---------- 01:23 26.10.2010 ----------
Tak jestem zakorzeniona w przekonaniach ,ze i terapia nie moze tego xzmienic (parafrazując) .
Chodząc na terapie nie odnioslam wraqzenia ,ze mam zmioeniac przekonania. Zauwazylam ze opinia terapeutki baaardzo sie rozni z opiniami na tym forum. Szczegolnie omnie ,a terapeutka zna mnie osobiscie, jest jednak fachowcem i odradza mi sugerowanie sie opiniami z for.
Zreszta to juz nie pierwszy raz mam takie wrazenie chodząc na terapie, ktorych metody nawet sa juz podwazanie przez poniektorych tutaj, nieznajacych mimo wszystko calego jej przebiegu i celu , nawet analizowania naszego zwiazku. Widocznie jakis ten cel jest i nie nam maluczkim to podwazac.
---------- 01:37 ----------
Celem moze byc chociazby to ,abym zrozumiala jak zyc z tego typuczlowioekie, jak sobie radzic i jak starac sie do niego docierac i do emocji ,ktore blokuje. Tego nie umialam ,majac ciagle pretensje.
Celem analizy zwiazku , ktory wg niej jeszcze jest do uratowania, jest wglad w siebie i zastanowienie sie czy chce byc z takim mężczyzną . jesli chce ,to nauczenie sie akceptacji jego wad, czego nie umialm w zwiazkach. Natomiast jesli chodzi o blokady emocji i uczuc u partnera ,to na to tez sa metody aby pomalutku to zmieniac.
Terapeutka twierdzi ,ze skoro mi zalezy na naszym zwiazku ,to mam prawo do walki o niego. Widzi szanse ,bo nikt nikomu tak bezinteresownie nie pomaga ,jak mu nie zalezy.
Ona pomaga MNIE a ja chce uratowac nasz zwiazek , wiec o nim mowimy , przy okazji wydobywajac na wierzch moje problemy , ktore powoli pomaga mi zglebic i sobie radzic.
Jak stwierdzila wiedze mam bardzo duza , tylko nie wiem ,co z tym robic.
powiedziala ,ze moja otwartosc i szczerosc jest cudowna - to rzadko spotykane ,stad latwa praca ze mna.
Postrzega mnie pozytywnie, moje reakcje tlumaczy , czesto okazuje sie ,ze mialam prawo do pewnych oczekiwan i zachowan w zwiazku za ktore sie biczuje. Tylko zle odbieral to partner z niskim poczuciem wartosci ,jako atak na niego ,a nie powinien, powinien konstruktywnie rozmawiac a nie ratowac sie ucieczka. To tylko swiadczy o jego lęk i bardzo niskim poczuciu wartosci, strachu przed porazka. I to mozemy omawiac, bo to sa fakty .Radzi mi jak postepowac z takim czlowiekiem, bo on jest jednak obok mnie caly czas.
---------- 01:50 ----------
A niestety w tych wszystkich działaniach, w całym znoju, bólu i ciężkiej pracy - ciągle jest to wszystko robione dla kogoś innego, nie dla Ciebie samej Lady.
Ta ciezka parca wbrew pozorom jest dla mnie. JA TO ROBIE DLA SIEBIE ,nawet jesli chce byc z kims ,to jest to dla mnie.
Najpierw bylo pytanie na terapii, czy szczęscie da mi tylko bycie w zwiazku? Czy nie zakladam ,ze moglabym byc sama ?
Odpowiedzialam ,ze nie . A dlaczego? Podalam przyczyny , duzo roznych m.in. tez seks , bez ktorego nie wyobrazam sobie zycia.
Skoro nie umiem byc sama, to pracujemy jak byc szczęsliwą w zwiazku ,bo tego nie umiem.
Skoro chce byc w zwiazku ,a mialam partnera , ktory mial jednak wiekszosc pozytywnych cech , to powiedzialm ze chce jednak zawalczyc o niego . WIEC ROBIE TO DLA SIEBIE . Zle mi samej ,cięzko ,za duzo odpowiedzialnosci , brak wsparcia kogos bliskiego , brak rad, rozmow ,ciepla.
WIEC ROBIE TO DLA SIEBIE ,ABY ZNOWU TO POCZUC I DOCENIC ,CO MAM , CZEGO NIE UMIALA.M.
Treapia mam i w tym pomoc. Walcze ciezko o swoje szczęscie, ucze sie jak sie cieszyc ze wszystkiego ,ale tez jak akceptowac innosc bliskiego czlowieka, i jak dawac sobie rade z jego problemami. Jak je zrozumiec , jak dzialac abysmy mogli stworzyc wartosciowy zwiazek ,jak sie teraz zachowywac, w odniesieniu do sytuacji.