uprawianie seksu przy filmie z onanizującymi się kobietami

Problemy natury seksualnej.

Postprzez Sansevieria » 22 lis 2010, o 22:39

:(
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez 1KOR13 » 22 lis 2010, o 23:05

ludzie , ludziska i człowieki - według katolicyzmu seks nie jest niczym złym, zatem czytanie i mówienie o seksie nie jest zakazane
To Bóg wymyslił i powołal do istnienia SEX .

W Biblii jest nawet Erotyk- Pieśń nad Pieśniami- który ukazuje relacje Boga i człowieka .
1KOR13
 
Posty: 337
Dołączył(a): 18 lip 2009, o 22:57
Lokalizacja: z mazowsza

Postprzez mahika » 22 lis 2010, o 23:10

No wiesz, ale tu najczęściej nie ma sexu małżeńskiego w celu prokreacji. przecież tylko taki nie jest grzechem - jest czysty.
Sam tytuł wskazuje że to nie to, więc może lepiej nie czytaj dla własnego dobra takich rzeczy :tak:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez 1KOR13 » 22 lis 2010, o 23:15

Dzieki za troskę Mahika, ale bez obaw od samego czytania nic mi się nie stanie .
Seksualność i płodność to bardzo wazne sfery naszego życia, dlatego lubie czytac także dział problemy seksualne, aby pomagac innym , Niestety czasami moja pomoc to głupi beton inkwizytatora .
1KOR13
 
Posty: 337
Dołączył(a): 18 lip 2009, o 22:57
Lokalizacja: z mazowsza

Postprzez Filemon » 23 lis 2010, o 03:48

---------- 22:44 22.11.2010 ----------

1KOR13, ja akurat wcale nie odbieram Cię jako "głupiego betona"... bo mnie się wydaje, że postawa takich osób jak Ty może być przejawem na przykład tego, że ktoś w jakiejś mierze zagubiony, zalękniony, szukający w życiu jakiegoś poczucia sensu i oparcia przyjmuje pewną propozycję i angażuje się w nią emocjonalnie wierząc, że to jest właśnie TO... przypuszczam, że dzięki temu niektórzy ludzie odnajdują pewien rodzaj równowagi psychicznej (nawet jeśli jest ona raczej złudna - dla kogoś kto patrzy na to z boku...) i dzięki temu może nawet lepiej funkcjonują w życiu niż by to było dla nich możliwe bez tejże wiary, która na nich... nazwijmy to: spłynęła...

możliwe, że parę wieków temu mógłbyś komuś zrobić dużą krzywdę stając na straży tego w co wierzysz... (choć nie jest to dla mnie pewne, bo może odruch Twojej ludzkiej wrażliwości stanąłby jednak temu na drodze...?) ale w dzisiejszej dobie ryzyko czegoś takiego jest chyba o wiele mniejsze, więc ja osobiście nie widzę powodu, żeby na Ciebie napadać (choćby nawet obronnie), mimo że Twoja wiara i poglądy znacznie odbiegają od moich... :)

---------- 02:08 23.11.2010 ----------

P.S.

to mi się właśnie przed chwilą spodobało: komentarz z jakiegoś bloga, w kwestii tych papieskich prezerwatyw... ;)

# dodano: 22 listopada 2010 22:14

Facet przebrał się w kieckę i coś tam bredzi. Jutro wystąpi w tapirze i klipsach. Jeszcze trochę a wyda pozwolenie na oddychanie haha.

autor: PiP

:haha:

ten komentarz mi się podoba, bo według mnie dobrze oddaje całą niedorzeczność tego wszystkiego - z powodu tej właśnie niedorzeczności podzielam z humorem zawarte w nim lekceważenie...

---------- 02:48 ----------

jeszcze to poniżej mi siem bardzo spodobało - uśmiałem się jak tchórzofretka... :haha:

dodano: 22 listopada 2010 18:25

Dotychczasowe bezwzględne zakazy kościoła używania prezerwatyw spowodowały, że zapomniałem jak się zakłada kondom na penisa. Benedykt powinien załączyć instrukcję nawlekania zabezpieczenia na członka a najlepiej, gdyby zademonstrował na sobie. Popisał by się wielką ekwilibrystyką.

autor: Nowek

i jeszcze podsumowanie - jednym prostym zdaniem trafiającym w dziesiątkę

:)

dodano: 22 listopada 2010 17:08

kurcze,jak się cieszę ,papa pozwolił sie bzykać w dętce,a co na to pan bóg ???

autor: pawel

:)

AUTORKO TEGO WĄTKU - PRZEPRASZAM ZA TE HARCE NIE NA TEMAT!!!



:kwiatek2: :kwiatek2: :kwiatek2:

i już stąd spadam... :) :papa2:
jak by co, to niech mnie admin wykasuje, bo za dużo tu chyba nadokazywałem na offie...
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez Orm Embar » 23 lis 2010, o 04:53

Siemanko,

1KOR13 napisał(a):Dzieki za troskę Mahika, ale bez obaw od samego czytania nic mi się nie stanie .
Seksualność i płodność to bardzo wazne sfery naszego życia, dlatego lubie czytac także dział problemy seksualne, aby pomagac innym , Niestety czasami moja pomoc to głupi beton inkwizytatora .


Jeżeli chcesz pomóc, zacznij od wczuwania się w samego człowieka, i nie zaczynaj od stosowania do jego przypadku teologii chrześcijańskiej. Jeżeli chcesz komuś pomóc, musisz iść ZA NIM a nie przed z nim, i to jeszcze podtykając temu komuś pod nos tablicę z napisem "katechizm kościoła katolickiego".

Sorry, że zareagowałem ostro - zastosowałeś dość mocną ocenę Jokałasicy w sytuacji, kiedy prosiła o pomoc. Nie mogłem nie zareagować.

Zresztą dość podobnym przykładem jest właśnie opinia Benedykta XVI o prezerwatywach. Dlaczego? Ponieważ to był bardzo specyficzny przykład, bo dotyczący protytuujących się mężczyzn. Na pewno KK nie pochwala męskiej prostytucji. Na pewno KK na problem z życiowymi konsekwencjami teologicznych aspektów ochrony życia (zalecanie unikania prezerwatyw w Afryce to klasyczny przykład).

W tym jednym przypadku B16 zamiast pomstować, jakim grzechem jest homoseksualna prostytucja, powiedział o konieczności ochrony przed chorobami. Nie naruszył w ten sposób katolickiego tabu - czyli sztucznej antykoncepcji - i w dość normalny sposób powiedział o nietypowej grupie społecznej. Nie rzucał informacji, że się "nie szanują", choć to oczywiste, że się nie szanują, i to bardzo nie szanują. ;-)

Prawdy wiary stosuj w swoim życiu - jak będziesz dobrym chrześcijaninem, to na pewno będziesz lepszym człowiekiem. Innym ludziom pomagaj raczej nie wymachując im Siedmioma Grzechami Śmiertelnymi. Zapewniam Ciebie, że będziesz w ten sposób bardziej skuteczny,

pozdrowienia,

Maks
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Postprzez mahika » 23 lis 2010, o 18:17

No wiesz, chyba jokałasicy nie chodziło o taką pomoc polegającą na wiecznym potępieniu i sprowadzeniu jej do roli bezwartościowego cżłowieka.
To ja dziękuję za taką pomoc. Prawdziwy "katolik"???.... hmmm

I skąd wiesz że ci sie nic nie stanie. Bóg Ci we śnie się objawił i powiedział ze4 jesteś rozgrzeszony???
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez 1KOR13 » 23 lis 2010, o 22:36

Maks madrze mówiesz. Jak kiedyś będe ranił ludzi to daj mi ostrą reprymende, żebym sie opanował .

Mahika ja mam własne zdanie na temat seksu i czytanie innych opini czy tez opisów seksu niekoniecznie bożego nie wpływa na mnie negatywnie .
1KOR13
 
Posty: 337
Dołączył(a): 18 lip 2009, o 22:57
Lokalizacja: z mazowsza

Postprzez kajunia » 23 lis 2010, o 22:46

Zastanawiam się skąd wiesz, że Twoje pojmowanie seksu jest "pozytywne" w opinii Boga? :shock: Bo tak napisano w Biblii??

:roll:
Avatar użytkownika
kajunia
 
Posty: 517
Dołączył(a): 22 gru 2008, o 10:14

Postprzez 1KOR13 » 23 lis 2010, o 22:54

Jokałasica przepraszam cie za moje osądy i raniące slowa odnośnie Twoich problemów z partnerem .

Moje zdanie na temat seksu jest takie jak naucza KRK , wiec podoba się Bogu .

Ja jestem chory na scizofrenie katatoniczna i czasmi pisze schizofrenia, a nie ja . Dlatego często, pisze od rzeczy lub zprzeczam sam sobie .
Moje zainteresowanie religia tez jest w dużej mierze efektem choroby .
1KOR13
 
Posty: 337
Dołączył(a): 18 lip 2009, o 22:57
Lokalizacja: z mazowsza

Postprzez Filemon » 24 lis 2010, o 01:50

1KOR13, to ciekawe, że w schizofrenii temat religii pojawia się chyba często... Moja najbliższa przyjaciółka przeżyła dwukrotnie w życiu epizod psychotyczny o charakterze schizofrenii paranoidalnej i też miała wówczas "ostrą jazdę" w obszarze religijnym... Ale po lekach i hospitalizacji ustąpiło Jej to zupełnie, do tego stopnia, że wspomina to teraz obecnie z pełną świadomością, że były to chorobliwe urojenia o charakterze paranoi... i ona akurat w ogóle woli się trzymać profilaktycznie z daleka od tych spraw i tematów... kiedyś była dosyć systematycznie praktykującą katoliczką a teraz sobie odpuściła i czuje, że tak jest jej dobrze... :) (na wszelki wypadek dodam, że to nie ja Ją odciągnąłem! :P )

A taka mnie myśl nachodzi, że może to nie przypadek, że obszar religijny tak często się uaktywnia w chorobie psychicznej, jaką jest schizofrenia... może w ogóle bycie religijnym ma w sobie coś... niezdrowego właśnie?? bo przecież jest to trochę odjechane od rzeczywistości i oparte na wierze, niekiedy w cuda wianki... w każdym razie w rzeczy, których na zdrowy rozum raczej nie da się przyjąć za pewnik, bo nie ma ku temu żadnych sensownych przesłanek... :P
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez Orm Embar » 24 lis 2010, o 21:57

1KOR13 napisał(a):Ja jestem chory na scizofrenie katatoniczna i czasmi pisze schizofrenia, a nie ja . Dlatego często, pisze od rzeczy lub zprzeczam sam sobie .
Moje zainteresowanie religia tez jest w dużej mierze efektem choroby .


No to zaczynam Ciebie lepiej rozumieć.

Zobacz teraz taką rzecz: cierpisz na jakąś formę zaburzeń psychicznych. Jakbyś się czuł, gdyby ktoś argumentując przeciwko Twojemu zaangażowaniu w KK powiedział "ty to nie tylko w schizofrenii chory jesteś, ale i z tym twoim kościołem idź do psychiatry". Rozumiesz już, o czym mówię, pisząc o argumentach, którymi nie powinniśmy szermować w trakcie rozmowy z kimś innym, choćby i spornej? Rozumiesz już o co mi chodziło, kiedy naburczałem Ciebie za wpis do Jokałasicy?

Nie wiedziałem, że jesteś chory. :-) Skoro już wiem, to dodam, że ...

Jak znam mechanizmy różnych chorób psychicznych, mocne wsparcie o twardy grunt teologii KK bardzo Ci się przyda. To czy wierzysz w Boga czy nie to absolutnie Twoja sprawa - nic nikomu do tego. Jest natomiast inny aspekt Twojej sytuacji - przynajmniej tak mi się zdaje. Choroba wytrąca Ciebie czasami z normalnego obiegu myśli. Tracisz grunt pod nogami. To tak, jakbyś chodził po ziemi, a potem nagle wylądował w przestrzeni kosmicznej - nadal żyjesz, widzisz i ruszasz rękoma, ale nie możesz nigdzie iść bo jesteś uwięziony w Wielkim Niczym.

Skoro tak się dzieje, i umysł funduje Ci takie stany, powrót do bardzo twardych zasad i bardzo realnych twierdzeń KK, PRZYWRACA CI GRUNT POD NOGAMI. Wiesz, że głowa Ci szaleje, ale możesz wtedy powiedzieć sobie "jest Bóg, on mnie kocha, teraz cierpię, ale będzie OK, prawdy wiary są moimi prawdami". Myślę, że baaaardzo Ci się to przydaje. :-)

Jeżeli tak jest pozwolę sobie dodać, że Kościół jest zapewne jedną z najlepszych rzeczy, jakie spotkałeś w życiu. :-) A skoro tak, to nic tylko się cieszyć i życzyć Ci wszelkiego powodzenia w Twojej drodze do Boga. :-)

uściski!

Maks
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Postprzez mahika » 24 lis 2010, o 22:34

Maks, przecież Ci pisałam że to schizofrenia 8)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Orm Embar » 24 lis 2010, o 23:18

mahika napisał(a):Maks, przecież Ci pisałam że to schizofrenia 8)


czyli - Mahiczko sympatyczna - jak się domyślam oznacza to, że zaistniał oto cierpiący człowiek potrzebujący / wymagający / warty [niczego nie skreślać: wszystko ważne] wsparcia??? czy dobrze biega mi po łysinie tzw. "tok myślenia", szalejący po czaszce wraz ze stadem wszy, wkurzonych, że ani jednego włosa??? 8)

M.
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Postprzez mahika » 25 lis 2010, o 00:06

Jeśli prosi o wsparcie to czemu nie, jesli nie prosi to dać sobie spokój i flaków wypruwać z siebie nie warto, żeby mięskiem porzucać ;)
Luz, mnie to obojętne, te mięsko też. Tylko czasem jak sama sie rozpędzam to przypominam sobie o różnych stanach pana Ideał vel KOR ;)
:buziaki:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy seksualne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 253 gości

cron