Cze¶ć Winterku!
No, ja się zeĽliłam po tej Waszej ostatniej potyczce słownej. Rację miałe¶ na pocz±tku owszem, ale potem już Cię poniosło, że hoooooooooooooo. I kłóciły się dwa koguty, na szabelki i na druty... Nie wiecie o sobie prawie nic, opierali¶cie sie na jakich¶ 2 zdaniach o sobie, pod koniec czytania nie wiedziałam już nawet jaki jest temat Waszej kłótni. Na zachowanie Marcina brak mi słów, ale Winter, Ty...? Ty jeste¶ m±drym, ciepłym facetem, rozs±dnym, masz też już swoje lata a Marcin to jeszcze dzieciak, udaj±cy często twardziela, ale zagubiony dzieciak. Dałe¶ mu się sprowokować. On Ľle robi, w wielu rzeczach, jego posty były żenuj±ce ale nie znamy dobrze jego życia, sytuacji rodzinnej by go tak jednoznacznie oceniać.Nie lepiej mu było to jako¶ inaczej, motywuj±co wytłumaczyć? A t± głupi± dyskusję po prostu przerwać.Hm?
Tyle na tamten temat, admin już zamkn±ł ten w±tek, nie można tam tego skomentować. Nie gniewaj się, musiałam to napisać.
OK?
Co do Was... Aż mi się cieplutko na duszy zrobiło. Bardzo, bardzo się cieszę, że idzie to w tak± stronę! Przeszedłe¶ dług± drogę, ale warto było. Widać Twoje przemy¶lenia, inne spojrzenie na zwi±zek.
Trzymam kciuki za Wasz± dalsz± przyszł± WSPÓLNˇ drogę. Życzę Wam dużo, dużo DOBREGO, samych pogodnych już teraz dni.
Und viel Spass in Viena (teraz to był popis:wink: )
BuĽka dla Was!