chciałabym

Problemy z partnerami.

Postprzez bromba » 12 paź 2007, o 21:48

powiem tylko tyle:
jestem głupia, głupia, głupia

w dodatku siedzę sama w domu w piątek wieczorem i ryczę .... bo facet nie ma dla mnie czasu.

jaka ja jestem beznadziejnie głupia ...........
bromba
 
Posty: 76
Dołączył(a): 17 maja 2007, o 13:36

Postprzez zizi » 12 paź 2007, o 22:22

[color=red][size=9]---------- 22:21 12.10.2007 ----------[/size][/color]

Cześć Brombko:)

nie jesteś sama....jesteśmy conajmniej we dwie...
:pocieszacz:
nie załamuj się

łatwo się mówi,prawda?

ja też przeżywam trudny czas w moim życiu....nie mogę porozumieć się z mężem po 15 latach małżeństwa...

od trzech tygodni nie ma go w domu
:( :(
ja na przemian :placzę i podnoszę się....placzę...
.nie chcę się poddać..ale na razie nic nie mogę zrobić..muszę czekać

to boli gdy najbliższy czlowiek staje się obcy i niezrozumialy
prawda?

myślami jestem z tobą,mam nadzieję,że już nie placzesz..

Zrób dla siebie coś milego :wink:

[color=red][size=9]---------- 22:22 ----------[/size][/color]

i wcale nie jesteś głupia
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez KATKA » 12 paź 2007, o 22:24

jest nas już 3 ;) i ja tez na przemian jak Zizi płacze i się podnoszę.....ciężko jest ale trzeba czekac co będzie dalej...może jednak będzie dobrze :oops:
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez bromba » 13 paź 2007, o 07:25

hej dziewczyny
dzięki za miłe słowa .... ile one potrafią dać radości. człowiek się na chwilę uśmiechnie i jest jakoś lżej na duszy .....
zizi - właśnie zagląda do mnie świeżo przebudzone słoneczko. tak chciałabym, aby ten promyk mógł tak w Twoje życie wkroczyć, najlepiej już teraz.
KATKA - tak, jest nas trzy. w kupie zawsze raźniej, prawda?

a dla reszty smutasów przesyłam uśmiech .... mam ciężką noc za sobą, chyba wszystkie łzy wypłakałam, zajrzałam tutaj, uśmiechnęłam się i chciałabym ten uśmiech Wam przekazać.

eh, nie będę Wam marudzić ....
bromba
 
Posty: 76
Dołączył(a): 17 maja 2007, o 13:36

Postprzez Applee » 13 paź 2007, o 16:31

dolacze do tych 3 placzacych... :(
Nie mam juz pomyslu... Nie mam. Wszytsko co robie, napotyka na ogromny mur...niezrozumienia z jego strony...
Uslyszalam dzis, ze...."te twoje fochy i humory sa nudne."
..................
Jestem nudna... Super:( Cierpie w samotnosci a on ma to gen. w 4 literach.
Narasta we mnie i frustracja i smutek i sama nie wiem co jeszcze.
Bezsens...
a nadal w nim trwam...
Kiedy bede na tle pewna zeby odejsc?
Dzis jest mi naprawde zle...
Applee
 
Posty: 170
Dołączył(a): 21 lip 2007, o 15:40
Lokalizacja: Wawa

Postprzez bromba » 13 paź 2007, o 16:50

Silence :pocieszacz: ,
nie jestem dobra w poradach, ale sądzę, że do każdej decyzji należy dojrzeć - żeby choćby potem nie żałować za bardzo. niektóre decyzje są nieodwracalne a inne nie powinny być odwracalne :)

będę trzymać kciuki za Ciebie

i jak Ci smutno, pisz
a jak chcesz się komuś wyżalić i nie masz komu - moje gg: 9240527
:kwiatek2:
jak my babeczki nie będziemy się wspierać, to kto nam pomoże?

ps. i witamy w naszej grupie :) jest z nielimitowaną ilością miejsc.
mam nadzieję, że dziewczyny nie mają nic przeciwko :slonko:
bromba
 
Posty: 76
Dołączył(a): 17 maja 2007, o 13:36

Postprzez agik » 13 paź 2007, o 17:46

A czy ja tez się moge wkręcić na ta babską imprezę?
Mam co prawda dobry humor, ale mogę jakie winko wziąc ze sobą...
I maxi-pack chusteczek higienicznych...

Ogromna przytulka dla wszystkich smutnych dziewczynek.

I jeszcze anegdotka
Byłam kiedyś na babskiej imprezie. Upiłam się na smutno, i zaczęłam płakac, że jestem, brzydka, mało inteligentna i całkiem beznadziejna.
I moja kolezanka, równiez wcięta, mi powiedziała: "Nie pier... Aga, jesteś wartosciowa dziewczyna i masz fajny zakiet"
I jak mi sie teraz tak zbiera, to sobie przypominam, ze przeciez nie jest tak całkiem źle,mam fajny żakiet- co mi sie moze stac złego.
Szkoda, że żakiet zażarły mole, hi

I jeszcze raz przytulam wszystkie Wartosciowe Dziewczyny W Fajnych Zakietach
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez iwox » 13 paź 2007, o 21:13

Witam Was serdecznie. Piszę pierwszy raz choć czytam często wasze opisy i rady i.. i bardzo mi się tu podoba. Podobnie jak wiele z Was mam swój "dół". Mężczyzna, mąż, którego bardzo kochałam i kocham po 15 latach małżeństwa odszedł do innej; młodszej, atrakcyjniejszej. Minęło 3 miesiące, a ja .... kocham, tęsknię i czekam. Idiotka ze mnie co? Nasze małżeństwo było prawie wzorcowe, jeszcze w marcu tego roku obchodziliśmy 15 rocznicę ślubu w Grecji, a w lipcu po miesięcznej znajomości "owej" pani mąż rzucił mnie, dwoje dzieci, wspólnie zbudowany dom, wszystko i przeprowadził się do niej. Jak żyć i jak zrozumieć???? Owszem były kłótnie, były drobne kryzysy, jak w każdym małżeństwie, ale nie na miarę rozwodów. Uchodziliśmy za super dobraną parę. Niestety, stało się jak stało. Codziennie się widujemy ze względu na dzieci. Stara sie mi pomagać, odwozi dzieci do szkoły, odrabia z synem lekcje, finansuje. Twierdzi, że kocha ją i mnie, ale, że jej nie zostawi. A ja?... ja będę czekać. Proszę napiszcie czy jestem kompletną idiotką, naiwną durną babą, która chce zbierać resztki po innej kobiecie? Tak bardzo mi źle....
iwox
 
Posty: 59
Dołączył(a): 13 paź 2007, o 21:02

Postprzez Biedrona » 14 paź 2007, o 04:48

Iwox!
nie jestes beznadziejna kobieta!
jej nie zostawi, ale Ciebie potrafil - po tylu wspolnych latach?!! to obluda i klamstwo.
wez sie w garsc i zmien zamki w drzwiach. nie ludz sie, ze Twoje lzy pomoga mu zrozumiec - faceci tego nie pojmuja. nie uzalaj sie nad soba (przed nim) i nie blagaj o ochlapy, ktorymi serwuje.
zacznij zyc. sama, ale dobrze... da Ci to sile, ktorej potrzebujesz.
zajmij sie swoim zyciem, soba, poprawa jakosci. spojrz na niego z gory, odwroc sie na piecie - i to dokladnie w innym kierunku.
przytulam mocno i sciskam - obudz sie, dziewczyno!
:serce2:
Avatar użytkownika
Biedrona
 
Posty: 193
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 19:50

Postprzez mahika » 14 paź 2007, o 09:54

Witaj Iwox, to wątek bromby, ale mam nadzieje ze się nie pogniewa.
Żałuje ze nie wpadłam na waszą imprezę :?
Iwox, nie uważam ze jesteś idiotką, po prostu jesteś za słaba zeby o nim zapomnieć. Jasne możesz poczekać, być może kiedyś pewnie z nią skończy i przypomni mu sie kto w jego żciu jest najważniejszy, wrócido ciebie a Ty co? Dasz rade przyjąć go z otwartymi ramionami, nie myśleć o tym co było? odzyska Twoje zaufanie? Wiem, w tej chwili możesz powiedzieć tak, ale potem sama zobaczysz. zaufania zero a z czasem niechęć a nawet obrzydzenie do tkiego człowieka....
Na razie trzymaj sie i załóż nowego posta, pogadamy :)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez agik » 14 paź 2007, o 10:00

Witaj Iwox!

Nie jestes beznadziejna.
Nie jestes tez durna i głupia.
Kochasz meza, chyba stąd tendencje do poswięcania siebie.

Nie wiadomo jak bedzie, mozliwe, że mąż do ciebie wróci; mozliwe, że uzna, ze się pomylił i tamto nie jest jednak wielka miłością.
Możliwe, ze nie wróci juz nigdy; ze z tamta wybuduje dom i załozy nową rodzine.

Nie przekonasz go, zeby wrócił, nie uprosisz, nie wybłagasz. Wszystko zostawił, z dzieci nie chce rezygnować i nie rezygnuje.
Jesli chcesz- czekaj. Ale ustal czas tego czekania. Nie czekaj do końca życia.
I zacznij juz teraz myślec, ze jednak nie wroci.
Spróbuj znaleźc dla siebie jakies nowe życie, nowe zajecia, nowe przyjaźnie...
Spróbuj
I badź dla siebie dobra.
I trzymaj sie

Buziak dla Ciebie
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez ewka » 14 paź 2007, o 10:49

agik napisał(a):"Nie pier... Aga, jesteś wartosciowa dziewczyna i masz fajny zakiet"

O Mateczko :D :D :D No nie mogę, Agik... ale masz kumpelę :!: No i żakiet, haha, super :!: rewelacja :!:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Applee » 14 paź 2007, o 19:27

Dzis jest nasza rocznica. On u siebie w domu,a ja u siebie. Krotki es o tresci " wszystkiego najlepszego z okazji naszej rocznicy"...
..........................................................................................
I obrazenie sie, ze "przeciez moglam przyjechac.."
Zawsze ustepujaca S. i on, pan i wladca...
Applee
 
Posty: 170
Dołączył(a): 21 lip 2007, o 15:40
Lokalizacja: Wawa

Postprzez agik » 14 paź 2007, o 19:38

skoro z okazji rocznicy stać go na tyle tylko- to niech sam się pocałuje w dupę.
A ja moge się z Toba napić, jesli chcesz...

I Buźka
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez Applee » 14 paź 2007, o 19:47

Oczywiscie, ze chce... :D wstyd sie przyznac, ale..alkohol pomaga. Na chwile bo na chwile..ale pomaga..
Dzieki Agik:)
Applee
 
Posty: 170
Dołączył(a): 21 lip 2007, o 15:40
Lokalizacja: Wawa

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 93 gości