.Ad. "głupiej/qrwy": nie kierowałam tych słów stricte do Ciebie, Orm
.Pozdrawiam podniebnie,
Spacerowiczka
.sex z prezesami...
przez PodniebnaSpacerowiczka » 22 cze 2010, o 13:24
Ad. "rzezi": to była wyłącznie przenośnia, o czym oboje doskonale wiemy .
Ad. "głupiej/qrwy": nie kierowałam tych słów stricte do Ciebie, Orm.
Pozdrawiam podniebnie,
Spacerowiczka.
.Ad. "głupiej/qrwy": nie kierowałam tych słów stricte do Ciebie, Orm
.Pozdrawiam podniebnie,
Spacerowiczka
.-
PodniebnaSpacerowiczka - Posty: 2415
- Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
- Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).
przez Koteczek » 22 cze 2010, o 13:36
przestanę zaglądać w ten temat, dla mnie jest on cho*****e przykry... jeśli gdzieś tego tu już nie napisałam to powiem teraz. Nie śmiem nazywać takiego postępowania pewnym wulgarnym słowem w odniesieniu do obu stron... dla mnie takie postępowanie to nieszczęście, widzę tu poszukiwanie bliskości w zły sposób, taki który może w przyszłości procentować potężnym kacem moralnym, a nawet psychozą... to będzie wracać, w postaci prawidłowych wyrzutów sumienia bądź inaczej...
Nie śmiem rzec wulgarnie, bo kiedyś, choć z innych powodów niż tu - zawikłałam się w kilka przelotnych relacji seksualnych. I prześladuje mnie to do dziś, każdego dnia. Chciałabym by ktoś mnie tak uderzył by skutkiem była amnezja wsteczna, ale skoro to niemożliwe zostaje mozolne użeranie się z tym, tłumaczenie że dziś nie jestem ani na jotę tą samą osobą, że od dwóch lat żyję "normalnie" tj bez tych zachowań...
Jestem kochana i kocham, cieszę się tą miłością, tonę w niej... (rozmarzona i cho*****e stęskniona - ale za te kilka dni się już zobaczymy
, dzieli nas sporo kilometrów, i głosować będę tam - wczoraj już pobrałam zaświadczenie o prawie do głosowania)
Dziewczyno (znowu nick mi wyleciał z głowy, do bohaterki tematu), masz na to ochotę? to rób tak dalej, ale ostrzegam: prędzej czy później dopadnie cię to... Będzie cię ścigać mniej (tego życzę jak już) lub bardziej boleśnie, sięgnie szczególnie gdy spotkasz na swojej drodze tego jedynego...
Nie śmiem rzec wulgarnie, bo kiedyś, choć z innych powodów niż tu - zawikłałam się w kilka przelotnych relacji seksualnych. I prześladuje mnie to do dziś, każdego dnia. Chciałabym by ktoś mnie tak uderzył by skutkiem była amnezja wsteczna, ale skoro to niemożliwe zostaje mozolne użeranie się z tym, tłumaczenie że dziś nie jestem ani na jotę tą samą osobą, że od dwóch lat żyję "normalnie" tj bez tych zachowań...
Jestem kochana i kocham, cieszę się tą miłością, tonę w niej... (rozmarzona i cho*****e stęskniona - ale za te kilka dni się już zobaczymy
, dzieli nas sporo kilometrów, i głosować będę tam - wczoraj już pobrałam zaświadczenie o prawie do głosowania)
Dziewczyno (znowu nick mi wyleciał z głowy, do bohaterki tematu), masz na to ochotę? to rób tak dalej, ale ostrzegam: prędzej czy później dopadnie cię to... Będzie cię ścigać mniej (tego życzę jak już) lub bardziej boleśnie, sięgnie szczególnie gdy spotkasz na swojej drodze tego jedynego...
-
Koteczek - Posty: 238
- Dołączył(a): 3 sie 2008, o 14:07
- Lokalizacja: Zielona Góra
przez Orm Embar » 22 cze 2010, o 13:53
---------- 13:51 22.06.2010 ----------
Siemanko,
Też to kiedyś zrobiłem. Co gorsza będąc w związku, hehehe. Też swoje odcierpiałem, też tłumaczyłem, udowadniałem... Długi spłaciłem i to z nawiązką.
Ale teraz jest tak, że jak ktoś próbuje mi cokolwiek wypominać, staję się bardzo ostry, twardy i broniący swego. Raczej jak rozwścieczona kocurzyca, a nie jak koteczka.
Nauczyłem się wyciągać wnioski, ale też totalnie sobie wybaczać. Nie dam też nikomu pakować mnie w żadne schematy. To moje życie, moja wolność, moja odpowiedzialność i moje sprawy. Zaakceptowałem wszystko co zrobiłem w życiu. Nie krzywdzę już ludzi (jeśli obiecam komuś wierność, wiem, że dotrzymam słowa), prowadzę się w miarę porządnie, choć bywa, że trochę szaleję. Wbrew wszelkim krzykaczom - zwolennikom moralności, udowadniającym, że taka akceptacja to rozwiązłość i ciężki grzech, żyję znaaaacznie "porządniej" niż wiele lat temu.
Nie przespałem się z pięcioma prezesami, ale gdybym to zrobił, dzisiaj miałbym to w nosie.
Życzę Ci Koteczko dokładnie tego samego. Dumnie łeb do góry, i pazury na wierzch w obronie siebie.
A co do rzucania kamieniami... Jak słyszę czasami ludzi wygłaszających swoje Prawdy Ostateczne o innych ludziach pytam z dobrze udawanym przejęciem w głosie, czy pokażą mi ten certyfikat, bo takiego jeszcze w życiu nie widziałem... Dopytują jaki... Ja jeszcze bardziej wpadam w podziw...
A potem pytam zaskoczony "no jak to jaki? ten, w którym Pan Bóg napisał, że przyjdzie sądzić żywych i umarłym w dniu sądu ostatecznego, ale na razie sądzenie żywych przekazuje Tobie"...
ściskawy!
Maks
---------- 13:53 ----------
Siemaneczko słoneczko
Poproszę trochę podniebnie nie tyle spacerować, ile ekstatycznie i dziko potańczyć. świat robi się weselszy i w zdrowym sensie mniej sieriozny.
papapaaaa!
M.
Koteczek napisał(a):Nie śmiem rzec wulgarnie, bo kiedyś, choć z innych powodów niż tu - zawikłałam się w kilka przelotnych relacji seksualnych. I prześladuje mnie to do dziś, każdego dnia.
Siemanko,
Też to kiedyś zrobiłem. Co gorsza będąc w związku, hehehe. Też swoje odcierpiałem, też tłumaczyłem, udowadniałem... Długi spłaciłem i to z nawiązką.
Ale teraz jest tak, że jak ktoś próbuje mi cokolwiek wypominać, staję się bardzo ostry, twardy i broniący swego. Raczej jak rozwścieczona kocurzyca, a nie jak koteczka.
Nauczyłem się wyciągać wnioski, ale też totalnie sobie wybaczać. Nie dam też nikomu pakować mnie w żadne schematy. To moje życie, moja wolność, moja odpowiedzialność i moje sprawy. Zaakceptowałem wszystko co zrobiłem w życiu. Nie krzywdzę już ludzi (jeśli obiecam komuś wierność, wiem, że dotrzymam słowa), prowadzę się w miarę porządnie, choć bywa, że trochę szaleję. Wbrew wszelkim krzykaczom - zwolennikom moralności, udowadniającym, że taka akceptacja to rozwiązłość i ciężki grzech, żyję znaaaacznie "porządniej" niż wiele lat temu.Nie przespałem się z pięcioma prezesami, ale gdybym to zrobił, dzisiaj miałbym to w nosie.
Życzę Ci Koteczko dokładnie tego samego.
Dumnie łeb do góry, i pazury na wierzch w obronie siebie. A co do rzucania kamieniami... Jak słyszę czasami ludzi wygłaszających swoje Prawdy Ostateczne o innych ludziach pytam z dobrze udawanym przejęciem w głosie, czy pokażą mi ten certyfikat, bo takiego jeszcze w życiu nie widziałem... Dopytują jaki... Ja jeszcze bardziej wpadam w podziw...
A potem pytam zaskoczony "no jak to jaki? ten, w którym Pan Bóg napisał, że przyjdzie sądzić żywych i umarłym w dniu sądu ostatecznego, ale na razie sądzenie żywych przekazuje Tobie"...
ściskawy!
Maks
---------- 13:53 ----------
PodniebnaSpacerowiczka napisał(a):
Pozdrawiam podniebnie,
Spacerowiczka
Siemaneczko słoneczko
Poproszę trochę podniebnie nie tyle spacerować, ile ekstatycznie i dziko potańczyć.
świat robi się weselszy i w zdrowym sensie mniej sieriozny.
papapaaaa!
M.
- Orm Embar
- Posty: 1550
- Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59
-
PodniebnaSpacerowiczka - Posty: 2415
- Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
- Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).
przez czaszka » 22 cze 2010, o 14:46
Nie potępiam autorki tematu. Po pierwsze nie mam do tego prawa ani podstaw. Nie oceniam też czy temat jest wymyślony czy prawdziwy... ale jeśli prawdziwy to jej serdecznie współczuję naiwności i braku asertywności. Mężczyźni dość często wykorzystują naiwne kobiety obiecując wszelkie skarby świata. Dziewczyna jak mi się zdaje potrzebuje ciepła i bliskości. Widać, że coś w relacjach w jej rodzinie nie było w porządku. Mam też nadzieję, że jej nie zeżrą wyrzuty sumienia i kac moralny. Oby jej trauma szybko minęła. Trzymaj się ciepło i nigdy więcej nie popełniaj takich błędów. Wyciągaj wnioski ze swoich pomyłek.
-
czaszka - Posty: 52
- Dołączył(a): 2 maja 2010, o 10:25
przez Amir » 23 cze 2010, o 02:40
Orm Embar napisał(a):tak czy owak operę mydlaną
przeczucie mnie nie mylilo Mak$, starzejesz sie - dzis to, co nazywasz opera mydlana jest juz brane za rzeczywistosc
nawet holenderski big brother sie poddal...
podniebna, poniekad tez swietnie z Malenka tanczymy, aczkolwiek bardziej klasyke latynoska, niz plakaty dei opus techno
ale i tak dzieki Wam - za poczucie humoru
w odroznieniu od Matki Mahiki z Wrockuty
ktora w osciennym watku zlozyla na mnie donos do samego ADMINA
wiec czytacie Dzieciatko Amir
po wyjsciu z komina
[mam nadzieje, ze tanecznie, jak na Zyda przystalo
]swoja droga
Prezesem moze byc KOBIETA
i co wtedy???
-
Amir - Posty: 486
- Dołączył(a): 24 lut 2009, o 08:31
przez Sahara9 » 28 paź 2010, o 18:03
Nie potępiam autorki. Jakie prawo mam do tego?
Ale fakty są takie: chciała tego i dlatego to się stało. Trudno mówić o błędzie,bo zdarzyło się to przecież dwukrotnie. To była śwadoma decyzja.
Podejrzewam, że autorka zaskoczyła samą siebie i dlatego jest w szoku. Widać to jej było w łóżku potrzebne, a czy to jest morlane, to już zupełnie inna sprawa. Jeżeli powie o tym chłopakowi to on albo się dołączy do tej zabawy,albo uzna ją za dziwkę.
Ale fakty są takie: chciała tego i dlatego to się stało. Trudno mówić o błędzie,bo zdarzyło się to przecież dwukrotnie. To była śwadoma decyzja.
Podejrzewam, że autorka zaskoczyła samą siebie i dlatego jest w szoku. Widać to jej było w łóżku potrzebne, a czy to jest morlane, to już zupełnie inna sprawa. Jeżeli powie o tym chłopakowi to on albo się dołączy do tej zabawy,albo uzna ją za dziwkę.
- Sahara9
- Posty: 78
- Dołączył(a): 3 lis 2008, o 16:12
- Lokalizacja: pustynia
przez Filemon » 31 paź 2010, o 21:40
mogę w czymś... POMÓC?
aż się zdziwiłem, że ja tu nic wcześniej nie pisałem, ale przypomniało mi się, że po przeczytaniu pierwszego posta założycielki tematu poczułem się tak osłabiony, że... dałem za wygraną!
aż się zdziwiłem, że ja tu nic wcześniej nie pisałem, ale przypomniało mi się, że po przeczytaniu pierwszego posta założycielki tematu poczułem się tak osłabiony, że... dałem za wygraną!
-
Filemon - Posty: 3820
- Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
- Lokalizacja: Matka Ziemia :)
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 329 gości