kompleksy

Rozmowy ogólne.

kompleksy

Postprzez aizda » 28 paź 2010, o 15:44

Przez całe swoje życie jestem zakompleksiona brakiem pieniędzy. Zawsze zazdrościłam ludziom, przyjaciołom,że dostali od życia coś więcej niż ja. Ja wiem,że dopiero wkraczam w dorosłe życie, ale mimo wszystko chciałabym się uczyć,równocześnie mieć swój własny samochód, mieszkanie.. a nie siedzieć w starym domu z matką i babcią. Pewnie myślicie,że nie doceniam życia,że pieniądze to nie wszystko. Nie okłamujmy się. Pieniądz to lepszy dobrobyt, lepsze samopoczucie, lepsze życie. Bardzo bym chciała poczuć swoje życie inaczej. Zamieszkać z chłopakiem "na swoim". Już nie chodzi o to,żeby to był ogromny dom z balkonem, tylko o to,żeby się odciąć od swojego dawnego życia. Ale co zrobić? Przecież nie wyprowadzę się nie mając pieniędzy.
aizda
 
Posty: 5
Dołączył(a): 28 paź 2010, o 15:29

Postprzez Sansevieria » 28 paź 2010, o 16:26

Wyprowadzka nawet do domu z pięcioma balkonami i rollsem w garażu raczej nie gwarantuje odcięcia się od dawnego życia na poziomie innym niż techniczny. Pytanie raczej od czego czy kogo i dlaczego chcesz się odciąć. Powiesz nam? :)
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez caterpillar » 28 paź 2010, o 16:31

"bez pracy nie ma kolaczy "

jedni maja ten przywilej od losu,ze urodzili sie w bogatej rodzinie inni niestety musza zakasac rekawy do nauki ,do pracy.

Ty mieszkasz z mama i babcia a inni mieszkaje jeszcze z pieciorgiem rodzenstwa,pijanym tatusiem w zaplesnialym domu bez wody bierzacej.

najwazniejsze jest to ,ze wszystko przed Toba! :D

pieniadze to ogromny komfort ale nie zapewnia Ci szczescia...oh jaki to wyswiechtany slogan :roll: :)
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez Sansevieria » 28 paź 2010, o 16:39

Caterpillar, wyhamuj :) jeszcze nie wiemy, co to za mama i co to za babcia. Mieszkanie z moimi rodzicami na przykład spokojnie w swoim czasie by tego umownego pijanego tatusia i pięcioro rodzeństwa mogło zrównoważyć. "Inni mają gorzej" mówiłam sobie po wielokroć i obiektywnie znaleźć takich, co z pewnego punktu widzenia mieli gorzej, łatwo wyszukiwałam. Poczekajmy na coś więcej :)
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez caterpillar » 28 paź 2010, o 17:07

---------- 17:04 28.10.2010 ----------

Przez całe swoje życie jestem zakompleksiona brakiem pieniędzy


a tym sie zasugerowalam

---------- 17:07 ----------

Ja wiem,że dopiero wkraczam w dorosłe życie, ale mimo wszystko chciałabym się uczyć,równocześnie mieć swój własny samochód, mieszkanie.. a nie siedzieć w starym domu z matką i babcią.


...i tym

byc moze chodzi o cos wiecej a moze nie

czekam zatem na rozwiniecie watku

:wink:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez aizda » 28 paź 2010, o 18:33

Bardzo się cieszę,że mi ktoś odpowiada i dziękuję.
Mieszkam z 4 osobami. Z niepracującą mamą, ćpającym,agresywnym bratem, chorą na serce babcią i... no własnie... chłopakiem mojej matki,którego traktuje jak powietrze,bo praktycznie on jest największym powodem mojej planowanej przeprowadzki.
Generalnie moje życie dało mi w kość, przez co ja i sama się wewnątrz psuje. Czuję potrzebe się komus wygadac, myśle całkiem poważnie o psychologu i nawet chciałam się zapisać, ale miejsc już nie było.
aizda
 
Posty: 5
Dołączył(a): 28 paź 2010, o 15:29

Postprzez Sansevieria » 28 paź 2010, o 18:41

Takich co im życie dało w kość jest tu sporo, to się nie musisz czuć osamotniona. Nie na zasadzie "inni mieli gorzej" tylko "nie jesteś sama".
Czemu o partnerze (?) matki piszesz per "chłopak" ? Taki młody czy jak? I czemu jest powodem przeprowadzki? Nie czuj się wypytywana - po prostu mało o Tobie wiem, nie chcę walnąć kulą w płot. Wprawdzie już ćpający brat to całkiem niezły powód (teoretycznie przynajmniej) do ewkuacji, ale podkreśliłaś, że nie o niego przede wszystkim chodzi.
Do psychologa pomysł dobry, miejsce prędzej czy później jakieś się zwolni. :)
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez aizda » 28 paź 2010, o 18:59

oj to długa historia. Bo praktycznie przez niego mój brat ćpa, robi awantury itp Jest od mojej matki młodszy to prawda. Nikt go tu nie chce,ale matka ma to ewidentnie w dupie. Jest dla mnie zwykłym, prostym człowiekiem, który przyszedł z pola i rządzi innymi.. wprowadził się zaraz po śmierci ojca.
Matka jest w nim zakochana i nie widzi co sie w tym domu dzieje. Dla niego To brat jest tym zlym, okropnym. Moim zdaniem to moj brat potzrebuje teraz wiecej uwagi. ona nie widzi,ze zaniedbuje i mnie i mojego brata. chce sie wyprowadzic,zeby widziala jaka jest powaga sytuacji. zeby sie ktos opamietał. Dzisiaj przedstawilam swoja propozycje o wyprowadzce, to chlopak mojej matki mnie wysmial,ze nie dam sobie rady.
ta sytuacja mnie przerasta.
aizda
 
Posty: 5
Dołączył(a): 28 paź 2010, o 15:29

Postprzez Sansevieria » 28 paź 2010, o 20:12

No to właściwie trudno się dziwić, że masz ochotę zwiać jak najdalej...masz pełne prawo czuć, że Cię sytuacja przerasta. :(
Piszesz, że dopiero wkraczasz w dorosłe zycie. Czyli jeszcze się uczysz?
Masz jakśś inną rodzinę, przyjaciółke, plany zawodowe? Sorki, że tak drążę, ale jakoś chcę Cię bliżej poznać. :)
Rozumiem, że ten facet Twojej matki jest Twoim zdaniem "złym duchem" w waszej rodzinie. Mogłabyś ciut przybliżyć? Rządzi się czyli co?
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez aizda » 28 paź 2010, o 22:45

Generalnie nawet i nie o tą sytuacje chodzi.
Jestem po maturze. Nawet bardzo dobrze zdałam ku zdziwieniu, lecz mimo wszystko nie poszłam na studia. To mnie najbardziej dołuje.
Kumple i przyjaciele poszli na prywatne, publiczne uczelnie a ja siedzę w domu jak ciołek. Wiem,że sama zgotowałam sobie ten los. Ale wierzcie mi, to był najgorszy wybór w moim życiu - zrobić sobie rok przerwy od nauki.
Czuje się sama... mimo,że mam chłopaka czuje sie cholernie samotnie,bo ze wszystkimi straciłam kontakt i to praktycznie ze własnej głupoty. Oczywiście chcę iść za rok na jakieś porządne studia, ale wiem,że tego roku nikt mi nie zwróci, po prostu ten rok jest dla mnie koszmarem.
Zresztą przydałoby mi się jakieś wsparcie typu "nie siedź w domu, idziemy na piwo!" albo żeby ktokolwiek z moich znajomych do mnie zadzwonił i się spytał jak się czuję. Teraz każdy ma swoich nowych znajomych "studentów", a ja ciągle stoje w miejscu i się zastanawiam nad swoim życiem. Już nie raz miałam ochotę uciec daleko stąd i nie wrócić.
Po prostu powoli nie widzę sensu swojego życia, bo jest nudno, ponuro i coraz więcej problemów. Zero przyjaciół, zero perspektyw na życie..
A w domu siedzieć mi się nie chce, sami już wiecie dlaczego.
aizda
 
Posty: 5
Dołączył(a): 28 paź 2010, o 15:29

Postprzez 1KOR13 » 28 paź 2010, o 23:07

proponuje zadzwonić na niebieską linie lub do jakiejś organizacji pomocy rodzinie, aby sie dowiedzieć jak usunąć tego chłopaka matki z domu

jeżeli chłop. matki stosuje przemoc psychiczną lub fizyczną , to radze dzwonić na policję i założyć sobie niebieską karte

może ktos wie czy jak ów chłopak matki nie jest zameldowany, to czy policja go może ztamtąd wyeksmitować ?

sztuczne poczucie wartości - uzależnianie poczucia własnej wartości od posiadanych dóbr materialnych, intelektualnych , duchowych

ludzie są sobie równi

aizda jesteś jedyna i niepowtażalna i jestes człowiekiem, czyli jestes stworzona na obraz i podobieństwo Boga

wpisz w google poczucie własnej wartości i poczytaj troche

może powież problem księdzu proboszczowi, a wtedy ksiądz osobiście was odwiedzi i zajmie się tą sprawą

jak jestes dobra w jakiejs dziedzinie wiedzy , to możesz na wiosce dawac korepetycje uczniom podstawówki i gimnazjum

a jeżeli wiesz co chcesz studiowac , to możesz zacząć czytac ksiązki odnośnie swojego kierunku
1KOR13
 
Posty: 337
Dołączył(a): 18 lip 2009, o 22:57
Lokalizacja: z mazowsza

Postprzez Sansevieria » 28 paź 2010, o 23:28

A właściwie dlaczego na te studia nie poszłaś? Piszesz, że zdecydowałaś sama zrobić sobie rok przerwy od nauki. To przyznam po dobrze zdanej maturze dosyć nietypowa decyzja.
Nie dziwię się , że czujesz się samotna. Jesli człowiek nie uczy się i nie pracuje, wpada w doły psychiczne. No a przy niewesołej sytuacji w domu, w którym teraz więcej przebywasz, lepiej raczej nie będzie. Może jednak pomyslałabyś o jakimś zagospodarowaniu tego czasu, który teraz masz ? Wyjście z domu w jakimś sensownym celu, nie koniecznie akurat na piwo, troszkę by Ci może pomogło. Jakaś praca okresowa, jakiś kurs zawodowy? Nie orientuję się w Twoich realiach, ale są różne formy edukacji dla osób bez konkretnego wykształcenia. Na pewno nie musi być tak, że ten rok jest stracony. :)
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez aizda » 30 paź 2010, o 19:57

bardzo chciałabym coś robić w tym roku, szukałam jakiegoś zajęcia.. nic nie ma. Niby mieszkam w dużym mieście ale nic bezpłatnego nie znalazłam. Bardzo bym chcaiała chodzić na jakieś kursy,ale brak na wszystko pieniędzy. Chłopak matki jest już u nas zameldowany, niestety.
aizda
 
Posty: 5
Dołączył(a): 28 paź 2010, o 15:29

Postprzez Sansevieria » 30 paź 2010, o 20:23

Na pewno coś bezpłatnego może się znaleźć na przykład w urzędzie pracy. No z pewnego punktu widzenia to jesteś bezrobotna bez zawodu. Poza tym skoro mieszkasz w dużym mieście to jest jeszcze wolontariat. Zajrzyj na stronę ngo. pl. Pieniędzy nie daje ale przynajmniej jest się z ludźmi i coś się robi. Jak wyjdziesz do ludzi, wiele może się zmienić. W Twojej sytuacji siedzenie w nieprzyjaznym domu (na taki mi Twój wygląda :( ) to wyniszczający pomysł.

A poza tym to jakbyś powiedziała, o co bliżej chodzi z tym facetem matki... tu spokojnie możesz na nim psy powieszać, i tak nie wiemy o kogo chodzi. A może da się coś zmienić w tym domowym układzie, żeby było Ci lżej i łatwiej. Co kilka głów to nie jedna, może ktoś tu wpadnie na jakiś pomysł, na który Ty w stresie nie wpadłaś?
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57


Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 385 gości