Ja mam tylko zawodowe wykształcenie. Teraz jestem w trakcie robienia średniego i powiem szczerze, że żałuję, że nie wybrałam liceum...Praca w handlu, to nic fajnego z klientami kretynami, którzy wszystko wiedzą lepiej od Ciebie i Cię obrażają, bo stoisz za ladą i dla nich jesteś szmatą, którą można wytrzeć podłogę... Nie wspomnę o mobbingu ze strony kierownictwa, zawziętości, chociaż to się pewnie wszędzie zdarza...
Mam głęboką nadzieję, że uda mi się skończyć liceum i pójść w stronę usług. Chciałabym zostać kosmetyczką, zmienić zawód...
Studia, to druga strona medalu...
Mam koleżankę w pracy, która skończyła chemię. Wykształcenie wyższe i nie ma pracy m. in dlatego, że, nie ma znajomości... Na rozmowach oczekują doświadczenia, dokładnie jak mówicie... I co? I też stoi za ladą na stacji... Nie chciałabym być na jej miejscu. Ona w moim wieku zaczynała studia bez żadnych problemów i powiem szczerze, że teraz stwierdzam, że straciła trochę, bo ja będę bogatsza o doświadczenie, mizerne, bo handel ale pracuję, utrzymuję się z chłopakiem i mam nadzieję, ze dzięki temu lepiej pokieruję swoim życiem...
I o studiach myślałam, ale po zmianie zawodu i raczej w formie takiej o jakiej mówi Dorku, żeby się rozwijać i pewnie wybiorę zoologię, która nie daje optymistycznych możliwości pracy, ale mnie interesuję. Jeśli mi się poszczęści, to otworzę hodowlę, oraz fundację dla bezdomnych zwierząt...
Chyba każdemu łatwo narzekać na swoją pozycję w życiu i tak chętnie byśmy chcieli, to co inni. A tak dostrzegłam nie dawno, ze mimo tych trudności, które na mnie spadają, głównie ze strony ludzi w mojej pracy, mogę cieszyć się z tego co mam, bo mogę osiągnąć z mojej pozycji więcej.\
Ale się rozgadałam bez sensu.... Temat mi blisko, bo też mam dylematy kto ma tu lepiej...
Pozdrawiam