witam,
mam problem, ktory moze dla niektorych z Was wyda sie dziwny... ale mam i chciala bym wiedziec co o tym myslicie.
Poznalam faceta, cos zaiskrzylo i to mocno I wszystko bylo by cudownie, gdyby nie roznica w statusie materialnym miedzy nami. On prowadzi dobrze funkcjonujaca firme, a ponadto pochodzi z dosyc bogatej rodziny. Ja pracuje w biurze i zarabiam ponizej sredniej krajowej . Staram sie dorobic, ale rynek pracy w moim regionie stoi dosyc kiepsko...
Boje sie, ze to zbyt duza roznica... mnie nie stac na drogie wakacje, podroze itp. Boje sie, ze nasza znajomosc moze go w jakis sposob blokowac... Nie chciala bym kiedys tego od niego uslyszec.
Chyba predzej zapadla bym sie pod ziemie, niz pozwolila, zeby na tym etapie znajomosci cokolwiek mi fundowal...
Czy wycofac sie z tej znajomosci poki jeszcze jest wczesnie? Co wybrac? Milosc, czy dume? Bo byc moze nie bedzie mozna polaczyc tych dwoch kwestii...