Zmiany..

Problemy z partnerami.

Postprzez Sanna » 3 lis 2010, o 13:43

impresja napisał(a):A poza tym co Wy wszyscy z tymi terapiami ? Jesteście naganiaczami prywatnych gabinetów psychologicznych czy co?
Nie puścicie bąka bez analizy jego struktury i psychologicznego wpływu na Wasze życie?


A tak dokładnie to o co chodzi? Masz z tym jakiś osobisty problem? Może o nim opowiesz?

Nie wiem czy zauważyłaś, ale Regulamin mówi :
,,Każdy wypowiada się wyłącznie we własnym imieniu, nie używajcie zwrotów typu: "my kobiety", "ludzie tak mają", itp. Stosujcie zaimek JA we wszelkich odmianach: ja, mi, mnie, mną. Piszcie tylko o SWOICH doświadczeniach, uczuciach, sukcesach, porażkach, trudnościach, wątpliwościach, przekonaniach."

Nie przyszła Ci go głowy najprostsza odpowiedź? Że o terapii piszą i do niej namawiają osoby, które mają z terapią pozytywne ( lub w ogóle jakieś) doświadczenia ?


Natomiast Ty nie wspominasz nic o swoich doświadczeniach, o tym co przeżyłaś i jak ukształtowały się Twoje poglądy, tylko wpadasz, pouczasz, wstrząsasz, pokrzykujesz ( tak, tak- w netykiecie wielkie litery wzmocnione dodatkowo wykrzyknikami oznaczają krzyk) - jako kto właściwie? Nadczłowiek? Ciotka Jedynie Słuszna Rada? Nieomylna Wyrocznia?
Mnie brakuje w Twoich wypowiedziach kierowanych do innych pokory, o której sama pisałaś. tak jakbyś widziała źdźbło w oku bliźniego, a nie widziała belki w swoim..
A gdy swego czasu ktoś ośmielił się ujawnić Twój problem z partnerem alkoholikiem i ujawniła się rysa na jedynie słusznym spiżowym obliczu, to zawinęłaś ogon pod siebie i w nogi...

I jeszcze coś z Regulaminu, co może podpowie Ci dlaczego niektórzy tak tu ,, ciumkają", jak to określiłaś:
,,Spotykajcie się" tu po to by wzajemnie sobie pomóc, nie próbujcie zastąpić lekarzy, psychologów, terapeutów i innych fachowców - wspierajcie się w przezwyciężaniu problemów i trudności używając życzliwości, empatii i zrozumienia wypływającego z faktu dzielenia podobnych doświadczeń."

I jeszcze - piszesz, że robisz to co chcesz, ok. Ale piszesz do kogoś , żeby tej konkretnej osobie przekazać komunikat. Więc jesli Tobie zalezy ( a tak jest - to Tobie zależy, bo nikt Cię o porady nie błaga), żeby do odbiorcy komunikat dotarł i został zrozumiany, to może dostosuj formę komunikatu do potrzeb odbiorcy? Wtedy Twoje wysiłki będą bardziej efektywne.

Uważam, że momentami piszesz b. rozsądne rzeczy i byłoby to rzewczywiście pomocne dla wielu osób, o ile podzieliłabyś się jak do tego doszłaś i jak to wykorzystujesz w życiu.

PS. Lad - wybacz, że w Twoim wątku.... :)
Ostatnio edytowano 3 lis 2010, o 13:48 przez Sanna, łącznie edytowano 1 raz
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Postprzez Filemon » 3 lis 2010, o 13:45

julkaa napisał(a):Tobie moje wypowiedzi przeszkadzają, ok, szanuje to i nie zamierzam cie prowokować. Innym nie przeszkadzają i dobrze sie ze mną czują.


To co w tym miejscu napisałaś nie jest zgodne z faktami, bowiem kilkakrotnie widziałem, jak zwracano Ci uwagę (nie tylko w tym wątku), na to, że wypowiadasz się w sposób, który przekracza pewne istotne granice innych osób - czuły się dotknięte, albo zaatakowane czy też potraktowane nieempatycznie, itp...

czyżbyś tak bardzo negowała te uwagi, że zapomniałaś o nich...??
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez julkaa » 3 lis 2010, o 13:48

Fil, juz napisałam ze NA TYM FORUM jest specyficzna grupa samouwielbienia, tzn podobnych osobob, ktorym to przeszkadza - wiec odpuszczam, ALE też są osoby NA TYM FORUM , które chciały bym wypowiadala sie w ich wątkach i nie miałay nic wobec stylu.
Poza tym powiedz, gdzie ta agresja
Ostatnio edytowano 3 lis 2010, o 14:05 przez julkaa, łącznie edytowano 4 razy
julkaa
 
Posty: 477
Dołączył(a): 3 maja 2008, o 20:49

Postprzez Filemon » 3 lis 2010, o 14:00

---------- 12:49 03.11.2010 ----------

Sanna napisał(a):[do Impresji]..... Natomiast Ty nie wspominasz nic o swoich doświadczeniach, o tym co przeżyłaś i jak ukształtowały się Twoje poglądy, tylko wpadasz, pouczasz, wstrząsasz, pokrzykujesz ( tak, tak- w netykiecie wielkie litery wzmocnione dodatkowo wykrzyknikami oznaczają krzyk) - jako kto właściwie? Nadczłowiek? Ciotka Jedynie Słuszna Rada? Nieomylna Wyrocznia?
Mnie brakuje w Twoich wypowiedziach kierowanych do innych pokory, o której sama pisałaś. tak jakbyś widziała źdźbło w oku bliźniego, a nie widziała belki w swoim..


zgadzam się - bardzo trafne uwagi!

---------- 13:00 ----------

Julka, ja nie należą do żadnego kółka wzajemnej adoracji na tym portalu a nawet doświadczyłem pewien czas temu sytuacji, w której czułem się ostro zaatakowany przez kilka kobiet, które w moim odczuciu W TAMTYM CZASIE trzymały ze sobą dosyć ściśle sztamę... i poradziłem z tym sobie - obecnie mam święty spokój... a i owo kółeczko moim zdaniem jest już w sporej mierze nieaktualne...

JEDNAKŻE JESZCZE JEDNA WAŻNA UWAGA... poradziłem sobie z tamtą sytuacją również dlatego, że wyciągnąłem z niej pewne wnioski - nie pozwoliłem na siebie agresywnie napadać, odparłem skutecznie to co odczuwałem jako ataki, ALE RÓWNIEŻ ZWERYFIKOWAŁEM W PEWNEJ MIERZE WŁASNĄ POSTAWĘ... Obecnie mniej w moich wypowiedziach ironii, na przykład (bo nie jest to empatyczny sposób odnoszenia się do drugiego człowieka, które boryka się z jakimś problemem), dużo częściej opanowuję swoją złość, która budzi się we mnie na przykład na skutek oceniania czyichś zachowań (opisywanych w osobistych wątkach) jako bezsensownych, głupich, prostackich albo egoistycznych, staram się też ograniczać choć trochę moje skłonności do "wychowywania" - ale akurat w tym obszarze nie zamierzam też źle się czuć z powodu stykania się co i rusz z czyimś przekraczaniem podstawowych granic w kontakcie z drugą osobą, nawet jeśli nie są to moje granice tylko czyjeś a ja na to patrzę, jakby z boku... reaguję na to dosyć często i chyba zresztą ma to swoje dobre strony... (nawet jeśli jest to także pewien mój problem, niekiedy...)
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez julkaa » 3 lis 2010, o 14:04

Fil, ale dla mnie nie ma problemu i nie musze sobie RADZIĆ :) Juz pisałam, mamy calkowicie różne opinie, nie musimy się ze sobą zgadzac ani rozmawiać. Nie wszystkim musze sie podobac, a tym bardziej tobie :) Masz inne podejscie, ok, szanuje to, wiec nie musisz nikogo na sile probowac "uzdrawiac" skoro jest mu dobrze i osobom ktorym na nim zalezy tez :)
Proponuje by kazdy zająl sie własnym nosem :) Dla mnie koniec tematu.
Ostatnio edytowano 3 lis 2010, o 14:12 przez julkaa, łącznie edytowano 1 raz
julkaa
 
Posty: 477
Dołączył(a): 3 maja 2008, o 20:49

Postprzez ewka » 3 lis 2010, o 14:04

Wątki Lady są zawsze takie obfite :D
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez julkaa » 3 lis 2010, o 14:06

Ewka, ja Ty to robisz, że TY nigdy nie dasz sie sprowokować? :shock: :wink:
Pozdrawiam :)
julkaa
 
Posty: 477
Dołączył(a): 3 maja 2008, o 20:49

Postprzez ewka » 3 lis 2010, o 14:07

Czas Kochanie. Czas.
:buziaki:

P.S. Nie zawsze tak było. Impresja pamięta :D
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Filemon » 3 lis 2010, o 14:32

Julkaa, możesz się zajmować własnym nosem, czy czym Ci się żywnie podoba... nie musisz się ze mną zgadzać i nie musisz zmieniać swojej postawy - tak samo ja! ;)

dopóki będę chciał i widział taką potrzebę, to będę się zajmował Twoim nosem i nie tylko... ;) czym mi się tylko zechce a Twoje propozycje będę przyjmował albo odrzucał - w dużej mierze w zależności od Twojego zachowania...

ani mi w głowie kogokolwiek uzdrawiać - po prostu będę robił wobec Ciebie to co chcę i jak chcę, biorąc przykład z Ciebie... ;)
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez Sanna » 3 lis 2010, o 14:36

Jak tu wpadnie Lady i zobaczy co porobiło się w jej wątku to pogoni nas wszystkich :szczotka:
:)
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Postprzez Abssinth » 3 lis 2010, o 14:37

hmm

to mamy zgode na to, ze julkaa ma wolna wole

i Filemon ma wolna wole

i oboje macie prawo sie ignorowac lub pisac do siebie nawzajem w zaleznosci od sytuacji

hmm
chyba nie ma sensu dalej ciagnac? :)

pozdrawiam Was :)
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez julkaa » 3 lis 2010, o 14:37

Filemon napisał(a):
dopóki będę chciał i widział taką potrzebę, to będę się zajmował Twoim nosem i nie tylko... ;)


jeśli to ma ci pomóc, to proszę bardzo :) enjoy ;) ja w każdym razie odpuszczam i nie zamierzam się już odnosić do Twoich wypowiedzi.
julkaa
 
Posty: 477
Dołączył(a): 3 maja 2008, o 20:49

Postprzez Filemon » 3 lis 2010, o 14:41

wolna wola - a mnie jak się nie spodoba, to się odniosę i to tak jak będę chciał i jak się będę z tym czuł dobrze - jakie to proste: po prostu zrobię to samo co Ty i przyznam sobie takie same prawa wobec Ciebie, jak Ty wobec innych... ;)
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez julkaa » 3 lis 2010, o 14:46

:gites:
julkaa
 
Posty: 477
Dołączył(a): 3 maja 2008, o 20:49

Postprzez Abssinth » 3 lis 2010, o 14:48

---------- 13:47 03.11.2010 ----------

ale ja lubie sie wtracac :)

i tyz mam wolna wole, a co :)

:):):):):)

---------- 13:48 ----------

hmmm zmienilas :(
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 30 gości

cron