Czemu przyciągam dziwnych mężczyzn?

Problemy z partnerami.

Postprzez Mały biały kotek » 29 lis 2010, o 15:58

Sarah jakie znów nogi nieumyte? Hehe takich to na 100 % nie wpuszczam...
Ani kompletnie obcych!

Kumplami jesteśmy od kilku miesięcy. Pierwszy raz zdarzyła się taka sytuacja, że z uwagi na duży nalot znajomych ktoś musiał spac ze mną w pokoju. Bez podtekstu...

Cieszy mnie, że jednak nie okazał się zwierzęciem... Ja też nie prowokowałam do seksu... Nie każde przytulenie musi mieć podtekst erotyczny, gorzej, że ja po tej nocy spojrzałam na niego jakoś inaczej... bo przestał być kumplem, bo było mi w tej sytuacji przyjemnie...
Mały biały kotek
 
Posty: 415
Dołączył(a): 6 kwi 2008, o 22:56
Lokalizacja: Wwa

Postprzez mahika » 29 lis 2010, o 16:05

często zapraszam do siebie mężczyzn, kolegó, spotykam sie w różnych warunkach.
Czyli każdy z nich jak do mnie przychodzi myśli ze będzie sex? :zalamka:
Do tej pory nic mi się nie stało, czuje się bezpiecznie.

Tak samo mogę wyjść z założenia że będąc z moją koleżanką na grzybach w lesie, może mnie zadźgać nożem.

bez sensu wasze pitolenie, w dodatku nie na temat bo Kotek ma inny problem.

PS. Też wpuściłam do łóżka faceta, spałam z kolegą, bo było zimno, na przytuleniu się skończyło, bo tak ustaliliśmy.

Spotykam się z ludźmi a nie z bezmózgami działającymi na zasadzie instynktu...

Duduś, powietrze wypuszczone. ide na solarium. :twisted:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Mały biały kotek » 29 lis 2010, o 16:12

Dzięki Mahika za poparcie :-)
Też mi się wydawało, że rozpoczęłam burzę - przecież naprawdę trudno by było traktować każdego człowieka jak zwierzę...
Mały biały kotek
 
Posty: 415
Dołączył(a): 6 kwi 2008, o 22:56
Lokalizacja: Wwa

Postprzez Sarah_li » 29 lis 2010, o 16:13

Ale widzisz Kotku, z ta ocena sytuacji nie jest do konca tak prosto.... bo jedni slyszac tekst "wpuscilam faceta do lozka" - wyobrazaja sobie nie wiadomo co... a inni mowia, spoko, na szczescie nie wykorzystal jej jak zwierze..
tak samo odnoszac sie do twojego pierwotnego pytania, dlaczego przyciagasz takich facetow.... odpowiedzi moze byc kilka, albo podswiadomie interesujesz sie takimi facetami (ze niby dziewczynka, ktora miala ojca alkoholika podswiadomie szuka takich samych partnerow), albo emanujesz seksem, albo jestes w potrzebie i to sie da wyczuc... albo masz pecha.... a tak na prawde to musialybysmy pare razy wyjsc razem na takie spotkania, zeby dac ci w miare sluszna ocene...
Sarah_li
 
Posty: 143
Dołączył(a): 4 cze 2009, o 15:17

Postprzez doduś » 29 lis 2010, o 16:13

MAhika, o ile umiem czytać nigdzie nie przeczytałem, żebyś skarżyła się, że faceci chca od Ciebie wyłącznie seksu, czy proponują Ci seks po pierwszym spotkaniu. :) NIe wiem jak budujesz swoje relacje ale w takim razie z pewnoscią inaczej niż Autorka. Stąd i wydarzenia inne. Jeśli nie wysyłasz sprzecznych sygnałów, masz w jakis tam sposób poukłądane relacje ze znajomymi to jest tak a nie inaczej. Uwierz mi jednak, ze mnóstwo facetów, i być moze Twoi znajomi, również
często zapraszam do siebie mężczyzn, kolegó, spotykam sie w różnych warunkach.
Czyli każdy z nich jak do mnie przychodzi myśli ze będzie sex? Załamka
z tej grupy mają w głowie lampkę z numerkiem 10. Tyle, że niekoniecznie zapala się ona w relacji z Tobą.

PS. Pewnie i tak ktoś światły mnie zruga, ze generalizuję, bo generalizuję :)
PS2. JA tego nie umiem jakoś rozsądnie wytłumaczyć :)
PS3. Uważaj na poparzenia :) (czemu skóra po solaroium ma taki nieprzyjemny zapach ? :roll: )
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez pszyklejony » 29 lis 2010, o 16:25

Autorka dalej tkwi w matrixie, co gorsza znalazła potwierdzenie zgodne z Jej widzeniem świata. Supełek dalej zawiązany.
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Postprzez Mały biały kotek » 29 lis 2010, o 16:33

... może ja rzeczywiście emanuję pragnieniem związku...
Może mimo braku ostentacji w ubiorze i zachowaniu coś tam podświadomie wysyłam.
Koledzy mówili mi nie raz, że "mam w oczach to coś", mam "jakiś wewnętrzny ogień", "trudno przy Tobie być odpornym".
Może zabija mnie własna seksualność? Ubieram się jak mniszka, ale seksualny temperament i apetyt mam dosyć duży i gdzieś tam on jednak się przewija - w spojrzeniu, ruchach. Ale to źle? Ja nie prowokuję mężczyzn z premedytacją. W wieku 30 lat miałam tylko trzech kochanków, w trzech dłuuugich, kilkuletnich związkach.

Kolejny kolega skraca dystans...eh... właśnie mi napisał, że "jedynie myśl o spotkaniu z Tobą każe mi w tę śnieżycę..."
A miało być spotkanie w interesach.
Mały biały kotek
 
Posty: 415
Dołączył(a): 6 kwi 2008, o 22:56
Lokalizacja: Wwa

Postprzez doduś » 29 lis 2010, o 16:35

pszyklejony napisał(a):Autorka dalej tkwi w matrixie, co gorsza znalazła potwierdzenie zgodne z Jej widzeniem świata. Supełek dalej zawiązany.


no to wróćmy do punktu wyjscia, czyli prawidłowej odpowiedzi dlaczego:

"Otóż, przytulenie się jest tym, czego mi było baaaardzo w życiu trzeba. łaknęłam tej odrobiny ciepła, bo jest mi ostatnio cholenie ciężko. Byłam autentycznie szczęśliwa, że słyszę koło siebie czyjś oddech i czuję oplatające mnie, ciepłe ramiona."

i zastanowieniem się nad konsekwencjami tegoż.
Wzięłaś co chciałaś, czyli potraktowałaś faceta instrumentalnie. Zlekceważyłaś ryzyko, jakie za tym szło. NIe miałaś i nie masz pojęcia jakimi intencjami kierował się ten facet. Wplatałaś się w konsekwencji w przeniesienie relacji na jakąś dziwną płaszczyznę, która teraz nie daje Ci spokoju.
Niedojrzałe to.
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez pszyklejony » 29 lis 2010, o 16:37

Hahaha, dawaj numer telefonu :)
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Postprzez Mały biały kotek » 29 lis 2010, o 16:41

Pszyklejony...mam nadzieję, że z tym telefonem to tylko żart.
Bo... poczułam się urażona.
Mały biały kotek
 
Posty: 415
Dołączył(a): 6 kwi 2008, o 22:56
Lokalizacja: Wwa

Postprzez doduś » 29 lis 2010, o 16:42

to nie oni skracają dystans. To Ty nie stawiasz granic
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez pszyklejony » 29 lis 2010, o 16:43

Żart, ale współczuję tym biednym samczykom :)
Jak napisałaś o tych oczach, to chciałem lecieć przez tą śnieżycę.
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Postprzez Abssinth » 29 lis 2010, o 17:06

Heja Kotek :)

jesli martwisz sie, dlaczego przyciagasz takich, a nie innych mezczyzn...byc moze pomocne beda dla Ciebie ksiazki :
'kobiety, ktore kochaja za bardzo' - Robin Norwood
'dlaczego mezczyzni kochaja zolzy' - Sherry Argov

W pierwszej, kiedy przejdziesz przez przyklady danych sytuacji (dosc ciezkich zwiazkow, ktore nie do konca moga byc tym, co Ty przezylas kiedykolwiek), dalsza czesc opowiada o tym, jakie wzorce zachowania i myslenia danych kobiet przyczynily sie do powstania takich problematycznych zwiazkow.

w rugiej - jest prosto ii jasno wyjasnione, jak stac sie 'zolza' - czyli kobieta pewna siebie, ktora nie poswieca calego zycia mezczyznie, ktory przypadkiem stanie na twojej drodze.

Nawet jesli nie wszystkie rady beda 'pasowac', na pewno znajdziesz cos dla siebie w obu ksiazkach.

-----------
jesli chodzi o spanie z kumplem z jednym lozku - nie raz i nie dwa mi sie zdarzylo...i jakos nigdy nie doszlo do zadnych nieprzyjemnych sytuacji,

natomiast to, ze pragnelas ciepla i przytulenia....zdarza sie. Tylko czy bylo to jasne, ze TYLKO o to chodzilo? czy jestes pewna, ze to prawdziwy przyjaciel (osobiscie przyjaciel dla mnie to ktos, kogo znam dluzej niz kilka miesiecy, i widzialam go w roznych sytuacjach, i laczy nas cos wiecej niz tylko 'lubimy sie')?

-------------
czy wiesz, czego dokladnie chcesz od zwiazku z mezczyzna?
czy wiesz, z jakim mezczyzna chcesz dzielic zycie, i jak rozpoznac, czy ktos ma te cechy, a jak rozpoznac, kto ich nie ma? Jakie sa Twoje 'dzwonki alarmowe', po ktorych rozpoznajesz, ze czas sie odsunac na bezpieczna odleglosc?

czy po prostu kierujesz sie emocjami i tym, ze w danym momencie ktos okazuje Ci cieplo?


Twoja sytuacja domowa nie jest godna pozazdroszczenia...mysle, ze stres wynikajacy z tego, co sie dzieje, ma duzy wplyw na Toje zycie 'zwiazkowe'.

sciskam z daleka,
A.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez mahika » 29 lis 2010, o 18:24

Duduś. Moja skóra po solarium pachnie balsamem.

Przyciągam bardzo dużo różnych mężczyzn, różne propozycje słyszałam, ale nie czułam nigdy presji, czy zagrożenia.

Zauważyłam że niektórzy mierzą innych swoją miarą i myślą że pozjadali wszelkie rozumy.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Filemon » 29 lis 2010, o 23:14

przede wszystkim to ja nie rozumiem... wchodzenia pod kołdrę z... kolegą! :shock:

dla mnie to byłby duży dyskomfort - bo albo... albo...

to znaczy:

albo on mi się podoba i coś mnie w nim pociąga (tak wstępnie chociaż), więc kiedy on przychodzi się ogrzać i przytulić, to ja mam po prostu na to ochotę i reaguję pozytywnie, jest mi przyjemnie i mogłoby to mieć ciąg dalszy... ALE UWAGA UWAGA... nie zaproszę go jednak do swojego łóżka w takiej sytuacji (w celu wzajemnego ogrzewania się... ;) ), jeśli na przykład znamy się bardzo słabo, albo wiem, że on jest z kimś związany lub czuję, że z jego strony jest ostre parcie przede wszystkim na seks... bo ja nie chcę na takiej zasadzie i w takiej kolejności budować swoich ewentualnych związków i w gruncie rzeczy gdyby potem jednak to się zaczęło szybko rozwijać pod tą kołderką... to poczułbym się jak... dziwka, po prostu i miałbym kaca nazajutrz...

albo też facet na mnie nie działa w żaden szczególny sposób i nie jestem nim w ogóle zainteresowany jako mężczyzną... wówczas nie wyobrażam sobie wchodzenia pod jedną kołdrę i przytulania się - coś by mi bardzo przeszkadzało w takiej sytuacji, byłoby to dla mnie nieprzyjemne, niepotrzebne i w ogóle niepożądane - absolutnie bym się na coś takiego nie zgodził - chyba, że w jakichś warunkach kiedy by to było konieczne, ale wówczas pod osobnymi kocami i na pewno bez żadnego przytulania, itp...

wydaje mi się, że kobieta, która wchodzi w taką sytuację jak opisuje Kotek... igra co nieco z ogniem... bo jednak podskórnie czuje się pobudzona, z takich czy innych powodów jest jej przyjemnie a temu mężczyźnie pewnie tym bardziej, bo zwykle mężczyźni silnie reagują na intymną bliskość kobiety... oczywiście, jeśli mężczyzna nie jest prymitywem, to opanuje się i nie zrobi nic na siłę nawet jeśli się rozbudzi w takiej sytuacji przy kobiecie i nawet jeśli ta kobieta takim swoim zachowaniem sama daje pewien sygnał, że intymność i bliski kontakt fizyczny przychodzi jej łatwo... jednak jeśli trafi się na narwanego prymitywa, albo mocno wygłodzonego faceta z nadwyżką hormonów... ;) to może się wywiązać nieprzyjemna i ryzykowna dla kobiety sytuacja... i wówczas faktycznie do pewnego stopnia, moim zdaniem, jest ona sama sobie winna, co jednocześnie oczywiście nie usprawiedliwia ewentualnego gwałciciela! ale jeśli na przykład zagaduję kierowcę autobusu i odwracam jego uwagę, to mogę przyczynić się do spowodowania wypadku (i nawet kiedyś były w autobusach napisy, żeby czegoś takiego nie robić...) natomiast jeśli sama w negliżu pozwalam wejść do swojego łóżka mężczyźnie, który daje mi do zrozumienia, że chętnie by się do mnie przytulił... a może i więcej... no to też ryzykuję, że może dojść do... "wypadku"! bo sprawy seksu, podniecenia, itp. niekiedy zarówno kobietom jak i mężczyznom wymykają się spod kontroli, o czym większość z nas dobrze wie, niekiedy nawet z własnego doświadczenia... a komu i do jakiego stopnia może się to wymknąć, to według mnie lepiej nie ryzykować i nie sprawdzać, jeśli nie chce się potem cierpieć z powodu poważnego urazu...

szczerze mówiąc czuję niesmak, kiedy myślę o tym, że jakiś tam mój kolega, który nie jest dla mnie nikim szczególnym miałby mi się wpakować do łóżka i przytulać się do mnie i się ze mną ogrzewać ciałem przy ciele... :? dziwi mnie, że kobiecie może to w ogóle nie przeszkadzać, choć jednocześnie nie traktuje ona tego mężczyzny jak potencjalnego partnera i nie czuje do niego żadnego pociągu - po prostu jest on dla niej kolegą...

może jestem dziwny, ale takie są moje odczucia w tych sprawach... :)
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 327 gości