trwam w bagnie

Problemy z partnerami.

Postprzez wisnia » 29 lis 2010, o 22:26

---------- 20:40 29.11.2010 ----------

Nie udalo mi sie zerwac internetowego romansu. Nie umiem, tesknie za tym facetem, zawsze jak sie odzywa to mu odpowiadam. planujemy z mezem drugie dziecko, a ja durna zastanawiam sie jak to bedzie, ja w ciazy i bede tesknic za .... On chce sie spotkac, ja sie waham, nie umiem tak w realu zdradzic meza, ale na interecie przychodzi mi to latwo. Psychiczna jestem.

---------- 20:50 ----------

dodam, ze to trwa juz jakies 10 lat z malymi przerwami, a od poltora roku ze swojej strony czuje chyba cos wiecej niz sympatie. mam tego dosc, romans z zonatym facetem w jakiejkolwiek postaci ...to koszmar....

---------- 21:26 ----------

oczywiscie ani ja, ani on nie mamy zamiaru rozbijac swoich rodzin. Nigdy razem nie bedziemy, a mimo to oboje brniemy w cos co nie ma przyszlosci. on do mnie raczej nic nie czuje, a ja czuje jakas dziwna fascynacje, ktora nie chce minac.
wisnia
 
Posty: 66
Dołączył(a): 28 sie 2010, o 21:49
Lokalizacja: :)

Postprzez marie89 » 30 lis 2010, o 00:02

zakochaj sie na nowo w mężu...

bo cos chyba miedzy Wami nie gra... Nie szukałabys satysfakcji- nawet jesli jedynie w słowach - w innym...
marie89
 

Postprzez ewka » 30 lis 2010, o 08:41

Zrezygnuj z internetu.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez doduś » 30 lis 2010, o 11:58

dlaczego nie piszesz w swoim poprzednim wątku ? Wstydzisz się go ? Wróć do niego i przeczytaj co tam pisałaś. Przeczytaj co Ci tam napisałem. NIe zmieniło się nic. Jesteś teraz tylko jeszcze bardziej emocjonalnie rozsypana. Zsuwasz sie po równi pochyłej. To co robisz, to autodestrukcja. Włąśnie wybierasz się na dno a na to dno chcesz ciagnać już nie tylko siebie, meża i dziecko, ale jeszcze drugie dziecko. To masakra co robisz. :( Sama sobie nie poradzisz. Jesli naprawdę chcesz to zmienić to poszukaj terapeuty.
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez wisnia » 30 lis 2010, o 18:11

Dodus, nie wstydze sie poprzedniego watku, nie wiedzialam,ze tam trzeba pisac, ale masz racje. Nie dam rady sama tego przerwac. Jedyne czego sie wstydze to tego co robie. Mam kaca moralnego, w niedziele nie mialam sily psychicznej podniesc sie z lozka...po nocnej "rozmowie"
wisnia
 
Posty: 66
Dołączył(a): 28 sie 2010, o 21:49
Lokalizacja: :)

Postprzez doduś » 30 lis 2010, o 20:24

NIe ma obowiazku :)
Pomóż sobie. Trzymam kciuki. Zajrzyj tu: http://www.slaa.pl/40-pytan
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez Filemon » 1 gru 2010, o 01:40

wisnia napisał(a): Mam kaca moralnego, w niedziele nie mialam sily psychicznej podniesc sie z lozka...po nocnej "rozmowie"


mam dokładnie takie samo odczucie jak doduś - to wygląda jak jakiś rodzaj uzależnienia... może być bardzo trudne do przełamania samodzielnie a nawet i z pomocą terapii czy mitingów... ale próbować chyba trzeba i już najwyższa pora, bo sama mówisz, że Cię to wykańcza, czyli daleko już w to zabrnęłaś i niszczy Cię to...

broń się (także sama przed sobą, jeśli trzeba...) i powodzenia! :)
wiem z własnych doświadczeń jaka to trudna sprawa, ale przynajmniej praktyczne rozwiązanie problemu bywa najczęściej możliwe...
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez doduś » 1 gru 2010, o 10:28

rozwiazanie problemu jest mozliwe :) znam ludzi, którzy wyszli z tego :)
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez ewka » 1 gru 2010, o 14:38

Jak się masz Wisienko?

Obrazek
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Mały biały kotek » 1 gru 2010, o 15:28

Wisienko, Ciebie nie pociąga ten mężczyzna tylko wyobrażenie o nim, smaczek robienia czegoś niestosownego. Być może szukasz emocji, których brakuje w małżeństwie...
A nie lepiej poflirtować z włanym meżczyzną? Spróbować czegoś nowego - sposobu spędzania razem czasu, nowej pozycji seksualnej itp?
Mały biały kotek
 
Posty: 415
Dołączył(a): 6 kwi 2008, o 22:56
Lokalizacja: Wwa

Postprzez wisnia » 1 gru 2010, o 19:05

Dziekuje Wam za wpisy i za piekna fotke Ewa:)Jestem wykonczona psychicznie ta sytuacja, jak nie mamy kontaktu to czuje sie lepiej, jak sie odezwie i ja do niego to na drugi dzien kac. ja wiem kto i co jest najwazniejsze dla mnie w zyciu, tylko co z tego jak sama siebie niszcze i swoja rodzine przy okazji. Do tego stopnia mozna wbic sobie do glowy wyobrazenie o kims i tak w tym tkwic?? Nigdy bym nie przypuszczala, ze tak moze byc. Moj maz jest ok, czasem mnie wnerwia, jak kazdy chyba, ale wiem, ze kocha mnie i dziecko, a ja mu robie takie swinstwo za plecami. Buziaki i dziekuje za odpowiedzi.
wisnia
 
Posty: 66
Dołączył(a): 28 sie 2010, o 21:49
Lokalizacja: :)

Postprzez ewka » 2 gru 2010, o 08:12

I co zamierzasz?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez doduś » 2 gru 2010, o 11:23

Pierwsza ksiażka, którą przeczytałem ma tyluł "zatrzymaj się" Nota bene będacy wezwaniem jak mi sie wydaje bardzo adekwatnym do obecjej Twojej sytuacji Wisienko...
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez wisnia » 2 gru 2010, o 17:29

---------- 16:23 02.12.2010 ----------

Co zamierzam....hmmm, planuje miec drugie dziecko, a ten romans mnie wykancza psychicznie. Chce miec szczesliwa rodzine. Dlaczego moj wirtualny kochanek ciagle mnie zaczepia, ma rodzine, dziecko, zone, dlaczego do mnie pisze? Przeciez to nie jest seks w tzw realu, zeby mial z tego jakas szczegolna przyjemnosc. Wiem, ze gdybym mu napisala odpieprz sie to moze by sobie dal spokoj, ale ja tak mu na razie nie napisalam. Urwe z nim kontakt, nie ma innej rady jesli chce powiekszyc rodzine. Moj maz zaczal mnie wnerwiac jak zaczal sie konflikt miedzy nim, a moja matka. Zaczelam czuc do niego jakas awersje. poza tym on jest ok, bardzo dba o mnie i o nasza corke, o nasz dom. Mamy wypasiona chate, nie jeden by mogl mi zazdroscic. Wybudowalismy dom bez kredytu. Nie mamy dlugow. Niby wszystko gra.Kiedys w nerwach na meza napisalam do mojego dawnego/obecnego wirtualnego kochanka i to sie tak wlecze. Tylko, ze on traktuje ta znajomosc na zimno, a ja w pewnym momencie zorientowalam sie, ze zbyt czesto o nim mysle. No i tak sie to ciagnie, nie mam juz sily. Po pierwszej ciazy mialam problemy, zeby schudnac. Teraz jestem juz patyk, moze przesadzam, ale z nerwow schudlam pare kilogramow, az za bardzo. Wszystko przez ta sytuacje w jaka sie sama NA WLASNE ZYCZENIE wpakowalam. Dodus, bede szukac i przeczytam to co mi polecasz, dziekuje Ci.

---------- 16:29 ----------

Wydaje mi sie, ze jestem glupia do tego stopnia, ze musialabym stracic to co mam i osiagnelam do tej pory, zeby sie budzic i docenic co mam. Jestem do tego stopnia perfidna, ze ostatnio ja siedzialam na jednym lozku z laptopem na kolanach i flirtowalam z ..X,a moj maz siedzial na drugiej sofie w tym samym pokoju i ogladal tv. Czuje do siebie obrzydzenie. Nie krzyczcie na mnie, blagam, bo sie zalamie do reszty.
wisnia
 
Posty: 66
Dołączył(a): 28 sie 2010, o 21:49
Lokalizacja: :)

Postprzez doduś » 2 gru 2010, o 17:32

zerwanie kontaktu z nim, to pierwszy krok. Powodzenia.

PS. Wiesz co... tak sobie myślę, moze warto się zastanowić nad tym drugim dzieckiem ? Czy juz teraz ? Może najpierw warto odzyskać równowagę, poprawić relacje w związku ?

Spokojnie, nie jesteś głupia, nie jesteś perfidna ani obrzydliwa. Jestaś zwykłą dziewczyną, która czasem robi rzeczy, których jak myśle teraz nie chce już robić. NIe znam ludzi, którzy czasem nie mieliby problemów, spraw do załatwienia. Pogubiłas się trochę, ale jeśli chcesz mozesz zmienić swoje życie. Pomóż sobie, wiem, że jest Ci cieżko w tej chwili. Ale masz wybór. Cały czas, nawet jeśli wydaje Ci się, że to silniejsze od Ciebie zawsze mozesz wybrać. Poszukaj profesjonalnej pomocy.
Trzymaj się.
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 243 gości