Uzależnienie psychiczne....???

Problemy związane z uzależnieniami.

Postprzez desiderata » 16 paź 2007, o 22:22

Zobaczymy czy ten krok będzie do wolności , czy kolejny w walce .....

powodzenia trzymam kciuki Desiderata :D
Avatar użytkownika
desiderata
 
Posty: 259
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 17:38
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Insomnia » 19 paź 2007, o 10:33

Ambrozja. no no to juz cos ... ja nigdy nie wyzucilam bialka ... choc niemoglam juz patrzec na proszek ... a jego zapach powodowal odruch wymiotny ...
nigdy nie wyzucilam ... i pewnie dlatego to ciagle do mnie wraca ... co jakis czas ale wraca .
Powodzenia zycze 8)
Insomnia
 
Posty: 97
Dołączył(a): 28 maja 2007, o 11:37

Postprzez Ambrozja. » 28 lis 2007, o 12:05

---------- 11:47 21.10.2007 ----------

Dziękuje!!!!
Powiem Wam , ze to naprawde duzy krok, bo nie raz jak mialam z tym skonczyc, to chcialam wyrzucic...ale nigdy nie moglam tego zrobic....moze dlatego , ze w podswiadomosci wiedzialam ze do tego wroce lub tak naprawde wcale nie chciałam przestac brac......
Ale zrobilam to 2 gramy poszly sie pasc hehe.....i poczulam sie wolna....choc wiem , ze jeszcze nie jestem ...... ale minal mi najgorszy okres ...choc mialam rozne mysli.....
....nie chce juz do tego wracać..chce zyc normalnie....i jak narazie ciesze sie ze wszystkiego na trzezwo!!!!!!

pozdrawiam 8)

---------- 11:05 28.11.2007 ----------

....Mysle o tym coraz czesciej, nawet sny nie daja mi o tym zapomniec. Nie wiem czy to jest jakas reakcja organizmu, ktory probuje to wyrzucić????
Snie o tym ze biore i jestem szczesliwa, potem budze sie i normalnie funkcjonuje , nawet o tym nie myslac...

Jest mi teraz troche ciezej , bo rozstalam sie z chlopakiem i nadal borykam sie z tym sama...ale dobrze sobie radze - tak mysle...

Tylko te sny mnie mecza...kiedy to sie skończy ????!!!!!
Ambrozja.
 

Postprzez bunia » 28 lis 2007, o 12:13

Jestes na wlasciwej drodze.....nic nie jest niestety za darmo i trzeba troche czasu ale jesli wytrzymasz to juz tylko jedna droga....do WOLNOSCI.
Ciesz sie kazdym dniem mimo snow czy innego diabla.....kazdy dzien bez doppingu to sukces !!.....ucz sie cieszyc tym co masz a nie "plakac" z powodu czego nie masz.
Trzymam w dalszym ciagu kciuki :wink:
:buziaki:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez pukapuk » 2 gru 2007, o 01:24

Hej Ambrozjo, jestem nie pijącym alkoholikiem i nie palącym thc od roku, 4 rocznica.Czytałem twoje posty i myśle że jesteś już osobą uzależnioną i całe szczęście ,że szukasz powoli pomocy, bo obecność na tego typu forum oznacza że jej potrzebujesz. Wiele osób poznałem w ciągu tego roku i jest taki schemat
jak w twoich postach niby się myśli, że ma się kontrolę, a jednocześnie co jakiś czas się ją traci i to jest właśnie brak kontroli !!! Okresowe powstrzymywanie się to nic innego jak objaw uzależnienia ,bo ktoś kto kontroluje to nie myśli o odlocie, jako o czymś przed czym musi się powstrzymywać. Mówisz że nie wiesz jak to się stało ,że bierzesz ale jednocześnie sama udzielasz takiej informacji imprezy próbowanie czegoś innego i ... już masz świat iluzji i zaprzeczeń . Osoba uzależniona żyje trochę z głową w chmurach i nie widzi problemu bo go nie chce widzieć niby jest oki ..nie brałam przecież tydzień a, że potem sobie wynagrodzę dwa razy lepiej ,no to co przecież tydzień nie brałam .... Jesteś młodą osobą uratuj swoje życie. Uwierz nie warto, dla nie wiem jakiej jazdy, bo ta trwa krótko i coraz słabiej.
pukapuk
 

Postprzez christmas_tree » 3 gru 2007, o 00:52

---------- 23:49 02.12.2007 ----------

Hej, wczoraj śniło mi się, że przyciorałem, że była taka sytuacja, że musiałem, i znowu było tak, jak 7-9 lat temu. Sen był tak bardzo realistyczny, czułem dokładnie to samo. Jak się obudziłem naprawdę poczułem ulgę.
Nie widzę żadnej innej opcji, jak całkowite wyautowanie z proszku, i tak się będzie śniło przez wiele lat. Niestety, powoli mija Ci czas na rozczulanie się, na powracanie do ciorania. To są wyraźne symptomy uzależnienia, nie ma nic gorszego, niż taka huśtawka - raz się zacinasz i nie bierzesz, raz puszczają Ci hamulce i lecisz, a potem masz poczucie winy i tak dalej. Pukapuk ma rację, często rozwija się perfidny mechanizm pt. "wytrzymałam tyle, to teraz wolno mi sięgnąć po nagrodę". Lepiej wycofać się, zanim takie i gorsze mechanizmy się rozwiną.
m

---------- 23:52 ----------

ożesz liczyć tylko na siebie, trzymaj się.
Chris
christmas_tree
 
Posty: 429
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 10:37
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Ambrozja. » 17 gru 2007, o 18:41

Witam!!!
Juz leci 3 miesiac odkąd powiedziałam NIE ...przez ten czas byłam i jestem czysta jak łza..nawet ziółka nie zapaliłam, wciąż trawam w swoim postanowieniu..ale ostatnio sa momenty , ze puszczaja mi nerwy, emocje, gubie motywacje i mysle tylko o TYM.
Czasem jest to juz nie do zniesienia, wydaje mi sie ze wariuje, ze juz nie poradze sobie z tym sama.....tłumacze sobie ciągle, ze z biegiem czasu bedzie lepiej i lepiej, ale im dluzej wydaje mi sie , ze jest gorzej...hmm.czy to możliwe??...czas leci, a ja zapominam o tym co mi sie dzialo, dlaczego postanowilam z tym skonczy, mysle tylko o tym , ze chcialabym jeszcze raz to poczuc, nakrecic sie czyms...to jest obłęd...robie herbate-mysle o tym, robie kawe-mysle o tym, rozmawiam z kims , smieje sie- ale mysle o tym!!!! Boże jakie to chore, nie wiem czy wytrzymam!!!!
Wiem , ze sa chwile zwątpienia, ze nikt nie powiedzial , ze będzie lekko..ale czasem mysle , ze taka mała kreseczka by mi nie zaszkodziła..................
Ale wiem , ze nie moge tego zrobić ,nie po to wytrzymałam tyle czasu i nie po to z tym konczyłam , zeby znów zaczynać, musze sobie to jakos tłumaczyć, najgorsze jest to , ze tak naprawde moge liczyc tylko na siebie i tak jest raczej z każdym z nas, wiec nie ma co sie rozczulać i użalać nad sobą, tylko isc do przodu....
tylko gdyby to tak łatwo bylo wszystko zrobić jak sie mówi, ale nic tak łatwo sie nie udaje......
musiałam to wyrzucić z siebie...zobaczymy jak bedzie dalej....
pozdrawiam :)
Ambrozja.
 

Postprzez bunia » 17 gru 2007, o 21:00

Ambrozjo...ciesze sie bardzo :oklaski: ....podziwiam Cie jestes na prawde dzielna :oklaski: ....co porabiasz? mam nadzieje,ze mozesz wypelnic sobie czas tym co lubisz - to pomaga w powrocie do zycia,chodzi o to abys zaczela lubic to inne,nowe zycie.
Pozdrawiam Cie barrdzo cieplo...trzymaj sie :ok:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez pukapuk » 18 gru 2007, o 00:50

---------- 23:36 17.12.2007 ----------

Ambrozja witaj. Trochę niepokojąco brzmi twój post takie mam wrażenie ,że jesteś w nawrocie. Jakaś jest przyczyna tego co się z tobą dzieje myślę sobie, ze sedno tkwi w samotności i duszeniu się sama z sobą. Kluczem może być też ciśnienie ,które sama sobie robisz mówisz że ...wiem że nie MOGE tego zrobić ... muszę sobie to wytłumaczyć.
To jest typowy błąd osoby uzależnionej po pierwsze ty nic NIE MUSISZ ! Osoba uzależniona nie lubi coś musieć! Osoba uzależniona ,może tylko chcieć ! Tak samo z tym nie mogę, ty możesz tą kreskę wciągnąć, tak samo jak ja mogę pójść do sklepu i sobie kupić flachę a kto mi zabroni ?
Cały myk jest w tym że ja NIE CHCE !!!!
Ja czerpie siłę w nie piciu DZISIAJ, rano się budzę i sobie mówię dzisiaj nie wypije a co będzie jutro, nie wiem jestem alkoholikiem nie mogę sobie i innym zagwarantować, że nie będę miał wpadki ! Liczy się tu i teraz 24h ! Cieszę się każdym kolejnym dniem nie picia !!! Może to brzmi dziwnie ale działa w moim przypadku i wielu innych alkoholików. Tak na koniec ;
życzę ci pogody ducha ,żebyś godziła się z tym czego nie możesz zmienić
zmieniała to co możesz zmienić i mądrości abyś odróżniała jedno od drugiego

---------- 23:50 ----------

pukapuk napisał(a):Ambrozja witaj. Trochę niepokojąco brzmi twój post takie mam wrażenie ,że jesteś w nawrocie. Jakaś jest przyczyna tego co się z tobą dzieje myślę sobie, ze sedno tkwi w samotności i duszeniu się sama z sobą. Kluczem może być też ciśnienie ,które sama sobie robisz mówisz że ...wiem że nie MOGE tego zrobić ... muszę sobie to wytłumaczyć.
To jest typowy błąd osoby uzależnionej po pierwsze ty nic NIE MUSISZ ! Osoba uzależniona nie lubi coś musieć! Osoba uzależniona ,może tylko chcieć ! Tak samo z tym nie mogę, ty możesz tą kreskę wciągnąć, tak samo jak ja mogę pójść do sklepu i sobie kupić flachę a kto mi zabroni ?
Cały myk jest w tym że ja NIE CHCE !!!!
Ja czerpie siłę w nie piciu DZISIAJ, rano się budzę i sobie mówię dzisiaj nie wypije a co będzie jutro, nie wiem jestem alkoholikiem nie mogę sobie i innym zagwarantować, że nie będę miał wpadki ! Liczy się tu i teraz 24h ! Cieszę się każdym kolejnym dniem nie picia !!! Może to brzmi dziwnie ale działa w moim przypadku i wielu innych alkoholików. Tak na koniec ;
życzę ci pogody ducha ,żebyś godziła się z tym czego nie możesz zmienić
zmieniała to co możesz zmienić i mądrości abyś odróżniała jedno od drugiego

To poniżej to są myśli i uczucia które mają wpływ na rozwijanie się uzależnień warto przeanalizować zwłaszcza w odniesieniu do okresu gdy się nie miało jeszcze problemu
• bliżej nie określone stany dyskomfortu psychicznego, drażliwość,
• poczucie braku przynależności do grupy, rodziny (niesłuszne mniemanie o byciu dzieckiem adoptowanym),
• okresy obniżonego nastroju,
• ucieczka w marzenia,
• myślenie życzeniowe,
• nieśmiałość,
• niepewność,
• wstydliwość,
• niepokój,
• stany lękowe bez wyraźnej przyczyny,
• łatwe zniechęcanie się,
• łatwe wpadanie w konflikty z otoczeniem,
• pamiętliwość, myśli o zemście lub rewanżu,
• rozpamiętywanie niepowodzeń i strat, nieadekwatne do przyczyn.

Pozdrawiam !
pukapuk
 

Postprzez Ambrozja. » 18 gru 2007, o 12:56

Buniu ja tez sie ciesze, ze nie biore , ze wytrzymalam tyle czasu, mam nadzieje , ze to o czyms swiadczy, ze jestem na dobrej drodze...napewno jestem!!!!
A co robie?? To samo co wczesniej tylko , ze na trzezwo, wszystko widze inaczej i mysle inaczej staram sie cieszyc kazdym dniem i sie czyms zajac , ale nie zawsze wychodzi, bo mysl o tym jest ciagle we mnie, ale to tylko mysl, wazne , ze jej nie realizuje.

Pukapuk dobrze rozszyfrowałeś mój post, bo jestem na zakręcie ostatnio , ale nie martwcie sie nie cofne sie znowu do tego co było!!!
Bardzo mi sie podoba co piszesz, zeby nie podejmowac walki, nie myslec o tym , ze nie moge tego robic i ciagle walczyć z ta myslą, bo to tak cholernie męczy.....Tylko po prostu nie chce i juz !!!! I wiesz co jak wziełam ostatnia kreske i stwierdziłam , ze to juz koniec i powiedziałam sobie ,ze juz do konca życia tego nie zrobie-byłam przerażona ta myślą, ze to tak wiele czasu, czy wytrzymam do konca życia bedąc na jego starcie??!!
Dużo łatwiej jest powiedzieć sobie codziennie , ze dzis nie wezme!!!!!
I dokładnie są rzeczy , których nie moge zmienić i trzeba sie z nimi pogodzic, ale jest cos co moge zmienic, na co mam wpływ - ja sama np. moje życie.
A z mysli poniżej wiele sie zgadza , hmmm to niesamowite..
Dziekuje Wam !!!
pozdrawiam !!!
Ambrozja.
 

Postprzez bunia » 18 gru 2007, o 21:32

Kazdy dzien bez cpania jest dla Ciebie sukcesem.....ale uwazaj na siebie !!
:prosi:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez desiderata » 21 gru 2007, o 17:15

no ja spełniam większość tych pkt. heh

wczoraj czyli 20.12.2007.r minął równy rok bez białka :P

Ambrozjo, każdy musi znaleźć swój sposób na wyjście z nałogu , dla mnie walka i perspektywa ze już nigdy była większą mobilizacją , Ty potrzebujesz innego sposobu moze go znalazłaś :)

pozdrawiam Desi
Avatar użytkownika
desiderata
 
Posty: 259
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 17:38
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez christmas_tree » 24 gru 2007, o 11:11

Wszystkim życzę świątecznie wytrwałości i gratuluję sukcesów!!!
chr
christmas_tree
 
Posty: 429
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 10:37
Lokalizacja: Kraków

Poprzednia strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości

cron