Dzieki Wam:))

Problemy z partnerami.

Dzieki Wam:))

Postprzez ramona » 18 paź 2007, o 16:39

Dziekuje Wam za to, ze sprowadzaliscie mnie na ziemie, kiedy bladzilam w moim myslotoku :cmok: Wrocilam do swiata zywych i zrozumialam, ze mozna cieszyc sie zyciem. Zrozumialam, ze moj byly to dekiel :)
I ciesze sie, ze juz z nim nie jestem. Zrobil mi wielka przysluge zostawiajac mnie - i to w taki sposob - no i paradoksalnie dzieki temu tez wiele rzeczy zrozumialam.
Moj byly wariuje i gubi sie w swoich chorych myslach i poczynaniach.
Ja sie zmieniam - rozstanie w koncu na mnie dobrze wplynelo - wszyscy mi mowia, ze siwetnie wygladam :D Nowa fryzura, nowe ciuchy, kilka kilo mniej i dalej spada. No i nie zerwalam kontaktow ze wspolnymi znajomymi - korzystam z chwili a jego szczela, ze sie z nimi bawie, hahaha. Wczoraj bylam na imprezce do bialego rana, a dzis juz do mnie dzwonil byly i mowil, ze slyszal, ze sie dobrze bawilam i ze podobno mam kogos i on urywa ze mna kontakt (hahaha) i nie wiedzial, ze taka jestem. No ale po mnie to juz splywa a osoba, ktora roznosi takie plotki tylko dziala na moja korzysc. Ja mu na to, ze tylko chce moje pieniadze.
No to na tyle.
Jeszcze raz Wam dziekuje moje dobre duszki - bo duzo sie przyczyniliscie do mojego stanu :kwiatek2: :serce:
Avatar użytkownika
ramona
 
Posty: 278
Dołączył(a): 14 maja 2007, o 15:35

Postprzez mahika » 18 paź 2007, o 16:58

wow, super czytać takie posty, mam rogala na buźce dzięki Tobie,
napawa mnie to optymizmem i nadzieją ze jednak mozna...
Ech, fajnie, przepraszam ze pytam, ale czy możesz powiedzieć ile jeszcze jest Ci winien? Jak nie to ok, bo kasa to taki temat że nie każdy chce o tym mówić...
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez ramona » 18 paź 2007, o 17:04

Heh :uoeee: Troszke mi wisi - nie chce mowic, bo az wstyd zostac tak wykorzystana przez faceta - bo cos mam wrazenie, ze wszystko robi, aby nie oddac, ale poki tu jestem zaczne porzadnie naciskac mu na odcisk od przyszlego miesiaca, jak nie bedzie zwrotu :twisted: Bo niech sobie nie mysli, ze mozna sie tak slizgac...
Avatar użytkownika
ramona
 
Posty: 278
Dołączył(a): 14 maja 2007, o 15:35

Postprzez iwox » 18 paź 2007, o 17:32

Bardzo chciałabym czuć i zachowywać się tak jak Ty Ramona. Spojrzeć na całą sytuację z dystansem i poniekąd radością, że mam to już za sobą, że się odcięłam i ... żyję. Poczuć smak życia bez niego, z uśmiechem na twarzy. Na razie mogę tylko pozazdrościć.
Jesteś wspaniałą i bardzo dzielną kobietą.
Pozdrowienia
Iwox
iwox
 
Posty: 59
Dołączył(a): 13 paź 2007, o 21:02

Postprzez zizi » 18 paź 2007, o 18:02

ja tez cię podziwiam :slonko:
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez ramona » 18 paź 2007, o 18:10

Kochana Iwox i na Ciebie przyjdzie czas, mi to zajelo 3 miesiace - chyba szybko, ale ciesze sie ze sie od niego uwolnilam i otwarlam klapki. Bo to w koncu trzeba byc zadowolonym z siebie i czuc sie dobrze z samym soba - wtedy i ludzie to widza. Przeciez nie tylko facet daje szczescie :) A i to sie w odpowiednim czasie pojawi...MILOSC...
Kobitki musimy miec swoj swiat :D Hobby, przyjaciol - zycie daje tyle mozliwosci i jest takie nieprzewidywalne :D Moze byc pieknie gdy sie tego chce.
Avatar użytkownika
ramona
 
Posty: 278
Dołączył(a): 14 maja 2007, o 15:35

Postprzez iwox » 18 paź 2007, o 19:51

U mnie minęło już 3 miesiące i.... i teraz mam dół totalny. Przed chwilą rozmawiałam ze swoim mężem. Ja zyję złudzeniami, ze on wróci, a on tak naprawdę ma mnie gdzieś. Znowu jutro obudzę się spuchnięta i z wypłukanym magnezem. Nienawidzę życia.
A Tobie życze już zawsze takiego optymizmu. Jesteś super,
Pa!!
iwox
 
Posty: 59
Dołączył(a): 13 paź 2007, o 21:02

Postprzez Biedrona » 18 paź 2007, o 20:32

Ramonka, ciesze sie razem z Toba!
:buziaki:
Avatar użytkownika
Biedrona
 
Posty: 193
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 19:50

Postprzez ewka » 18 paź 2007, o 20:54

Noooo :!: I tak trzymaj, Ramonka :kwiatek2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Pytajaca » 18 paź 2007, o 21:05

Ramona...on Ci jest winny?...Ty jemu chyba :D (zartuje ;) ) - ze tak swietnie teraz wygladasz i cieszysz sie zyciem! Poszlo Ci szybko, podobny mamy dystans czasowy :) Nooo, dziewczyno, az zal bylo mi patrzec, ze taka bogata wewnetrznie dziewczyna i silna i pelna zycia placze za kims, kto nie byl jej wart! Byliscie ze soba- ok, aloe to jes tjuz przeszlosc, Ty jestes inna, on takze, a moze jes ttaki sam, ale gdy Ty sie zmienilas - zobaczylas go takiego, jakim jest naprawde, a nie przez pryzmat slepego uczucia. Bo ludzi sie poznaje po czynach, a nie slowach )("Po owocach ich poznacie").

Ramonka, to kiedy imprezujemy? ;)
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez ewka » 18 paź 2007, o 21:10

Pytajaca napisał(a):Ramonka, to kiedy imprezujemy? ;)

Ja też chcę :prosi:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez ramona » 19 paź 2007, o 00:57

Iwox zycze ci wewnetrznej sily :) Obys poradzila sobie ze swoimi dolami - bo na pewno dasz rade - tylko pewnie potrwa to dluzej, bo przeciez wiele lat za Toba, wspomnien i wiele rzeczy i spraw laczy Cie z Twoim mezem - a ja z tym chlopakiem spedzilam tylko 2 lata - ale to byla perwsza milosc - a ponoc pierwsza milosc nigdy nie rdzewieje :wink: Ale z drugiej strony kazda milosc jest pierwsza :lol:

Pytajaca, ja bede w Londynie prawdopodobnie w czwartek :) Ale nie wiem jak to bedzie...Przyjade z kolezanka, a Londyn duzy :?

Ewka dawaj do Londynu :ok:
Avatar użytkownika
ramona
 
Posty: 278
Dołączył(a): 14 maja 2007, o 15:35

Postprzez agik » 19 paź 2007, o 16:55

Mało co mnie tak ucieszyło, jak ten Twój wpis :D

Gdybym była bardzo wredna, to powiedziałabym " a nie mowiłam"
Ale ze bardzo wredna nie jestem,( tylko po prostu wredna, hi) to zwyczajnie bardzo się cieszę.
Tak trzymaj Ramona!
:kwiatek2:
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez Pytajaca » 19 paź 2007, o 21:34

W czwartek bede :))) Moj telefon znasz, wiec czekam na wiesci! Ale sie ciesze!
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez ramona » 20 paź 2007, o 02:19

Witam :) Tzn, moje nastawienie sie zmienilo, bo przeciez nadal cos pekniete w tym serduszku...No i nadal na bierzaco i w kontakcie ze wzgledow finansowych :uoeee:
ALE...nie biore juz jego slow powaznie, jak bralam wczesniej, BO TO MANIPULACJA MOIMI UCZUCIAMI.
Nie chce go jeszcze ocenic tak tragicznie - poczekam do mojego wyjazdu, czy honorowo sie rozliczy ze mna, czy tez nie.
Zawsze, jak z nim rozmawialam, i to ja bylam bardziej stanowcza w moich pogladach - on zmienial taktyke na tego pokrzywdzonego i kochajacego z calych sil...Kiedy to ja bylam miekka i okazywalam swoja slabosc do niego - to on mnie odpychal.
Dzis znow z nim gadalam. Wygarnelam mu wszystko, ostro jechalam po nim - ale to po nim splywa - bo on i tak swoje, ze biedny skrzywdzony przeze mnie (bo wyjechalam do Polski na miesiac przemyslec i przerwe zrobic, a on w tym czasie zdarzyl zaplanowac wyjazd do Wloch i zamieszkanie z nowa, heheh), ze to ja go opuscilam, ze on przysiega na ojca, ze kase odda, ze jeszcze mnie w Polsce odwiedzi, ze nie pozwoli by mi sie stala krzywda, ze martwi sie o mnie, ze bardzo mnie kochal, ale to ja wszystko zniszczylam, ze juz nie jara i ma nerwice z tego powodu, wiec matka musiala wyslac mu psychotropy...No to juz nie ma sily na dyskusje...
Szczerze, boli go moja nowa sila - interesuje sie kazdym moim ruchem, zwlaszcza jak ma skad brac informacje i mi o tym mowi. Zabolalo go to, ze sie bawie z jego znajomymi, a pozatym zazdrosc go zlapala, heh...
Ja juz takie cos mam w d...Dlatego postanowilam nie ogladac sie za siebie i cieszyc sie zyciem, takim jakie jest, bo ma sie tylko jedno, szkoda czasu na lzy. A nigdy nie wiadomo, co los jeszcze przyniesie. Nad czym tu sie zastanawiac, naprawde by kochal, to by sie staral ze mna wszystko naprawic, bo ja chcialam, a nie powinien szukac nowego zastepstwa...

Normalnie po dzisiejszej rozmowie bylabym w kolejnej dolinie i obwinialabym sie za to wszystko - bo biedak skrzywdzony przeze mnie, tyle serca chce mi okazac...A tak dzis jechalam po nim rowno - nawet sie nie obrazil....Bo ja bym sie obrazila, jakby to nie bylo prawda...Powiedzialam mu wszystko co myslalam, bez owijania w bawelne, on przyjmowal wszystko. A po tym wszystkim powiedzial, ze mnie odwiedzi w moim miescie...ehhh...Nie wiem, czy to mozliwe, ze trawa tak wypala mozg...
Chcialabym zeby kase zwrocil, bo nie chcialabym myslec o nim i o tym wszystkim co bylo miedzy nami, ze nie bylo warte funta klakow..

Ale teraz do wszystkich zalamanych kobietek tutaj, zastanawiajacych sie nad swoimi bledami i czekajacych na powrot swoich mezow manotrawnych - cieszcie sie zyciem, wyciagajcie z niego jak najwiecej - szkoda czasu na rozmyslanie, co by bylo gdyby, a kiedy on wroci, czy nie wroci... bedzie co bedzie. Wydobadzcie swoja sile i usmiechajcie sie przez lzy, to w koncu ten usmiech stanie sie naturalny.

Raz jest slonce, raz jest deszcz :)

Caluski!!
Avatar użytkownika
ramona
 
Posty: 278
Dołączył(a): 14 maja 2007, o 15:35


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 124 gości