Miłość do Boga

Rozmowy ogólne.

Postprzez Filemon » 19 paź 2010, o 18:27

---------- 18:17 19.10.2010 ----------

Sansevieria napisał(a):Wywalenie własnej zlości i frustracji na obiekt bezpieczny i niegroźny, na przykład KK - znane to, znane... no nic, Twoje frustracje, Twój problem. Mogę tylko wspólczuć.


jedni walą talerzami, inni uprawiają sport a ja sobie powalę w "obiekt bezpieczny i niegroźny" - odreaguję się i pobawię a przy okazji parę rzeczy prawdziwych też powiem... bo w dzisiejszej dobie już mogę a jakiś czas temu to by mnie Twój kościół na wolnym ogniu upiekł...

możliwe, że wówczas... rusztem byś obracała ;) :lol: a dzisiaj mi współczujesz... fajnie! ;) tak wolę.... :P

Obrazek

---------- 18:27 ----------


ooo... pardon - w zły wątek mi się wkleiło... ale taka miła fota, że zostawię... ;)
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez Sansevieria » 19 paź 2010, o 18:46

Współczuję. Jak sam wiesz, i ja też - walenie głową w mur czyichś zaprzeczeń jest zajęciem mało produktywnym. Nie będę mu się zatem oddawała - Twój problem, Twoja sprawa.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez Filemon » 19 paź 2010, o 18:51

tak jakby trochę się powtarzasz...
proponuję rzut oka powyżej i... chwilę relaksu... ;)
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez Abssinth » 19 paź 2010, o 19:32

...bo Bog, boskosc...to jedna sprawa.

a instytucja Kosciola (tego czy innego) to calkiem inna sprawa.

Powroce do tego, co pisalam wczesniej - wierze, ze Cos, Ktos gdzies tam jest. I to Cos ma gleboko gdzies, czy ja przed kims w Tego imie uklekne, czy wezme udzial w gromadnym obrzedzie.

Wazne jest to, co czynie - dla siebie, dla innego czlowieka, dla zwierzat, dla swiata.

Kto jest lepszy - osoba ktora lata co niedziele do kosciola, ale krzywdzi innych, czy ateista, ktory jako wolontariusz pomaga w hospicjum?

Milosc do Boga? Nie potrzebuje milosci do Boga, nie ma dla mnie sensu kochac postaci ksiazkowej... (pomijam Lestata za nastoletnich czasow:P) Dla mnie, teraz, w tym momencie, wazniejsza jest milosc do swiata. Do siebie. Do osob ktore spotykam na swojej drodze.


Kosciol, kazda zorganizowana religie, bede negowac - bo dla mnie jest to tylko i wylacznie narzedzie kontroli nad innymi w imie calkowicie ziemskich interesow, a nie boska tuba glosnomowiaca.

Tolerancyjna nie jestem :) I uwazam pytanie Dorku za niesamowicie sluszne (zwlaszcza tutaj, gdzie jestem, jest to bardzo wazne).
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Sansevieria » 19 paź 2010, o 20:09

Przyznam Ci się Abssinth, że negowane zorganizowanych form kultu religijnego bardzo jest mi bliskie... wrażenie, że jest to szopka dla maluczkich z brzęczącą kasą oraz władzą w tle bywa bardzo silne. Mnie to się zdaje, że te obrzędy są bardziej dla ludzi niż dla Boga, no On je raczej chyba dopuszcza niż są Mu do czegokolwiek potrzebne. :)
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez Amir » 20 paź 2010, o 12:51

kici napisał(a):napiszcie jakie wolicie, mniej ostre czy bardziej ostre :lol:


dali mi, szaraczkowi - narzędzia, które go przerastają

nigdzie nie polecę, bo ostatnią ka$ę wydałem na sushi, w dodatku Manolo się obraził, bo już nawet dach umył ze szlaufa, a ja jak zwykle zawiodłem w ostatniej chwili

no nic, miłość na szczęście nie zawiodła




co do opinii na temat kościołów, wyznań, wiar, miłości - wiadomo

włącza się przewaga modułu emocjonalnego nad percepcyjnym i intelektualnym

i nie ma nic w tym złego, póki panuje kultura, niechby i jogurtowa

"Pozytywnie, nie wyłączaj mi tego, w tym że jest dobrze chyba nie ma nic złego"
Avatar użytkownika
Amir
 
Posty: 486
Dołączył(a): 24 lut 2009, o 08:31

Postprzez Bene » 21 paź 2010, o 09:47

nie ma nic w tym złego, póki panuje kultura, niechby i jogurtowa
Tu i teraz nie pamietam,czy ta kultura jogurtowa jest prawo czy lewoskretna.Bo jesli ta ostatnia,to w warunkach koscielnych jest niemile widzialna.
Tylko ze i takie i inne sa poniekad stworzone przez Panaboga i nie sadze aby byly w tym przypadku zle.
Jednak tak sie dziwnie dzieje ze stworzone przez Panaboga kultury prawoskretne bardzo ale to bardzo nie lubia tych innych i uwazaja dzielo Panaboga (te lewoskretne) jako niemile i niegodne Panaboga.
Lecz domyslam sie ze Panbog jednak lubi jogurt niezaleznie od tego jakie zawiera kultury,wszak to Jego dzielo.

To tyle celem wynurzen filozoficznych.

Niektorzy powiadaja ze Panbog im pomogl,czy takie tam sobie.
Inni chca by Panbog natychmiast pokaral niewdziecznika jakiegos.
A ja mysle,ze jesli Panbog jest,on jest ponad partykularnymi interesami swojego stworzenia,inaczej by zwariowal w ulamku sekundy.
Dlatego nie mozna dowiesc ingerencji Panaboga w symulatorze lotu lub generatorze przypadkow.

Tylko ze kosciolek rzymsko katolicki uzurpuje sobie "copyright" w sprawie Panaboga i nie dopuszcza iz ludzie nieuznajacy Panaboga w tej postaci jaka maluje krk sa tez porzadni.
Bene
 
Posty: 307
Dołączył(a): 5 gru 2009, o 18:02

Postprzez Abssinth » 21 paź 2010, o 10:25

Bene ,

tylko ze kosciolek rzymsko katolicki uzurpuje sobie "copyright" w sprawie Panaboga i nie dopuszcza iz ludzie nieuznajacy Panaboga w tej postaci jaka maluje krk sa tez porzadni.


hej, oni to nic....sa wyznania, ktore uwazaja, ze ososby nieuznajace Panaboga w tej posatci, jaka maluja oni, powinni zostac zabici jako niewierni i zli....
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Salome » 21 paź 2010, o 14:43

Abssinth w jakiej wierze zostałaś wychowana?
Avatar użytkownika
Salome
 
Posty: 783
Dołączył(a): 23 lip 2009, o 16:45

Postprzez Abssinth » 21 paź 2010, o 15:15

Salome - w tej polskiej.... rzymskokatolickiej.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Salome » 21 paź 2010, o 15:16

To dlaczego mówisz "coś jest i to coś" ? :roll:
Avatar użytkownika
Salome
 
Posty: 783
Dołączył(a): 23 lip 2009, o 16:45

Postprzez Abssinth » 21 paź 2010, o 15:38

bo wiara, w ktorej zostalam wychowana, niewiele ma wspolnego z tym, w co wierze osobiscie - wyjasnilam to gdzies powyzej dokladniej :)
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Sansevieria » 21 paź 2010, o 18:59

Abssinth napisał(a):Bene ,

tylko ze kosciolek rzymsko katolicki uzurpuje sobie "copyright" w sprawie Panaboga i nie dopuszcza iz ludzie nieuznajacy Panaboga w tej postaci jaka maluje krk sa tez porzadni.


hej, oni to nic....sa wyznania, ktore uwazaja, ze ososby nieuznajace Panaboga w tej posatci, jaka maluja oni, powinni zostac zabici jako niewierni i zli....

No nie wspominając o wspaniałych osiągnięciach kościołów protestanckich na tym odcinku. Co ciekawsze, wiary czy wyznania politeistyczne oraz systemy filooficzno religijne typu taoizm wcale nie odstają od wyżej wymienionych, oczywiście o ile nie są w mniejszości stłamszonej na jakimś terenie.
A poza tym, to chyba każdy w "coś" bądź "kogoś" wierzący jest przekonany, że ma w tym rację. Inaczej przecież by wierzył w coś innego :)
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez Filemon » 21 paź 2010, o 20:45

---------- 20:01 21.10.2010 ----------

Sansevieria napisał(a):....chyba każdy w "coś" bądź "kogoś" wierzący jest przekonany, że ma w tym rację. Inaczej przecież by wierzył w coś innego :)


no właśnie - i tutaj widać całą tę niedorzeczność...

pora z tym skończyć, ale człowiek jest na to zbyt słaby... ;) :lol:

a bardziej serio, to widzę sens kiedy wierzy się w jakąś wartość - na przykład w to, że dobrze jest nie czynić bliźniemu tego, co nam samym jest niemiłe - bo to się daje doświadczalnie sprawdzić, w tym wypadku: przeżyć to we własnym wnętrzu i na własnej skórze, jak to mówią...

no ale wierzyć w... sześć osób boskich na przykład i w to, że grzechem będzie zjeść kapustę w sobotę... :lol: to już mi się wydaje LEKKA przesada... ;) :haha:

---------- 20:31 ----------

powiedzmy sobie szczerze i wprost... :lol:
wygląda na to, że wyznawać jakąkolwiek religię, to niedorzeczność, bo chyba wszystkie one są uwikłane mniej czy bardziej w rozmaite ludzkie wymysły, które niekiedy kłócą się z elementarnym ludzkim rozsądkiem i poczuciem sensu...

właściwie to chyba racja (o ile dobrze zrozumiałem Abssinth), że religia kłóci się z rozumem... zatem: albo... albo... na coś siem trzeba zdecydować... :lol: :P

---------- 20:45 ----------

aa... i jeszcze coś przyszło mi do głowy - skoro na tym świecie mamy rozmaite misje chrześcijańskie nawracające na swoją wiarę... to znaczy, że ateista czy agnostyk też ma prawo zostać... misjonarzem swojej prawdy, czyż nie? - powinno to być logiczne z chrześcijańskiego punktu widzenia... myślę, że wynik tych zawodów: kto kogo nawróci, wcale nie jest z góry przesądzony, zatem wiele zostało do zrobienia, bracia i siostry... ;) :lol:
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez 1KOR13 » 21 paź 2010, o 21:18

na czym polega miłość do Boga : http://www.teologia.pl/m_k/00-m.htm
akapit: miłość do Boga, Chrystusa
1KOR13
 
Posty: 337
Dołączył(a): 18 lip 2009, o 22:57
Lokalizacja: z mazowsza

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 326 gości