przez gti » 17 paź 2007, o 17:53
Wytrzymaj
Musimy być silni.
Też czekam na jutrzejsze spotkanie z żoną i czuje się podobnie.
Szanuj swoją osobę, nie daj po sobie poznać jak Ci źle.
W mojej sytuacji wydaje mi się, że przynosi to dobre efekty.
Z początku pokazywałem jaki to ja jestem nieszczęśliwy, pokrzywdzony przez los i życie, teraz dawkuje tego typu wyznania i wydaje się odnosić to jakiś skutek. Żona jest bardziej zainteresowana co u nas słychać, jak sobie radzimy, zrobi zakupy, coś ugotuje i przyniesie itp.
Niby to nic ale zawsze coś, na początku nie było nic a to już 1,5 miesiąca.
Pozdrawiam serdecznie i powodzenia T.