Mały biały kotek napisał(a):No i trudno, że od takiej strony...
No trudno, ale to też nie tragedia przecież. Nie przesadzajmy
ewka napisał(a):Mały biały kotek napisał(a):No i trudno, że od takiej strony...
No trudno, ale to też nie tragedia przecież. Nie przesadzajmy
kajunia napisał(a):Kotku, nie chodzi o to żebyś żałowała
Po prostu chyba naszym zachowaniem w jakiś sposób komunikujemy drugiej osobie nasze oczekiwania i na wstępie granice ustalają się same. I może z tego wynikają różne problemy Twoje z facetami, że oni widzą że Twoje granice łatwo nagiąć?
A powinni szczególnie na początku czuć, że trzeba się postarać, żeby do Ciebie dotrzeć. Postaraj się trzeźwo spojrzeć na tego kolegę, wybadaj czy jest sam.
doduś napisał(a):w sumie to, jak napisał Pszyklejony, trafiłaś na być może porządnego goscia ...
ewka napisał(a):doduś napisał(a):w sumie to, jak napisał Pszyklejony, trafiłaś na być może porządnego goscia ...
Być może. A gdyby gość był nieporządny, to co? Wchodzimy w obszar przygodnego seksu w jednorazowym wydaniu. I tutaj też tragedii nie widzę. Zdarzyło się i już.
Margerytka napisał(a):@ Ewka tak się zastanawiam - wiesz to faktycznie nie tragedi o ile obie strony traktują seks jako coś bez zobowiązań , miłe chwile po których zgodnie powiedzą sobie pa - lub do następnego spotkania. Natomiast sytuacja w której jedna strona zaczyna się angażować - to wtedy może się coś niedobrego stać- tym bardziej , jak dokładnie nie wiadomo w jakiej sytuacji jest ta druga strona.
Margerytka napisał(a):Trochę trudno uwierzyć w to wszystko, wiesz ja pracuję, jeździłam , jeżdżę w delegacje w rożnym składzie i nigdy nie było tak, żeby kobieta dostawała pokój z mężczyzną.
Margerytka napisał(a):Pan nie zgwałcił a mógł, nie zamordował a również mógł.
Margerytka napisał(a):Jedno w tym wszystkim jest też bardzo smutne- że Kotek chyba nie bardzo siebie lubi- obcy facet ładuje się do łózka a Kotek się zgadza .
Margerytka napisał(a):No a ten Pan biedny jakiś taki- nieodporny na zimno - jak w takim razie umówić się z Nim teraz na randkę - przecież biedaczek zamarznie.Rozpatrując to dalej- Kotek mówi nie - Pan odpuszcza no ale być może przemyślał sprawę , może Ci co widzieli jak znika z Kotkiem w pokoju teraz śmieją się z niego.I dlatego dąży do spotkania.
Margerytka napisał(a):Tak naprawdę to nikt nie wie co Panem kieruje łącznie z Kotkiem.
Margerytka napisał(a):Nikogo nie krytykuję , nie chce urazić , obrazić ,
Margerytka napisał(a):chodzi tylko o zastanowienie się nad tym co się robi ewentualnie przemyślenie tego aby nie powtarzać błędów .
Margerytka napisał(a):A zanim polecą na mnie gromy- proszę zastanowić się jak " ja" bym się czuła- gdyby okazało się, że ta słodka przytulanka w spodniach- to mój partner,mąż, narzeczony, chłopak.
Kotku - masz brata i bratową- spytaj czy byłaby szczęśliwa gdyby dowiedziała się, że Twój brat a jej mąż postąpił w ten sposób jak Twój Pan. Nie musisz mówić, że to Ty. Możesz równie dobrze powiedzieć że ktoś opowiadał.
Mały biały kotek napisał(a):Zapytałam wreszcie...
Z odpowiedzi wynikałoby, że jest sam "nie ma mnie kto grzać", "drugiej takiej jak Ty nie znajdę", "jakiś czas temu odczułem bardzo bolesną stratę".
Powrót do Problemy w związkach
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 274 gości