Naturalne ćpanie

Problemy związane z uzależnieniami.

Postprzez Filemon » 19 lis 2010, o 03:49

ooooj Liseq... strasznie pesymistycznie mi tutaj zabrzmiałeś... jakbyś się zdołował... a gdzie indziej chodziło Ci po głowie, żeby może tutaj trochę porobić na złość...?

tak szybko zrezygnujesz...? ;)

moim zdaniem jesteś zbyt młody, żeby Twoje olanie samego siebie było rzeczywiście realnie uzasadnione... bo rozumiem, że jak ktoś ma osiemdziesiątkę, to już może mu się nie chce o siebie zawalczyć, bo nie widzi sensu i chciałby już tylko dokonać nieudanego żywota, ale w Twoim wypadku jest zupełnie inaczej - to jest rodzaj choroby, według mnie, no ale nikt za Ciebie leczyć się nie pójdzie, nawet gdyby chciał...
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez Liseq » 19 lis 2010, o 03:59

no,

ale czekaj, czy jak sie rzgnuje po jakis parunastu latach okresu ogolnie negatywnego, to jest wtedy "za szybko" ? zreszta niewazne. jedni wiaza sie ze starszymi od śębie o kiladziesiat lat starszych, to ja sie wiaże że smiercia krtra ma lat ze 10, 20 wiecej niż ja. i mam nadzieje ze to co napisałem ma jakiś związek bo nie potrafię tego zweryfikować.
Avatar użytkownika
Liseq
 
Posty: 73
Dołączył(a): 23 maja 2010, o 19:22
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Filemon » 19 lis 2010, o 04:25

tak, to jest ZA SZYBKO, według mnie! bo nie tylko czas (długość) walki się liczy, ale SZANSE JAKIE SIĘ MA... a przecież dopóki jest się młodym lub w średnim wieku (tak jak ja), to ciągle ma się duże szanse i prawdopodobnie spory kawałek życia przed sobą do wykorzystania...

no to jak można to wszystko z góry olać i po prostu samemu podłożyć głowę pod topór... B-Z-D-U-R-A!!! :) zamiast na złość ludziom siać (auto)destrukcję czy nie lepiej... "na złość" losowi i chorobie powalczyć o siebie z całych sił...? :)

decyzja należy do każdego z nas i każdy z nas musi się z tym zmierzyć indywidualnie, co nie oznacza, że samotnie - przeciwnie, właśnie należy poszukać sobie wszelkiego możliwego wsparcia i motywacji...
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez Liseq » 19 lis 2010, o 04:32

Ponieważ nie uznaje się za zdolnego do normalnego czy też tam dobrego pprostu życia. Jestem wadliwy, i jak wadliwy mofdel, powinno się go usunąc gdy usterki przekraczają mozliwości aerwisu. Tak wiem, zaraz ktos będzie miał na ten temat inne zdanie, ale ja jako własciciel wadliwego modelu i model równoszczesnie uznaje się do kasacji. Nie chce miec zadnych szans, mialem ich duzo, wszystkie zmarniwałem i marnuje kazde kolejne po jakię sięgne powiedział bym, tfu, w nadziei. Moze i by mi sie udalo wybranac, wyjsc na prstą? Ale co jesli jednak tego nie chce>

"wszelkiego możliwego wsparcia i motywacji..."
nue ma
Avatar użytkownika
Liseq
 
Posty: 73
Dołączył(a): 23 maja 2010, o 19:22
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Filemon » 19 lis 2010, o 04:48

bywają takie przypadki, że kogoś od samobójstwa ratują dwa, trzy razy a on jeszcze czwarty raz je popełnia i na koniec skutecznie... :?

i co na to można poradzić...?

jeśli nie chcesz się sam ratować i poszukać (choćby przez rozum tylko - jeśli tego nie czujesz jako swoją chęć i wolę) drogi do tego, żeby motywację stopniowo odnaleźć, to przecież nikt siłą Cię nie jest w stanie od autodestrukcji i choroby odciągnąć, chyba żebyś przymusowo na oddział trafił i w trakcie zamkniętego leczenia zaczął zmieniać spojrzenie na życie i siebie samego...

p.s.
nie jesteś żadnym "wadliwym modelem do kasacji", tylko człowiekiem z poważnymi problemami emocjonalnymi... nie Ty jeden na tym świecie! :) i wielu takim ludziom udaje się jakoś sobie pomóc i coś dobrego dla siebie osiągnąć - co wcale nie oznacza, że stają się "modelem idealnym i perfekcyjnie sprawnym"... ;)
Ostatnio edytowano 19 lis 2010, o 04:54 przez Filemon, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez Liseq » 19 lis 2010, o 04:53

Więc można powiedzieć, że zostalo to wyjasnione
przy ostanim zdaniu, które nie zostanie, spelnione :)
Avatar użytkownika
Liseq
 
Posty: 73
Dołączył(a): 23 maja 2010, o 19:22
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Filemon » 19 lis 2010, o 04:56

nikt Ci nie wszczepi operacyjnie motywacji... bo to niemożliwe :) albo przez sam rozum na razie jej poszukasz i uda Ci się odnaleźć, albo polegniesz...

a po wsparcie też musisz się sam zwrócić - tak jak przyszedłeś tutaj... :)
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez Liseq » 19 lis 2010, o 04:57

w ogle, ty mowisz do mnie naraz ze trzech stron. Musze do kazdej sie zwracsc i odpowiadac na trzy drigi. To takie rozwchestronnione,

ide na dwór, mam, chce wyjsc na dwoe
Avatar użytkownika
Liseq
 
Posty: 73
Dołączył(a): 23 maja 2010, o 19:22
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Filemon » 19 lis 2010, o 04:59

może chociaż... z jednej strony do Ciebie dotrze! ;) :lol:
dobranoc... :)
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Poprzednia strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 236 gości