Jokałasica,
czy poza tym jednym przypadkiem jesteś zadowolona z seksu ze swoim facetem? Jest dla Ciebie dobry, czuły, dba o Twoje potrzeby i masz wrażenie, że to naprawdę bycie ze sobą?
jeżeli tak, no to trudno - przytrafiło się. Może alkohol, może coś z niego wyszło, może tysiąc innych rzeczy. Jeżeli jest Ci źle, to pobądź ze sobą, ale najszybciej jak się da wracaj do normalności.
mam też wrażenie, że skoro zranienie odbyło się poprzez częściowe "uprzedmiotowienie" Ciebie (chociaż zgodziliście się na taki seks oboje, prawda?) to się teraz "upodmiotowij" (tak to powinno być?) i np. powiedz facetowi, że bardzo Ci to nie odpowiadało, musisz dojść do siebie i przez jakiś czas nie masz ochoty na seks. Po prosty WYRAŹ SWOJĄ OPINIĘ.
ważna sprawa - nie traktuj faceta zbyt ostro. Tzn. powiedz mu co czujesz, ale pamiętaj, że dla faceta seks nie jest takim sacrum jak dla kobiety. Nie usprawiedliwiam go, po prostu mówię jak jest. Jeżeli tego typu zachowania są OKAZJONALNE, to nie miałbym do tego tak ostrego podejścia.
zdaniem 1KOR13, który jest osobą bardzo wierzącą pt. "nie szanujesz siebie kobieto" nie przejmuj się za bardzo - właśnie bowiem uznał, że jego Bóg dał mu prerogatywy do osądzania innych ludzi (w chwilowym zastępstwie samego Pana).
Obawiam się, że tego typu zachowania pochodzą od samego diabła, bo w większości wypadków tylko ranią ludzi...
powodzenia i uściski!
Maks