nie wiem co mam o tym myśleć i juz niemam siły

Problemy z partnerami.

Postprzez Miriam » 15 paź 2007, o 12:18

to wszystko , co opisujesz jest mi troche znajome Noblea...

po pierwsze, to tak jak Ci pisza dziewczyny, nie zastanawiaj sie co zrobilas zle, co powiedzialas itd. To, co on mowi nie musi miec wcale przyczyny w Tobie.
Wydaje mi sie, ze przyczyna tkwi w nim - on ma po prostu watpliwosci, czy dalej byc z Toba... Dlaczego ? A moze dlatego, ze szczegolnie w dluzszych zwiazkach od czasu do czasu zastanawiamy sie, co dalej, co z nasza przyszloscia, czy jestesmy stworzeni dla siebie. Czasem wkrada sie rutyna, prawdziwy life, problemy, obowiazki, czasem brakuje czasu zeby podopieszczcac siebie i ta druga osobe w zwiazku. I wtedy pojawiaja sie watpliwosci, czy to na pewno ta osoba, a pewnosci chyba nie ma nigdy- chociaz niektorzy (szczesciarze:) czuja, ze to na pewno ten/ta.

Ostatnio mialam podobny incydent w moim zwiazku. Jestesmy razem juz pare lat i moge powiedziec, ze czuje sie spelniona i szczesliwa z moim facetem. Ale widzisz, mimo wszystko mialam przez ostatni czas jakies takie watpliwosci, czy to na pewno on.. Dlaczego ? Nie wiem, troche ostatnio mielismy mniej czasu dla siebie, brakowalo mi bliskosci z jego strony... Poruszylam ten temat. Wiesz co uslyszalam ? To samo co Ty... ze on nie zasluguje na mnie, ze nie chce mnie krzywdzic, ze wydaje mu sie, ze nie nadaje sie do bycia w zwiazku, ze reszte zycia pewnie spedzi sam... NIe potrafil mi odpowiedziec skad te mysli, po prostu nachodza go ...
POgadalismy o tym i staramy sie dbac o nasz zwiazek, byc blisko siebie.

Czy to nie jest troche tak, ze nasi faceci czuja presje, ze musza byc w wielu dziedzinach zycia supermenami, tyle sie od nich wymaga, oni sie traca troche w tym, boja sie, ze nie sprostaja i czasem ten strach okazuje sie silniejszy.
Mam nadzieje, ze Twoj mezczyzna ma po prostu takie dni zwatpienia, macie troche niekomfortowa sytuacje, bo dzieli Was odleglosc, troche trudniej wyjasnic sobie pewne sprawy . Moze wlasnie dla niego ta odleglosc jest problemem... ?
Poki co przesylam duzo ciepla !!!!
Miriam
 
Posty: 143
Dołączył(a): 17 cze 2007, o 19:27

Postprzez NOBLEA » 15 paź 2007, o 13:40

w pracy (skoła) wszystko szło dobrze,minuta za minuta szybko leciały więc na myślenie o Nim było nie wiele czasu. Aż tu nagle odbieram 8 pustych smsów od Niego. W tej jednej sekundzie przestałam słyszeć i widzieć to co dzieje sie wokół mnie, patrzyłam tylko na ekran komórki. A teraz zastanawiam się co to miało znaczyć, czy to psikus cudu techniki jakim jest komórka czy czy może... no właśnie co? i znów włączyło mi się myślenie :(
NOBLEA
 
Posty: 106
Dołączył(a): 13 paź 2007, o 13:08

Postprzez Miriam » 15 paź 2007, o 15:25

Moze to byc jakas usterka w sieci ale moze to byc rowniez Jego swiadome dzialanie... Zeby sms ( nawet pusty!) doszedl, trzeba go najpierw wyslac...

ja bym zapytala go o to , ok chcial paru dni , zeby sie zdystansowac, ale jesli dostajesz smsy z Jego numeru - mimo,iz bez tresci , to dla mnie przynajmniej znak, ze ktos przerywa milczenie.

Badz co badz, nie wpadaj w panike- staraj sie trzymac wersji, ze to akurat cos nie tak w sieci.
Miriam
 
Posty: 143
Dołączył(a): 17 cze 2007, o 19:27

Postprzez NOBLEA » 15 paź 2007, o 18:22

[color=red][size=9]---------- 17:56 15.10.2007 ----------[/size][/color]

Jestem sama, sama ze swoimi myślami. On tam gdzieś też jest sam ze swoimi myslami.O tej porze codziennie odkąd się zamy rozmawiamy, naprawde długo rozmawiamy, o tym co wydarzyło się w ciągu dnia, o tym co zaobserwowaliśmy.
A teraz panuje cisza, wykańczająca cisza. Korci mnie żeby wysłać chociaż sms ale nie musze wytrwać.
Im dłużej to trwa tym bardziej boje się środy

[color=red][size=9]---------- 18:22 ----------[/size][/color]

Tak bardzo mi źle,
tak bardzo za Nim tęsknie,
tak bardzo mi Go brakuje
:zalamka: :zalamka:
NOBLEA
 
Posty: 106
Dołączył(a): 13 paź 2007, o 13:08

Postprzez agik » 15 paź 2007, o 18:45

Wytrzymaj, Kochana, wytrzymaj.
Dowiesz sie, co znaczyły te puste eski w środę.
Trzymaj się :buziaki:
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez NOBLEA » 15 paź 2007, o 20:13

Zastanawiam się czy napisać do Niego maila,żeby wiedział że myślami caly czas jestem przy Nim, że nie mam Mu zazłe tej sytuacji, i najważniejsze że bardzo Go kocham.
Jednak nie wiem czy to dobry pomysł :bezradny:
NOBLEA
 
Posty: 106
Dołączył(a): 13 paź 2007, o 13:08

Postprzez mahika » 15 paź 2007, o 20:20

Może lepiej nie, poczekaj, on wymiękł i Ci wysłał puste esy, ale poszedł na łatwiznę bo były puste. a ty mu zaraz bedziesz wyznawać milość i łasić sie.
Daj spokój na razie....
Ja tak myśle.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez NOBLEA » 15 paź 2007, o 20:41

Wydaje mi się że masz racje Mahika, takie łaszenie może tylko bardziej Go rozdrażnić.
Może musi zatęsknić i wtedy sobie wszystko poukłada.
NOBLEA
 
Posty: 106
Dołączył(a): 13 paź 2007, o 13:08

Postprzez mahika » 15 paź 2007, o 20:58

No mam nadzieję, wiesz to tak brzmi jakbyś zrobiła coś złego i teraz musisz chodzić wkoło niego jak wkoło śmierdzacego jajka. Ale ok. Do środy damy radę, prawda???
:buziaki:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez NOBLEA » 15 paź 2007, o 22:33

bo tak się czuje jakbym zrobiła coś złego, coś co spowodowało takie a nie inne zachowanie
Ja niestety mam taką nature że cały czas przeprasza i prosze.
A z tym jajkiem coś jest na rzeczy ponieważ strasznie boje się że moge Go stracić.
NOBLEA
 
Posty: 106
Dołączył(a): 13 paź 2007, o 13:08

Postprzez czmiggler » 15 paź 2007, o 22:42

Hej!
NIe doczytałem do końca...ale w pewnym momencie gdy przeczytałem Twoje słowa : "Analizuję co zrobiłam nie tak..." postanowiłem napisać:
Otóż nie musiałaś zrobić coś nie tak,żeby się tak to wszystko ułożyło... to nie Twoja wina i nie masz się co obwiniać..- uwierz mi czasami życie takie jest - że mimo tego iż jest pięknie nagle - psikus.
Pamiętaj,że nie wolno Ci do niego nic pisać, nie zapewniaj go że jesteś z nim myślami - nie narzucaj się - to działa jak płachta na byka - przeżyłem to!!! Jutro na wieczór może napisz krótkiego - KRÓTKIEGO i NORMALNEGO smsa na dobranoc - żeby wiedział,że po Tobie to nie spływa...ale nie narzucaj się!!!
Co ma być to będzie - uwierz mi - ten momenrt minie - bardzo szybko - szybciej niż Ci się wydaje.
Pamiętaj,zę nic nie dzieje się bez powodu - ta sytuacja napewno jest "po coś" - i powinno wyjaśnić się po co już w najbliższych dniach. Co prawda - termin do środy jest jakiś taki zbyt określony - ale pamiętaj - kiedy nadejdzie już ta środa - NIE WYMAGAJ odpowiedzi - czasami kiedy słyszymy - "daj mi trzy dni" podchodzimy do tego zbyt konkretnie - może ten czas jestprzez niego określony mniej więcej. Pamiętaj, że każde wyznanie żalu - rozczulanie się nad sobą - kiedy dajesz mu do zrozumienia,że jesteś słaba odsuwa podjęcie decyzji o kolejny dzień - dlatego nie możesz się przypominać zbyt nachalnie!!
Teraz skup się na sobie - wiem,że to trudne, bardzo dobrze wiem - ale zauważ ilu wartościowych ludzi Cie otacza - zajmij się sobą - zrób to co wszyscy powtarzali mi : "bądź egoistą", wiem,ze nie jestto łatwe - ale nie możesz żyć tylko myśląc - pamiętaj o tym - to bardzo ważne!. Pozdrawiam i trzymam za Ciebie kciuki.
Pamiętaj,że jesteś kobietą - wartościową kobietą!
czmiggler
 
Posty: 142
Dołączył(a): 19 sie 2007, o 21:39

Postprzez NOBLEA » 15 paź 2007, o 22:58

Właśnie powinnam pamiętać że jestem wartościową osobą/ kobieta tylko że teraz to czuje się zupełnie nic nie warta ( wole nie wiedziec co będzie dalej)
Kolejna rzecz która dała mi do myślenia po Twoich słowach Czmiggler to nachalność i mozliwe że tak się zachowywałam ostatnio- dzwoniłam, pisałam.
A mi tylko zalezy żeby On czuł że jst ktoś kto Go kocha i mimo odległości wspiera, czyżbym z tym przesadziła.
NOBLEA
 
Posty: 106
Dołączył(a): 13 paź 2007, o 13:08

Postprzez czmiggler » 15 paź 2007, o 23:05

Nie przesadziłaś!!!Ale daj już z tym spokój - miał mieć czas do środy - ale sama pomyśl,że tym pisaniem do niego odsuwasz ten termin.
Wiem też jak się czujesz i rozumiem Cię bardzo bardzo bardzo dobrze - ale musisz wytrwać - ten okres jest bardzo trudny ale minie - cholera wszystko co złe mija - a jak już minie - w życiu - może nie od razu nastanie piękny okres!!! Nie zadręczaj się myślami o nim,o tym czy nie przesadziłaś z smsami, o tym co złego zrobiłaś - bo odpowiedź jest jedna NIC ZŁEGO NIE ZROBIŁAŚ. Teraz daj mu już ten czas do namysłu.
Pamiętaj też,że nie możesz zamykać się w domu - nie możesz całyczas żyć "tą" sytuacją. To bardzo trudne i ja doskonale o tym wiem, ale mówię Ci z autopsji,że najlepsze dla Ciebie teraz jest"NIESIEDZENIE" samotnie z własnymi myślami.
Wiem,że teraz cały świat się zawalił i nic ani nikt się nie liczy oprócz tej jednej jedynej osoby - ala "wyżej du*y nie poskoczysz". Pmiętaj,ż emusisz żyć - że taki ktoś jak Ty nie może żyć tak po prostu - ale wyjątkowo!!!
Cholera - nawet nie wiesz jak dobrzeCie rozumiem - dasz radę. Takie chwile uświadamiają nam jacy jesteśmy i ama się przekonasz- że jesteś silniejsza niż Ci się wydaje!!!
czmiggler
 
Posty: 142
Dołączył(a): 19 sie 2007, o 21:39

Postprzez NOBLEA » 15 paź 2007, o 23:16

Od wczoraj milcze jak grób, zero smsów, sygnałków, maliów. staram się jak mogę.
Tylko ja mam to do siebie że działam samodestruktywnie, sama się nakręcam i przez to cierpie jeszcze bardziej i tak wkółko.
Bardzo bym chciała nie siedzieć sama ze swoimi myślami, ale jak już wcześniej wspomniałam nie wiem co oznacza słowo znajomi. Dlatego znalazłam się na tym forum, i to dzięki Wam trzymam się i staram zachowywać się jak kobieta z godnością. A moment kiedy mam wyłączyć kompa i położyć się spać napawa mnie lękiem.
NOBLEA
 
Posty: 106
Dołączył(a): 13 paź 2007, o 13:08

Postprzez czmiggler » 15 paź 2007, o 23:24

To nic się nie bój!!! Musisz żyć - ale nie byle jak! Pamiętaj o tym,zę każda chwila życia jest bardzo cenna.
No i bardzo ważne - nie zapominaj o jedzeniu:) - (pewnie masz z tym kłopot co?? )
Ja też miałem "domek z kurzu" w którym mieszkałem-ale staram się to zmienić - wychodzi różnie ale jakoś jest - póki możesz zmień to - ubezpiecz się na "przyszłość"-bądź przebojowa - bo przecież taka naprawdę jesteś - nie odizolowuj się od ludzi - nie może być tak,ze będziesz sama wśród tłumu innych - żyj!!! To bardzo ważne - musisz sobą coś reprezentować - nie bądź zwykłą szarą osóbką!!!
czmiggler
 
Posty: 142
Dołączył(a): 19 sie 2007, o 21:39

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 561 gości

cron