez wolfspider » 11 gru 2010, o 21:45

Na prawdę nie wymagam dużo :(
wolfspider
 
Posty: 250
Dołączył(a): 5 lis 2008, o 09:55

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 126 gości