jak przetrwać? :((

Problemy z partnerami.

Re: nie kontaktujemy sie

Postprzez Pytajaca » 11 paź 2007, o 11:30

zizi napisał(a): Ktoś mi powiedzial,że za szybko wybaczyłam zdradę.Niepotrzebnie zdobywałam go ,a nie on mnie. Za dużo plakalam.


Podziwiam, ze w ogole wybaczylas... Tak to juz bywa - co latwo przychodzi - nie jest doceniane przez ludzi, zwlaszcza mezczyzn. Czy wiec warto bylo wybaczac? A skoro wybaczylas, to faktycznie to Ty powinas byc zdobywana, a nie zdobywac jego! W ten sposob nauczyl sie, ze cokowiek by nie zrobil, to i tak za nim polecisz. Ej, faceci to typy zdobywcow, nie lubia miec juz gotowego samochodu,wola go "skrecic".

Pozdrawiam, trzymaj sie, ja bym starala sie odbudowac wlasne poczucie wartosci i szacunku do mojej osoby. Bez tego daleko nie zajedziesz, a Twoj maz widzac przy sobie zahuhanego kurczaczka tez nie bedzie zbytnio sie interesowal Twoja osoba.Tak to juz glupio "oni" maja -im bardziej zadowolona z zycia babka i pewna siebie - tym bardziej dla nich atrakcyjna.
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez zizi » 11 paź 2007, o 22:03

nie jestem zahukanym kurczakiem..
Zważywszy na moją sytuację radze sobie nieźle.Dbam o dom,dzieci.Dbam o siebie,żeby ładnie wyglądać.Nie chcę,żeby mąż pomyślał,że rozsypuję się.

Jest tylko ten bol w sercu, nie potrafie pogodzić się z tym co jest,łudzę się,ze to tylko przerwa...a kiedyś będziemy razem...

na razie nic nie mogę zrobić...jestem bezsilna.

Bardzo ważne jest,zebym liczyła tylko na siebie,wtedy nie będę zawiedziona,smutna..będę silniejsza.Staram sie .Ale to trudne.

Nie chce stracić rodziny.Nie wyobrażam sobie tego :zalamka:

Dziękuję za wszystkie wasze słowa :serce:
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez KATKA » 11 paź 2007, o 22:04

Jesteś bardzo bardzo dzielna :cmok:
:serce: :serce:
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez zizi » 11 paź 2007, o 22:07

Katka dziękuję ci za :serce:

A co uciebie słychać?
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez KATKA » 11 paź 2007, o 22:18

żyje hehe.......Pamiętam co mi napisałaś
"Najciemniej jest przed wschodem slońca"

Wiem,że teraz jest ci ciężko,może to ta najczarniejsza godzina...potem powolutku będzie lepiej.
Zycie jest pełne niespodzianek.Tych złych,ale i tych dobrych.

teraz to moje przesłanie dla Ciebie :)
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez zizi » 11 paź 2007, o 22:38

cieszę się,ze żyjesz i piszesz hehe

oby Katka i mnie słońce zaświeciło ,żeby minęła ta czarna godzina.

Ja cały czas mam nadzieję,że wygram ,że znajdę sposób i znowu odzyskam męża.Zbyt wiele nas łączyło.

Oby moje slowa do ciebie dotarły i do mnie.Pisałam szczerze.

Wiem,ze ty tez życzysz mi dobrze :buziaki:
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 576 gości

cron