"Nie chcę mieć dzieci."

Problemy z partnerami.

Postprzez caterpillar » 22 lis 2010, o 17:58

majgot sarah ja nie wiem gdzie wy rodzicie :? te historie z lekarzami i kupa to jakis kosmos

p.s. do wody wchodzisz w ostatniej fazie wczesniej chodzisz sobie jesli masz na to ochote ,lewatywy nie mialam, kupy nie robilam wszystko bylo estetyczne,nawet lekarza na oczy nie widzialam i wlasciwie poloznej tez hehe.

masz racje ,ze liczy sie czesto pierwsze doswiadczenie pewnie gdyby moj porod wygladal inaczej inaczej bym na to patrzyla.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez limonka » 22 lis 2010, o 18:49

Sarah_li napisał(a):---------- 15:47 22.11.2010 ----------

Dziekuje wszystkim bardzo.

ZZO - moze byc bardzo niebezpieczne, bo jakby na to nie patrzyc lekarz wbija ci igle w rdzen kregowy...

w zasadzie to chyba co kolwiek nie napisze, to zawsze bedzie jakis kontrargument....
chyba raczej chodzi o moja godnosc, poczucie estetyki... o moje subiektywne odczucia w tej sprawie... ze przypomne o proznosc:

niechce wiecej robic kupy w towarzystwie, lekarza, poloznej, salowej i meza.... z jupiterem skierowanym prosto w moj odbyt...
lewatywy tez nie chce sobie robic skrecajac sie z bolu... nie wiem dokladnie w ktorym momencie robi sie lewatywe, ale wyjscie do toalety to byla ostatnia rzecz jaka mialam w glowie przed poroda.... a frustracje i fetor do dzis pamietam

PS. przepraszam za moje swobodne i bezposrednie podejscie do tej sprawy..

---------- 15:50 ----------

jezeli chodzi o porod w wodzie, to tez czytalam traumatyczne przezycia faceta (tzn taty), ktory sitkiem lowil z tej wody cos, czego do konca zycia nie moze wymazac z pamieci ;-)

ale tak na powaznie, to mnie ta woda by draznila, ja najlepiej czulam sie chodzac w te i spowrotem....
wlasnie jem lunch:) smacznego:) i to sitko mi w glowie siedzi :? :lol:

---------- 17:49 ----------

zawsze beda jakies argumenty za i przeciw, kazdy porod jest inny i guzik mozna do konca zaplanowac czy przewidziec:( po to mamy wolnosc wyboru, ab kazda pani mogla decydowac co JEJ ZDANIEM dla niej najlepsze:) ja 2x rodzilam sama ze znieczleniem..porod numer jeden =koszmar , porod numer dwa = rewelacja:)
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez Sarah_li » 22 lis 2010, o 21:39

Jeszcze raz bardzo przepraszam za bezpośredni przekaz.
Sarah_li
 
Posty: 143
Dołączył(a): 4 cze 2009, o 15:17

Postprzez Bianka » 23 lis 2010, o 17:44

Sarah_li napisał(a):---------- 15:47 22.11.2010 ----------



ZZO - moze byc bardzo niebezpieczne, bo jakby na to nie patrzyc lekarz wbija ci igle w rdzen kregowy...


wbija dużo poniżej, nieważne...

przy cc też wbija bo teraz rzadko kiedy usypiają do cc...

a z kupą na szczęście nie mam doświadczeń, może dlatego o tym nie myślę:)
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez Płącząca Perła » 25 lis 2010, o 16:58

Dziewczyny jak tak czytam o porodach to mam gęsią skórkę na ciele. Ja rodzę za troszkę ponad miesiąc i ostatnio coraz częściej przez to spać nie mogę :) Co do tych porodów moja siostra rodziła przez cc i czuła się świetnie, ale znam inne, u których nie było tak kolorowo. Nie ma więc co generalizować. Ja może i zdecydowałabym się na cc, ale jak pomyśle, że mam za to zapłacić grubą kasę to dziękuję. Jestem więc skazana na znieczulenie, i pozostaje mi mieć nadzieję, że jakoś to wszystko przeżyję.

Co do pierwszego wątku to ja tez nie potępiam kobiet, które nie chcą mieć dzieci. Znam też sporo kobiet, które po przejściach z porodem nie chcą mieć więcej dzieci i wcale o pierwszym porodzie nie zapominają tak szybko jak to czasem kobiety z doświadczeniem opowiadają. Każdy ma prawo do wolnego wyboru, choć faktycznie nie można od razu zakładać najgorszego. Tak naprawdę nikt z nas nie wie co wydarzy się za godzinę, dzień czy miesiąc. Może Ty 27 nie dojrzałaś jeszcze do decyzji o byciu matką, może potrzebujesz więcej czasu. Ale zgadzam się ze wszystkimi, że nic na siłę. W końcu dziecko to nie zabawka i postaranie się o nie, pociąga za sobą konsekwencje. A życie faktycznie jest tylko jedno i trzeba starać się je przeżyć tak, by czerpać z niego jak najwięcej szczęścia.
Płącząca Perła
 
Posty: 84
Dołączył(a): 18 wrz 2009, o 20:40
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Salome » 29 lis 2010, o 16:29

---------- 15:16 29.11.2010 ----------

Bianka napisał(a):Salome nie pomyliło Ci się coś?? pomyśl zanim coś napiszesz gdzie to piszesz, bo w tym wątku to nie na miejscu!!!
Dziewczyna boi się rodzić to jeszcze ją nastraszysz, brak słów...


A mi przed porodem mowiono, ze to nie takie straszne rodzić, że ból jak przy okresie. Miałam zawsze bardzo bolesne miesiaczki, wiec myślałam, że wytrzymam i co mi z tego przyszło. Kupowałam od kobiet spiewki, że jak w ciąży się dużoo chodzi to łatwiej urodzę i bzdura niesamowita - przeżyłam szok. Lepiej się zabezpieczyć znieczuleniem.

---------- 15:25 ----------

Abssinth napisał(a):to nie bylo straszenie tylko opowiedzenie jak i co sie dzialo naprawde dla Salome.

MNie strasznie wkurza takie na sile wciskanie kobietom, ze to jest slodkie sliczne troche poboli i przestanie i od razu widok dzidziusia sprawi ze wszystko przestanie boles i bedzie sie zylo dlugo i szczesliwie.

a pozniej jest ZONK i taka kobieta sie zalamuje, ze cos jest z nia nie tak, bo przeciez powinno byc slicznie.

ehhh.
dokładnie!!!

Później miałam depresje poporodową, a pogłębiały mi ją właśnie teksty : dziecko wynagradza ból. A ja sie czułam wyrodną matką, która po 14h od porodu nie mogła wstać z łóżka bo po tych oksytocynach wszystkich, zwiotczały mi mięśnie, a zszyty miałam nawet pośladek bo pękł. Było mi tak zle, że się własnym dzieckiem nie mogę porządnie zająć. Nie cieszyło mnie to w tym bólu. Dopiero w domu odżyłam. Tak po tygodniu. Wtedy zaczęłam naprawdę czuć miłość do dziecka.
Opowiadałam to koleżankom i później jak rodziły, to miały lżejsze porody i cieszyły się, że nastawiły się psychicznie na cos gorszego, a miło się rozczarowały. Wszystko zależy od organizmu. Dlaczego kiedyś jedne kobiety zaraz po porodzie szły pracować w polu,a inne umierały przy porodach? Bo każdy poród jest inny.

---------- 15:29 ----------

mahika napisał(a): Znam wiele kobiet które miały cesarkę i są zadowolone i wiele co rodziło tzw. naturalnie nie są zadowolone. Nie znam ani jednej która miałaby komplikacje po cesarce.
Wciskanie kitów w tym kraju jest już tradycją.


Ja też znam i przeszczęśliwe siedziały w łóżkach (bo tam jakis czas nie można wstawać) i trzymały w ramionach swoje dzieciątka, a ja po swoim cudnym naturalnym porodzie zachowywałam się jak wystraszone zwierze.
Avatar użytkownika
Salome
 
Posty: 783
Dołączył(a): 23 lip 2009, o 16:45

Postprzez Sarah_li » 29 lis 2010, o 16:47

jak to ze wszystkim bywa, postrzeganie zalezy od percepcji danej jednostce...
dla jednej kobiety bol jest do zniesienia a dla inne nie...
ale na ogol tez jestem raczej za tym, zeby moze nie straszyc kobiet, ale przekazywac prawde i nastawiac raczej inne kobiety na gorsza wersje a nizeli opowiadac pierdulety o cudach porodu...
tak samo dewagacje na temat wyzszosci porodu naturalnego od porodu cc..
i w iednym i w drugim przepadku zawsze jest jakies ryzyko i zdayc moze sie wszystko, wazne jest zeby sie przygotowac, wiedziec na czym to polega... i czego mozna sie spodziewac.... a biorac pod uwage ze ja moge sobie sama zdecydowac jak chche rodzic, rozumiem ze z medycznego punktu widzenia i jedna i druga forma porodu sa OKE... albo sa rownie niebezpieczne... jak to zwal tak to zwal...
Sarah_li
 
Posty: 143
Dołączył(a): 4 cze 2009, o 15:17

Postprzez caterpillar » 29 lis 2010, o 17:24

Ja mysle ,ze o porodzie trzeba mowic normalnie a nie straszyc i wiem ,ze pozytywne nastawianie ogormnie pomaga, nastawienie typu kobiety rodza od zawsze tak wymyslila natura i juz.

Moze was i wkurzaja takie teksty ale w wiekszosci przypadkow tak wlasnie jest kobieta rodzi,zapomina o bolu po to aby moc rodzic kolejne dzieci,to nie zaden wymysl.

( dlatego mam w rodzinie kuzynke ,ktora rodzila 9 razy bez wiekszego halo, bo tak jestemy przystosowane..mimo ,ze nie wszystkie maja tak dobrze ale tak to sie kreci)

Natomias malo sie mowi o pierwszych dniach czy tygodniach o tym jakie stany kobieta moze po prorodzie przechodzic wiec stad sie biora wyrzuty sumienia,niezrozumienie sytuacji itp.

mamy teraz rozne udogodnienia i mozna z nich korzystac albo i nie.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez Sarah_li » 29 lis 2010, o 17:33

U mnie po porodzie byla jazda. Tak gdzie w 7mej dobie po porodowej zaczynalo sie.... jak wstalam bylo w miare OK, ale kolo poludnia sie zaczynalo... placz... bez powodu, lzy mi ciekly z oczu i niemoglam nic z tym zrobic, bylo mi zle i smutno... caly swiat byl do luftu... a rodzina zamiast ze mna przebywac i mnie wspierac, uciekali z domu byle nie patrzec na mnie.... po ok tygdoniu jak mozna bylo juz dziecko na dwor brac, depresja minela... tak bylo w obydwu przypadkach... i tak pewnie bedzie teraz
Sarah_li
 
Posty: 143
Dołączył(a): 4 cze 2009, o 15:17

Postprzez caterpillar » 29 lis 2010, o 21:36

to raczej baby blues.. (ja tez mialam) dlatego uwazam ,ze powinno sie mowic o tym co kobieta moze przezywac,ze bue zawsze jest to tylko czysta radosc z posiadania dziecka.

do mnie polozna przychodzila przez kilka dni po porodzie potem rzadziej (bylam niecala dobe w szpitalu) i zaraz na drugi czy trzeci dzien dala do wypelnienia test odnosnie samopoczucia.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez limonka » 29 lis 2010, o 21:45

Sarah_li napisał(a):jak to ze wszystkim bywa, postrzeganie zalezy od percepcji danej jednostce...
dla jednej kobiety bol jest do zniesienia a dla inne nie...
ale na ogol tez jestem raczej za tym, zeby moze nie straszyc kobiet, ale przekazywac prawde i nastawiac raczej inne kobiety na gorsza wersje a nizeli opowiadac pierdulety o cudach porodu...
tak samo dewagacje na temat wyzszosci porodu naturalnego od porodu cc..
i w iednym i w drugim przepadku zawsze jest jakies ryzyko i zdayc moze sie wszystko, wazne jest zeby sie przygotowac, wiedziec na czym to polega... i czego mozna sie spodziewac.... a biorac pod uwage ze ja moge sobie sama zdecydowac jak chche rodzic, rozumiem ze z medycznego punktu widzenia i jedna i druga forma porodu sa OKE... albo sa rownie niebezpieczne... jak to zwal tak to zwal...


jak dla mnie,jeszcze raz podkreslam dla mnie porod naturalny jest pieknym przezyciem:) ..tez przezylam pierwszy porod okropnie, szwy, bol, infekcja..a mimo to nadal uwazam ze bylo warto:):) cesarka to jak dla mnie..zwykla operacja.....owszem czesto konieczna...dla mnie bylaby ostatecznoscia...mysle ze kazda kobieta powinna sama decydowac co dla niej najlepsze (oczywiscie za porada lekarza)...
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez ewka » 30 lis 2010, o 08:43

caterpillar napisał(a):Ja mysle ,ze o porodzie trzeba mowic normalnie a nie straszyc i wiem ,ze pozytywne nastawianie ogormnie pomaga, nastawienie typu kobiety rodza od zawsze tak wymyslila natura i juz.

Ja też tak myślę. Wynajdywanie najgorszych przypadków jest bez sensu.

limonka napisał(a):jak dla mnie,jeszcze raz podkreslam dla mnie porod naturalny jest pieknym przezyciem:) ..tez przezylam pierwszy porod okropnie, szwy, bol, infekcja..a mimo to nadal uwazam ze bylo warto:):)

Dla mnie też!
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Sarah_li » 30 lis 2010, o 10:11

A dla mnie milym przezyciem jest zaakceptowanie opini innych jak i bycie zaakceptowanym.
Sarah_li
 
Posty: 143
Dołączył(a): 4 cze 2009, o 15:17

Postprzez mahika » 30 lis 2010, o 11:12

Sarah_li napisał(a):A dla mnie milym przezyciem jest zaakceptowanie opini innych jak i bycie zaakceptowanym.


Pięknie :ok:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Salome » 30 lis 2010, o 16:25

caterpillar napisał(a):majgot sarah ja nie wiem gdzie wy rodzicie :? te historie z lekarzami i kupa to jakis kosmos

p.s. do wody wchodzisz w ostatniej fazie wczesniej chodzisz sobie jesli masz na to ochote ,lewatywy nie mialam, kupy nie robilam wszystko bylo estetyczne,nawet lekarza na oczy nie widzialam i wlasciwie poloznej tez hehe.



Do wanny wlazłam na jakies 8 h przed urodzeniem dziecka. Uciekłam bardzo szybko. Lewatywe miałam, kupe zrobiłam jak mi paluchami zaczęli szyjkę rozwierać, bo nie szło samo. Może źle zrobiona lewatywa.

No, ale cóż tak świat jest stworzony. Fajnie miec dziecko mimo mankamentu, że poród boli. Coś za coś:)
Avatar użytkownika
Salome
 
Posty: 783
Dołączył(a): 23 lip 2009, o 16:45

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 140 gości

cron