Uzależnienie psychiczne....???

Problemy związane z uzależnieniami.

Uzależnienie psychiczne....???

Postprzez Ambrozja » 16 maja 2007, o 10:00

witam!!!
I znów przyćpałam...wciagam ostatnio przynajmniej co 2 dni...ale pocieszam sie tym ze potem robie sobie przerwy...ale najgorsze jest to ze podczas tych przerw mysle o bialku o tym zeby wciagnac sobie kreseczke....i zastanawia mnie wlasnie jak to jest z tym uzaleznieniem???wydaje mi sie ze ja jestem uzalezniona tylko psychicznie....tak jak z papierosami...organizm sie nie domaga, ale rece potrzebuja zajecia, a usta wypuszczenie dymu...sama juz nie wiem...ostatnio obiecywałam sobie ze nie wezme juz nigdy!!! ale tak naprawde chyba sama w to nie wierzylam...bo tak sobie mysle ze ja chyba to poprostu lubie...lubie byc na swietle..co zrobic zeby to zmienic??a moze to samo przejdzie??
pozdro.
Ambrozja
 

Postprzez bunia » 16 maja 2007, o 16:35

Witaj...watpie aby to samo przeszlo....jesli lubisz....zastanow sie dlaczego lubisz....co Ci to rekompensuje?....nic nie dzieje sie bez powodu.
Jesli nie mozesz przerwac to jestes uzalezniona i wymaga to leczenia.....byc moze terapia wystarczy.
Pozdrawiam :wink:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez monia » 16 maja 2007, o 18:05

Witaj,
czytałam Twoje posty na starym forum...
Napisała¶: "wydaje mi sie ze ja jestem uzalezniona tylko psychicznie"
Zastanów się czy "tylko" a może jednak "aż" :?:
Dwa lata temu my¶lałam że się nie uzależnie....że to takie fajne...i w sumie nie dzieje sie nic złego aż do momentu gdy amfa zdominował± moje życie. Chodzę na terapię od kilku miesięcy. Jednak nadal musze wkładać sporo wysiłku w utrzymanie trzeĽwo¶ci, a przecież to "tylko" uzależnienie psychiczne....

Nieważne czy jeste¶ uzalezniona czy jeszcze nie. Masz problem z narkotykami i polecam terapię albo chociaż konsultację psychologiczn±.


Pozdrawiam :)
Avatar użytkownika
monia
 
Posty: 11
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 19:02

Postprzez Ambrozja » 17 maja 2007, o 09:21

dzieki za odpowiedz...nie wiem sama juz?! Może macie racje..cos napewno jest nie tak skoro nawet, zaczelam pisac na tym forum- sama sie sobie czasem dziwie....ale w jakis sposób mi to pomaga...
wiem o tym ze nie pojde na zadna terapie, ani na konsultacje psychologiczna, bo znam siebie i sama sprobuje sobie z tym poradzic...
dzis nic nie wzielam i nie wezme...bardziej boje sie jutra
Ambrozja
 

Postprzez bunia » 17 maja 2007, o 09:25

Dlaczego nie chcesz sobie pomoc?....walka jest trudna i jesli sa mozliwosci ulatwienia to dlaczego nie skorzystac.
Cieszy mnie,ze jestes swiadoma problemu.....to dobry poczatek aby z tego wyjsc....trzymam kciuki :wink:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Ambrozja » 17 maja 2007, o 10:53

ale ja wcale nie czuje tego zebym miala wielki problem z narkotykami, wiem ze czasem przesadzam, ze jezeli biore od czasu do czasu to "moze" faktycznie o czyms swiadczy....ale ja i tak w glebi duszy czuje caly czas , ze mam wszystko pod kontrola , ze robie to zeby sie dobrze bawic..oderwac..
A jeżeli chodzi o jakas terapie to czulabym sie, ze nie pasuje, bo ja nie jestem narkomanka i nie bylam na dnie i nie jest jeszcze tak zle zebym potrzebowala tego...
Mysle ze bardzo wazne jest przynajmniej w moim przypadku robienie sobie przerw....(teraz jak to czytam co ja pisze..to sama nie moge uwierzyc...przeciez na to wychodzi ze nie mam zamiaru przestac...)

czuje sie troche zagubiona w tym wszystkim....moze poprostu powinnam przestac myslec o tym, ze biore...przestac pisac tutaj , bo to jeszcze bardziej utwierdza mnie w tym ze jestem uzalezniona...a moze gdybym nie myslala tak to nie mialabym w glowie "bialego" ??
( czy to ma sens?? )
Ambrozja
 

Postprzez monia » 17 maja 2007, o 11:49

Wszystko co piszesz ma sens, ponieważ tak w tej chwili my¶lisz i czujesz to zupełnie normalne:)
Wiesz napisała¶, że nie czujesz sie narkomank± i nie pasujesz tam...to także zupełnie naturalne my¶lenie. Ja gdy poszłam na terapię byłam w¶ciekła gdy terapeuta pytał czy jestem narkomank±...no bo jak niby ja??? studentka? porz±dny dom??? nie nie uważałam, że jestem tam przez pomyłke :? A gdy poszłam na grupę patrzyłam na innych jak na "prawdziwych" narkomanów, bo przecież ja taka nie byłam....

Terapia nie jest od tego żeby kogo¶ nazywać narkomanem jest także dla osób które eksperymentuj± z narkotykami wła¶nie po to żeby wyja¶nić sobie to wszystko i nie czuć się zagubionym. Możesz i¶ć zobaczyć porozmawiać nikt tam nie będzie Ciebie trzymał na siłę. Piszesz tutaj bo dostrzegasz jaki¶ problem może warto przyjrzeć się temu blizej??
Avatar użytkownika
monia
 
Posty: 11
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 19:02

Postprzez bunia » 17 maja 2007, o 11:49

Wszystkie srodki narkotyczne maja to do siebie,ze zakradaja sie bardzo niewinnie.....pojecie kontroli jest typowe dla wszystkich poczatkujacych........chodz ogromnie niebezpieczne(brak "doswiadczenia" powoduje czesto przedawkowanie).
Nie bylas na dnie ale jest to pewny poczatek chodz droga jest dluga i zdradliwa.
Rozumiem,ze jestes zagubiona ale mam wielki szacunek dla tych ktorzy mysla i zastanawiaja sie nad tym co robia i dlaczego...moim zdaniem swiadczy to o tym,ze instynktownie bronisz sie przed katastrofa.
Jesli jestes lub bedziesz osoba zadowolona z siebie i zycia bedziesz wtedy rownie dobrze bawila sie bez srodkow "pomocniczych".....dotyczy to nas wszystkich.....jesli to niemozliwe to jest to sygnal,ze nalezy szukac powodow w samym sobie.
Zachecam Cie do przeczytania materialow o uzaleznieniach.....to nie zaszkodzi ....moze Ci sie do czegos przyda.
Trzymaj sie :wink:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Ambrozja » 17 maja 2007, o 15:38

Buniu i Moniu...dziekuje Wam za zainteresowanie i pomoc....Wasze posty duzo mi dały do my¶lenie....
Mam ¶wiadomosc tego, ze wszystko co robimy, jak wyglada nasze zycie , z jakimi ludzmi sie zadajemy, zalezy tylko i wyłacznie od nas samych...i to , ze dragi pojawily sie w moim zyciu , swiadcza o tym ze sama tego chcialam , patrzyłam i wybierałam droge ta " mniej dob± " albo może mniej nudna....hmmm...
My¶le , ze jedyne co może mnie uratowac i spowodować ze zmienie swoje zycie to milosc taka prawdziwa( a ja zawsze pakuje sie w cos w co nie powinnam..cos co zle sie dla mnie konczy.....no..ale coż człowiek uczy sie na błedach ) tylko czy ja sie na nich ucze ?? hmm...
Wczesniej napisalam ze mam nad tym kontrole...ale jedyne co naprawde mnie martwi to , to ze jak juz biore...to biore ile widze..nieraz wszystko naraz...a potem odpoczywam i jestem "grzeczna dziewczynka" bo przeciez musze skonczyc studia....starac sie o dobra prace...i poprostu zyc...ale przyjdize tylko piatek i nie mam granic...

Ale mysle nad tym , takze nie jest zle...
Dzieki i pozdrawiam!!!
Ambrozja
 

Postprzez desiderata » 19 maja 2007, o 21:58

Ambrozja powiem Ci tylko tyle , krótko i na temat , jeste¶ uzależniona ale na razie nie zdajesz sobie z tego sprawy my¶lisz ze masz nad wszystkim kontrole dobrze sie czujesz z białkiem masz piękny jego obraz w główce , po prostu jeste¶ zauroczona nie widzisz wad tylko same zalety , minie troche czasu zanim zdasz sobie sprawe ze straciłas wszystko , charakter , uczucia , smak ,zapach , będziesz ro¶lin± która żyje z dnia na dzień będziesz cierpiała ale dalej będziesz ćpała bo niby to pomaga i albo zaci¶niesz dupe i zucisz to wpizdu albo bedziesz brnela w to dalej , wiem ze moja pisanina teraz jest zbędna bo wiem ze będziesz dalej cpac ale moze kiedys kiedy sie otskniesz to przypomnisz sobie moje słowa
Avatar użytkownika
desiderata
 
Posty: 259
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 17:38
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Ambrozja » 21 maja 2007, o 10:15

desiderato...
Twoja pisanina wcale nie jest zbędna...walisz prosto z mostu, nie cackasz sie i nie obchodzisz jak z jajkiem - a to w jakims stopniu trafia do czlowieka...pewnie masz racje...nie bede sie ciagle upierac przy swoim.....ze nie jjestem uzalezniona - tak jestem uzalezniona ale w malym stopniu, sa dni kiedy marze o tym zeby sie nacpac, a sa dni kiedy nawet o tym nie pomysle...
W piatem wciaglam...wszystko bylo O.k dopoki nie zlapalam jakiegos dola....ktory trwal cala sobote..nie bylam w stanie nic zrobic...non stop chcialo mi sie plakac...wogole nie widzialam sensu niczego...potem nagle przeszlo...wystarczylo wyjsc z domu...zapalic...
Jest dokladnie tak jak napisalas , ze jak narazie nie widze zadnych minusów cpania...mam piekny obraz bialka w glówce....Tyklo powiedz mi co zrobic zeby to zminic??? poprostu zacisnac dupe...Ty sobie poradzials , znalazlas kogos na swojej drodze , komu nie bylas obojetna.....a ja jak naraznie jestem w innej sytuacji..
Ambrozja
 

Postprzez monia » 21 maja 2007, o 15:02

Hej,
w tej chwili nic nie zmieni Twojego poztywnego nastawienia do ćpania. Ty i tak nie uwierzysz dopóki nie przekonasz sie na własnej skórze...Prawda??
Ten pozytywny obraz zmieni się po jakim¶ czasie je¶li dalej będziesz w to brn±ć pojawi± się problemy(tego możesz być pewna)....czego Ci oczywi¶cie nie życze ale...szkoda że każdy z nas musi się sam przekonać....:(

Trzymaj się i im szybciej oprzytomniejesz tym lepiej
Avatar użytkownika
monia
 
Posty: 11
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 19:02

Postprzez pysia » 21 maja 2007, o 17:29

heh...a dlaczego zaczelas brac??? wiesz,z narkotykami jest tak,ze to nie one sa glownym problemem,on tkwi gdzies indziej,a cpanie to tylko ucieczka od meritum...tylko...? az...?
pysia
 
Posty: 4
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 17:19
Lokalizacja: zamo¶ć

Postprzez Ambrozja » 21 maja 2007, o 18:00

nie wiem dlaczego....nie mialam jakiegos wielkiego powodu, problemu z ktorym nie dalabym sobie rady i przez to pomocy szukalbym w dragach...
Wzielam bo zawsze bylam tego zdania zeby sprobowac w zyciu wszystkiego....nie iwem eksperymenty..imprezy...itd...itd...a dopiero potem pojawila sie jakas ucieczka od rzeczywistosci....
Moze faktycznie macie racje, niestety kazdy musi sam sie przkonac...sumtne....ja wiem ze w moim zyciu musi sie cos wydarzyc...albo zebym dostala pozadnego kopniaka w dupe...(ale z drugiej strony czekanie na cos takiego jest zalosne )
Mysle tez ze skoro tyle ludzi (oczywiscie tu na forum) przestrzega mnie przed "zdradliwoscia bialka" to musi cos w tym byc!!!!
Ale co ja z tym zrobie hmm.......
Ambrozja
 

Postprzez felicja » 21 maja 2007, o 18:05

a wlasnie ze cpanie jest glownym problemem...tzn moze byc, wcale nie trzeba miec powodow zeby sie w to zwyczajnie wrabac
to apropos ostatniego posta

ambrozja...w to naprawde trzeba wlozyc duzo pracy i naprawde z calego serca zycze ci duzo silnej woli
fakt w moim przypadku bylo tak ze cos mi sie w glowie po prostu przekrecilo dotarlo do mnie jak bardzo potzrebuje od tego uciec itd.
to nie jest takie proste i niech nikt mi nie mowi ze jak sie tylko chce to mozna....zlamalo mnie to swinstwo nie raz pomimo mocnej szczerej checi...
poki co jest dobrze
dlugo moglabym opowiadac jak to wszystko u mnie sie toczylo i nadal jakos toczy... <hehe>

po burzy przyjdzie slonce:) pamietaj!!ale chociaz odrobinke sobie pomoz...
pozdrawiam bardzo serdecznie
f.
Avatar użytkownika
felicja
 
Posty: 91
Dołączył(a): 13 maja 2007, o 16:44

Następna strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości