Prośba o pomysły

Problemy z partnerami.

Postprzez julkaa » 24 paź 2010, o 19:12

ewka napisał(a):[color=blue]Skoro poziom jego inicjatyw wynosi zero - pozostaje pozostać przy inicjatywach swoich własnych, San. On dołączy... lub (z powodu bólu pleców) nie dołączy. Jego broszka, powiedziałabym, a Ty dajesz sobie szansę na mniejszą weekendową szarość. [/color=blue]


popieram. jeśli głową muru nie przebijesz, cóż, zawsze możesz bez niego świetnie się bawić.
julkaa
 
Posty: 477
Dołączył(a): 3 maja 2008, o 20:49

Postprzez Sansevieria » 24 paź 2010, o 19:29

No tak, zasadniczo to ja też to popieram jakąś częscią siebie. Oraz intensywnie się kłócę z całkiem sporą liczbą upiorków (bo już nie Upiorów) przeszłości. Bydlaczki jadowite. Nie popierają, a nawet są ostro przeciw.
Ach, jak ja ich nie cierpię. Wyłażą zapewne również dlatego, że jestem fizycznie uwięziona w domu, kaszlę jak stado gruźlików, zatoki mam w rozmiarze XXL i nawet jedzenie nie jest frajdą, bo równie dobrze mogłabym spożywać trociny zapijając pomyjami. Jak wrócę do normalnego funkcjonowania to te upiorki wygłuszę, zapewne z Waszej pomocy w postaci słuchania i komentowania korzystając. Na razie powrzaskują wkur...iająco.
Spowodować żeby ktoś coś zrobił ze sobą jak nie chce. Świetny patent na wieczną frustrację. Przerośnięte poczucie własnej sprawczości na przemian z poczuciem własnej zerowej sprawczości. Odpowiedzialność za rzeczy będące poza zasięgiem. Poczucie winy debilnie ulokowane. Ech, jeszcze parę by się znalazło. Dobre jest w tym to, że chyba jednak większość jest nazwanych. Prosżę mi powspółczuć bycia chorą, biedna jestem - mam i wirusa i bakterie na raz :evil:
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez Filemon » 24 paź 2010, o 19:50

to ja Ci polecę interesującą lekturę, która może Cię zainspirować... możliwe, że bakterie i wirusy w jej trakcie... z wrażenia same się pochorują i wyzdychają! :lol: ;)

jak Cię tak nosi, to wyskocz gdzieś do sklepu i kup sobie ostatnią gazetę wyborczą (sobota/niedziela) i tam w wysokich obcasach jest świetny artykuł (a właściwie rozmowa: dziennikarza z kobietą): "kochając księdza"

akurat KSIĄDZ zdaje się, że Ciebie nie dotyczy... ;) ale to KOCHAJĄC - myślę, że w wypadku tej rozmowy wypadło ciekawie... ta rozmowa jest w moim odczuciu O MIŁOŚCI... i dlatego według mnie wykracza poza kontekst KSIĘDZA jedynie... a jednocześnie właśnie na tym przykładzie i w takim kontekście świetnie pokazuje coś, co może człowiekowi pomóc przekroczyć pewne ramy własnych ograniczeń i uprzedzeń...

mnie się wydaje, że ja ciągle jeszcze nie wiem co to jest miłość, w tym sensie że chyba jej nie przeżyłem... ale mam wrażenie, że coraz częściej DOSTRZEGAM już miłość i odróżniam ją pośród rozmaitości tego co niesie życie i to mnie cieszy... :)
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez Sansevieria » 24 paź 2010, o 21:21

Nie napisałam, że mnie nosi teraz, przynajmniej nie w sensie wysiłku fizycznego - słabam na ciele... Gazety Wyborczej nie kupuję. W internetowym wydaniu nie ma tekstu, o którym piszesz, jest tylko info o tekście. Czyli z ewentualnej inspiracji nici. Ale dzięki za chęci. :)
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 24 paź 2010, o 23:36

Może dla odmiany kup ją i przeczytaj artykuł - a nuż nasunie jakiś cenny koncept ;).
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez caterpillar » 24 paź 2010, o 23:56

julkaa no nie wiedzialam ,ze juz spalaili Cie na stosie w innym watku (zobaczylam po napisaniu swojego -serio ) ale w takim razie cos musi byc na rzeczy bo i od razu ton zmienilas :mrgreen:

:P

San. moze jakos da sie zrwonowazyc np. jeden likend w tygodniu na jeczenie a reszta "idziesz ze mna albo jojczysz sam na kanapie"

no innego pomyslu nie mam :? z drugiej strony to przykre ,bo (zakladam ,ze twoj maz troche wie o Twoim doswiadczeniu) powinien brac z ciebie przklad jako osoby ktora wiele w zyciu osiagnela dzieki swojej determinacji.
Nie mozesz byc terapeutka dla niego.

Ja kiedys powiedzialm wprost mojemu facetowi ,ze jezeli bedzie pasywny w zwiazku to zwyczajnie znajdzie sie ktos kto mnie bardziej zainteresuje..i go zostawie dla Kazia ,ktoremu bedzie sie bardziej chcialo :? .

Ludzie maja bledne przekonanie ,ze skoro juz sa w jakims zwiazku to tak bedzie sie to wloklo,bo przeciez kiedys tam powiedzieli "kocham cie"

przykre.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez Filemon » 25 paź 2010, o 00:02

Sansevieria napisał(a):Gazety Wyborczej nie kupuję.


to zgrzesz raz... ;) :lol: zaszalej i kup!
dla tego jednego artykułu warto - serio!
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez Sansevieria » 25 paź 2010, o 00:13

Zrównoważyć to ja siebie muszę, i akurat to mi idzie nawet nieźle w miarę jak trutka w moim organiźmie nabiera właściwych stężeń ( biorę antybiotyk). wiesz, Caterpillar, mnie się zwyczajnie nie chce zaczynać czegoś od nowa... ideału nie znajdę, a mój ma pewne naprawdę wspaniałe i unikatowe zalety. Nadal je ma. Miał zawsze. On mimo upierd.. w pewnych sferach życia w sytuacjach skrajnych, co by nie było zawsze stawał po mojej stronie. Murem. Na przykład po ujawnieniu i zerwaniu z rodziną. I w paru innych tego kalibru sytuacjach. Umiejętnie stawał. Czynnie. Coś mi się zaczyna wydawać, że jemu to wszystko siada jak nie ma jakiejś dużej mobilizującej burzy. Ciepełko go wykańcza, relaks mu nie służy czy jak? Może to jest jakiś pomysł ?
A Wyborczej nie kupię. Nie finansuję żadnej prasy codziennej w ramach protestu. Żadne skubańce nie były łaskawe pomóc mojej lokalnej społeczności. Mimo, że tzw. racja i prawo były i są po naszej stronie. Normalnie nas olali. To my ich też. Zbiorowo, choć lokalnie. :)
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez Filemon » 25 paź 2010, o 00:18

no to pozostaje już tylko czytelnia, albo... ukradnij! ;) :haha:
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez Sansevieria » 25 paź 2010, o 00:23

Zwyczajowo nie kradnę, ograniczenia mam :D a za wydanie internetowe każą sobie płacić. Darmowej czytelni nie wykryłam. Zapewne za jakiś czas wyląduje w archiwum, to może mają nieodpłatnie. :)
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez caterpillar » 25 paź 2010, o 00:56

Fil mam pomysl! Ty kup i przesli san :D hehe

hej ja Ci nie kaze wymieniac na lepszy model (bo KAZDY facet jest wadliwy :roll: :lol: )

tylko faceci nie zdaja sobie sprawy ,ze tak wlasnie czesto gesto dochodzi do zdrady.

San dasz sobie reke uciac ,ze jesli taka sytuacja potrwala by jeszcze kilka lat i nagle zjawil by sie atrakcyjny przezabawny ksiaze z repertuarem atrakcji na najblizyszy miesiac to Ty powiesz mu "spadaj" i wrocisz do zgnusnialego jeczacego z posepna mina faceta??

eee "nigdy nie mow nigdy"
:wink:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez doduś » 25 paź 2010, o 09:41

zrobienie mu awantury w postaci wywrzeszczenia tego co masz w środku to średni pomysł :) Choć jeśli dawno nic mu nie wywrzeszczałąs to moze sie zdziwić i uznać, że faktycznie coś jest na rzeczy. :)
Powiedz mu, że lubisz jak się spoci przy rąbaniu drewna ( czy co tam chciałąbyś fizycznego, żeby zrobił) Brzmi trywialnie, ale faceci to lubią ;) Każdy lubi jak kobieta którą kocha doceni jego siłę fizyczną ;)
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez ewka » 25 paź 2010, o 09:47

caterpillar napisał(a):San dasz sobie reke uciac ,ze jesli taka sytuacja potrwala by jeszcze kilka lat i nagle zjawil by sie atrakcyjny przezabawny ksiaze z repertuarem atrakcji na najblizyszy miesiac to Ty powiesz mu "spadaj" i wrocisz do zgnusnialego jeczacego z posepna mina faceta??

Wg mnie, to dwie całkiem różne rzeczy. Dwa całkiem różne podejścia.
Czy chcemy "wymienić" faceta (takie założenie), czy "trafi" w nas jakieś atrakcyjne ciacho.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Sansevieria » 25 paź 2010, o 11:18

Caterpillar, faceci faktycznie chyba często nie zdają sobie sprawy, że pewne rzeczy trzeba w związku pielęgnować, bo inaczej swoim "osiadaniem na laurach" i przeświadczeniem "raz zdobyta moja na wieki" pchają kobiety w ramiona konkurencji. Ale to jest historia inna i natury ogólnej. Ja personalnie jestem do zdrady niezdolna. Może to i feler, ale nie do ruszenia. Ani ja nie jestem zdolna (sprawdziłam) ani nie zdzierżę zdrady drugiej strony (też sprawdziłam). Mam to jakoś bardzo na sztwno zakodowane, nie mam pojęcia skąd - nie z rodziny, nie z religii, tak miałam od zawsze. Wymiana parnera ogólnie wchodzi w grę (to jest mój drugi mąż), bywali też partnerzy - nie mężowie, ale monogamiczna jestem totalnie.
Tego męża na inny model wymieniać nie zamierzam. Sprawdził się w warunkach ekstremalnych wielokrotnie. Tu raczej mam problem z tym brakiem rzeczy wspólnych, jego odjeżdżaniem w marazm.
Doduś, dzięki za męski punkt widzenia :) Wysiłek fizyczny nie wchodzi w grę (limity medyczne pozawałowe). Bo to działało, nie powiem. Ale może masz pomysł na jakieś inne wyzwania iż drewna rąbanie? Do czego on by mi był taki niezbędny, cobym mogła mu męską dumę połechtać nie zamawiając jednocześnie karetki reanimacyjnej?
Wywrzaskiwanie czegokolwiek mija się z celem, ma fenomenalnie ukształtowany mechanizm obronny na to (z dzieciństwa) - wyłącza się. To jest wiedza pewna, z terapii.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez doduś » 25 paź 2010, o 11:27

może do zrobienia niedzielnego obiadu ? (to ściśle związane z weekendem).
Kurde, z tego co wiem, to pozawałowcom zaleca się ruch, no ale ja nie jestem po zawale...
Pokój niech jakiś wyremontuje... moja to jak skończę malowanie to juz planuje kolejne przemalowanie tego co właśnie pomalowałem ;) To nie męczy aż tak...
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 163 gości