1KOR13 napisał(a):to niby co miałem napisac jako katolik, kolego Maksie ?
Zależy JAKI katolik. Istnieją bardzo fajne nurty autorów z zakresu literatury psychologicznej, reprezentujący wyraźnie chrześcijański / katolicki światopogląd. Piszą nawet fajne książki (chyba sporo z nich wydawało wydawnictwo "W Drodze"). W żadnej z nich nie znalazłem potępienia takich czy innych postaw, choć naturalnie widoczne było ideowe podłoże przejęte z katolicyzmu.
Problem z Tobą polega na tym, że Twoja wiara w Boga jest dla Ciebie - świadomie bądź nie, nie mi oceniać - ORĘŻEM do pokazywania innym (a więc uprawiającym seks przedmałżeński, pakującym się w wiele smutnych spraw) jakimi są bezbożnymi idiotami.
Naturalnie nie jest to cecha przynależna katolicyzmowi, żeby było jasne. Tak samo mogą postępować buddyści, ideowi ateiści, fanatyczni ekologowie, itd. itp.
Jeżeli piszesz "nie szanujesz się kobieto", zaczynasz ją oceniać. Gdybyś napisał "popełniłaś błąd, a teraz pogadajmy jak Ci pomóc - ja jako katolik mam naturalnie takie a nie inne poglądy, ale możemy pogadać" - byłoby OK. Jeżeli tworzysz oceny - nie jest to OK.
Co powinieneś zrobić jako katolik? Może zacząć od uważnej lektury przypowieści z Nowego Testamentu, zakończonej słynnymi słowami Jezusa "kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem". Obawiam się, że Ty byłbyś w tłumie rzucających kamienie, co gorsza nie uważałbyś, że słowa Jezusa są skierowane także do Ciebie.
Dlaczego?
Ponieważ ciągle mylisz wymaganie OD SIEBIE przestrzegania norm przynależnych chrześcijaństwu z WYTYKANIEM INNYM ich grzeszności.
Poza tym nie rozmawiasz. Stosujesz prostą kalkę z jakiegoś staromodnego zbioru przykazań kościelnych, niewiele więcej. Nie można z Tobą wymieniać poglądów. Ty już wszystko przecież wiesz...
To tak na szybko...
Tylko nie żebym zwalczał Twoją wiarę - nic z tych rzeczy. Z Sans jako katoliczką bardzo fajnie sobie tutaj pogadałem, mam też kumpelę, która jest bardzo religijna katoliczką - i jakoś nawet nie rozmawiamy o swoich poglądach. Bo i niby po co? Pojawiły się tylko raz, kiedy na jakimś kursie trzeba było przypilnować jej obiadu, bo bardzo chciała iść na mszę i spóźniła się na jedzenie...
dobra, spadam.
dobrej nocy, kolego 1Kor13!
M.
---------- 21:17 ----------
Siema,
Co więcej, nawet papież bywa elastyczny... Proszę, proszę, prezerwatywy dopuszczalne u prostytuujących się mężczyzn... Nieprawdopodobne, że w ogóle takie zjawisko jak faceci za kasę zostało zauważone, a co więcej nie potępione, a co jeszcze bardziej ciekawe - uznano ich specyficzne problemy:
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... kach_.html
M.