zizi napisał(a): Ktoś mi powiedzial,że za szybko wybaczyłam zdradę.Niepotrzebnie zdobywałam go ,a nie on mnie. Za dużo plakalam.
Podziwiam, ze w ogole wybaczylas... Tak to juz bywa - co latwo przychodzi - nie jest doceniane przez ludzi, zwlaszcza mezczyzn. Czy wiec warto bylo wybaczac? A skoro wybaczylas, to faktycznie to Ty powinas byc zdobywana, a nie zdobywac jego! W ten sposob nauczyl sie, ze cokowiek by nie zrobil, to i tak za nim polecisz. Ej, faceci to typy zdobywcow, nie lubia miec juz gotowego samochodu,wola go "skrecic".
Pozdrawiam, trzymaj sie, ja bym starala sie odbudowac wlasne poczucie wartosci i szacunku do mojej osoby. Bez tego daleko nie zajedziesz, a Twoj maz widzac przy sobie zahuhanego kurczaczka tez nie bedzie zbytnio sie interesowal Twoja osoba.Tak to juz glupio "oni" maja -im bardziej zadowolona z zycia babka i pewna siebie - tym bardziej dla nich atrakcyjna.