Perełko sorki za off top..
Julka nie mogę się powstrzymać żeby nie napisać że Twoje wypowiedzi po prostu rażą! Kobiecie w ciąży która potrzebuje teraz oczywiście o wiele więcej wsparcia bo jest wrażliwsza, delikatniejsza, łatwo ją zranić, do tego oczekuje swojego pierwszego dziecka więc na pewno ma wiele pytań w głowie i lęku tak naprawdę- jak to będzie, czy sobie poradzę , Ty piszesz o roszczeniowej postawie, wymagającej i że jest jak dziecko
Od razu widzę "bohaterkę" która radzi sobie sama ze wszystkim świetnie czy to w ciąży, czy z noworodkiem, ma motorek w tyłku i potrafi pogodzić pracę z niemowlęciem, sprzątaniem, praniem, gotowaniem remontem w domu i zajęciami jogi a gdyby oczekiwała wpsarcia i pomocy męża to by była beee a mąż byłby biedaczkiem pokrzywdzonym nie z tej ziemii!!
Tak się składa że jej mąż który POWINIEN być teraz dla niej wsparciem, nie jest...bynajmniej nie ona powinna teraz go wspierać tylko on ją, do tego jeszcze taki macho jak on hehe
Nie znoszę jak się z kobiet robi babochłopy a z facetów pipy na które trzeba uważać na każdym kroku bo a nóż widelec coś im będzie za ciężko a może za dużo na główke, a może się wkurzy a może sprzykrzy, idz do cholery z facetem obok którego na palcach trzeba chodzić i to będąc w ciąży...
Na moje oko to on jest mały chłopiec który chyba nie do końca rozumie że szykują się wielkie zmiany i nie wie czego jego kobieta potrzebuje, macho z koziej wólki...