Jestem w ciąży - z tym nowym...

Problemy z partnerami.

Postprzez Sansevieria » 3 gru 2010, o 12:11

Alimenty na dziecko oczywiście należą się również na bezślubne. Ale już na żonę nie. Praktyka wskazuje, że przy wnioskowaniu o podwyżkę tychże orzeczenie o rozpadzie związku z winy męż zwykle "ustawia poglądy Wysokiego Sądu" na wejściu. Może to i paskudne, ale tak po prostu statystycznie jest. Wysoki Sąd zwykle pracuje metodą "taśmową".
Dla mnie decyzja o zawarciu formalnego związku powinna być decyzją wyłącznie osób w ten związek wchodzących. Nie wynikającą z tego, że ktoś dokucza. I jedno co powtórzę - jak się zaczęłam zastanawiać, co mnie tak od USC odrzuca to doszłam do ciekawych wniosków na własny temat. USC nie musi być "szopką", to jest odmiana biura. W naszym "przypadku" był urzędnik, my i 2 sztuki świadków, trwało to kwadrans, w locie. Mina urzędnika, swoją drogą - bezcenna..... Ale byłam też gościem na naprawdę pieknej i wzruszającej cywilnej ceremonii, złota jesień w pałacowym parku, pełen romantyzm - co komu pasuje, ale komu znaczy parze związek zawierającej.
A sakrament to sakrament, inna sfera życia. Też nie musi być "szopki". I nie powinno.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez mahika » 3 gru 2010, o 12:15

To miałaś szczęście ze dostałaś na siebie jeszcze te alimenty. W moim otoczeniu nie mam takiego przypadku żeby po rozwodzie któraś koleżanka dostała alimenty jeszcze na siebie.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez ewka » 3 gru 2010, o 12:19

Nie Mahika, nie napisałaś, że jesteś przeciwna.
Napisałaś trochę inaczej: "Co dla mnie jest nie do pomyślenia, zrobić coś dla ludzi, a nie dla nas". I dlaczego uważasz, że to TYLKO dla ludzi, to też nie wiem.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Sansevieria » 3 gru 2010, o 12:27

Mahika - nie dostałam, bo byłam zbyt dumna, żeby chcieć. Nie wnosiłam, ale miałam wybór. I znam kobiety, które i owszem dostały. Zarówno młode jak i te w wieku około emerytalnym.
A związek cywilny zawarlismy wyłącznie dla siebie. Po latach bycia razem. Nie był to czas, kiedy robiło na mnie wrażenie czyjekolwiek dokuczanie czy czyjekolwiek zdanie na ten temat. W żadną stronę. :)
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez mahika » 3 gru 2010, o 12:33

---------- 11:30 03.12.2010 ----------

Te w wieku emerytalnym to słyszałam tu i ówdzie, te młode to chyba podobnie jak Ty, unoszą się dumą, mają szanse na zatrudnienie i jakięś możliwości na życie.
Swoją drogą to kolejna wielka niesprawiedliwość, że kobieta która zajmuje się domem, pracuje przy wychowywaniu dzieci itp, nie ma nic. Nawet ubezpieczenia, nie mówię o wynagrodzeniu. Znam niejednego faceta, co po kilku dniach "pracy domowej", zwłaszcza przy dzieciakach, wymiękał.

---------- 11:33 ----------

Ewka, nie wiem, takie to sztuczne dla mnie jak życzenia na święta "wszystkiego najlepszego" Po prostu mnie to nie odpowiada, a inni niech sobie robią co chcą.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Abssinth » 3 gru 2010, o 12:34

bo jesli ktos sam nie potrzebuje slubu, to gdyby to zrobili, byloby TYLKO dla ludzi....

i zwykle kiedy ktos sie juz zdecyduje, to paleczke i tak przejmuja rodzice...bo 'trzeba' zaprosic wujka ziutka, i ciocie stasie, no jak to nie pamietasz coci stasi, ona kiedys przyjechala do nas jak mialas piec lat, cukierki ci przywiozla, no oczywiscie musisz ja zaprosic bo nie wypada, bo sukienka musi byc beza, koronki i satyna i kwiatki, no znowu sie chesz ubrac jak wariatka , co sasiedzi powiedza, w ogole babcia apopleksji dostanie jak tatuaz bedzie widoczny, no to i no tamto......

rzadko slub jest tak naprawde okazja dla mlodych, zeby zorganizowac tez swoj, wlasny, specjany dzien celebrujacy ich milosc i to, ze chca sobie przyrzec, ze od dzisiaj beda razem juz na zawsze...
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Mały biały kotek » 3 gru 2010, o 13:11

ewka napisał(a):
mahika napisał(a):Tak, dokładnie o takie szopki mi chodzi ze ślubem z wielka pompom, dla rodziny i na pokaz.

Więc nie ślub jest szopką, ale to, co coniektórzy z niej robią... co nie ujmuje samemu ślubowi. Wg mnie.

A dlaczego Mahiczko jesteś tak bardzo przeciwna tym "podpisom"?


Dla mnie ślub byłby przypięczętowaniem związku, choć patrząc na statystykę rozwodu zaczynam mieć mieszane uczucia.
Idealny ślub dla mnie to: prosta sukienka, kameralna uroczystość (najbliższa rodzina i przyjaciele), uroczysta kolacja. Nie marzę o weselu, fajerwerkach, zapraszaniu osób, "bo tę ciocię też wypada" "ale to przecież jest kuzyn wujka..."
Ślub to wydarzenie przede wszystkim dla pary.
Mały biały kotek
 
Posty: 415
Dołączył(a): 6 kwi 2008, o 22:56
Lokalizacja: Wwa

Postprzez mahika » 3 gru 2010, o 13:16

Mówisz, najbliższa rodzina i przyjaciele... zacznij robić listę, tak teraz, dla siebie. to zobaczysz jak się rozrośnie :P Nie zapomnij o połówkach rodziny i przyjaciół, chrzestnych, a jak chrzestna to ciocia, która ma rodzeństwo (twoich wujków i ciocie) a oni mają dzieci, a ich dzieci połówki :lol:
Ostatnio edytowano 3 gru 2010, o 13:21 przez mahika, łącznie edytowano 2 razy
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez doduś » 3 gru 2010, o 13:18

To niełatwe zdawać sobie do konca sprawę z tego, zo oznaczaja słowa przysięgi i czego symbolem jest obrączka. Nawet nie patrząc na to przez pryzmat wiary
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez Mały biały kotek » 3 gru 2010, o 13:20

Hehe, najchętniej to ja bym uciekła z nim gdzieś "w Polskę", tam wzięła ślub w asyście świadków i uciekła dalej... np sam na sam gdzieś pod palmami :-)

A wogóle... no tak, ja też jakoś tak nie dążę do ślubu. Nie jest on dla mnie celem. Celem jest stworzenie mocnego związku pełnego ciepła, szacunku, oparcia, dzielenia się dniem codziennym.
Być może poznam kiedyś mężczyznę, z którym na taki krok jak małżeństwo się zdecyduję...nie wiem.
Mały biały kotek
 
Posty: 415
Dołączył(a): 6 kwi 2008, o 22:56
Lokalizacja: Wwa

Postprzez mahika » 3 gru 2010, o 13:22

Moja siostra robiła wesele w sierpniu. zaprosili "najbliższą rodzinę" przyjaciół a w maju poszli do urzędu ze świadkami i podpisali papier, żeby kredyt wziąć. Rodzina młodego zbojkotowała wesele w sierpniu, bo z przecieku dowiedzieli się ze nie zostali zaproszeni na ślub w maju. Były telefony i wielka obraza majestatu, z osobistymi wycieczkami do mojej siostry. Było bardzo nieprzyjemnie. Ona nie jest taka żeby po niej spływało, zaleząło jej na dobrych relacjach z rodziną męża, teraz niestety już tak nie będzie. Do końca życia sie chyba obrazili że w maju ich nie zaprosiła. Oczywista, w maju też nie było naszej rodziny przy podpisaniu papierka ale jakoś nie przyszło nikomu sie obrażać za to.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Mały biały kotek » 3 gru 2010, o 13:27

I jak tu chcieć slubu? ;-) :-)
Mały biały kotek
 
Posty: 415
Dołączył(a): 6 kwi 2008, o 22:56
Lokalizacja: Wwa

Postprzez mahika » 3 gru 2010, o 13:28

---------- 12:27 03.12.2010 ----------

doduś napisał(a):To niełatwe zdawać sobie do konca sprawę z tego, zo oznaczaja słowa przysięgi i czego symbolem jest obrączka. Nawet nie patrząc na to przez pryzmat wiary


Taaaa... zdecydowanie zbyt wielu hipokrytów wypowiada te słowa i nosi obrączki.

---------- 12:28 ----------

Mały biały kotek napisał(a):I jak tu chcieć slubu? ;-) :-)


I jak tu zaprosić NAJBLIŻSZYCH, a tych dalszych nie zaprosić itd...
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Abssinth » 3 gru 2010, o 13:36

siostra mojego Wilka poinformowala cala rodzine po fakcie zawarcia malzenstwa ....dlugo po fakcie, jak byla w ciazy i sie zaczeli dopraszac uprawomocnienia zwiazku coby sie dziecko bastardem nie urodzilo :) byl niezly szok w rodzinie, kiedy sie dowiedzieli ze dziecko zdecydowanie bastardem nie bedzie bo oni juz od dawna sypiaja ze soba legalnie :D

tez sie co niektorzy pooobrazali :P
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez mahika » 3 gru 2010, o 13:39

Moja kuzynka zrobiła podobnie.

Bastard. O, posłucham sobie Kata właśnie. Dzięx ;)
:P
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 371 gości