No i ciekawie sie konczy znajomosc

Problemy z partnerami.

No i ciekawie sie konczy znajomosc

Postprzez sojkos » 7 paź 2010, o 18:10

Pisalem wczesniej o moim zwiazku 4 letnim przynajmniej rocznikowo 4 lata.Ale do rzeczy.Dowiedzialem sie od niej osobiscie o zdradzie i powiedziala mi o tym.Minelo 3 miesiace i napisala zebym sie odezwal i co tam u mnie itp.No i gadalismy 3 dni i tlumacze jej ze jej zdrada po mnie splynela i ze moze zaczniemy od nowa i ona nie jest pewna tego wszystkiego i narazie nie chce myslec o powaznym z zwiazku.Rozmawiaja z nia wyciagnelem miedzy innymi ze od tygodnia sie nie spotyka z tamtym i ze nie chce byc znim.Wiec zaczelem drazyc dlaczego tak sie stalo ze nie chce byc znim to uslyszalem slowa ze nie podoba jej jego zachowanie,a tak jest przystojny itd itd.W tym momencie wkurzony powiedzialem ze nie chce rozmawiac,spotykac sie znia i chce definitywnie zakonczyc nasza znajomosc bo szkoda mi czasu na takie sytuacje.Oraz powiedzialem ze zalezy mi na niej ze chcialbym byc z toba ale za bardzo cie kocham.Na odpowiedz jak to widzi to ona nie wie i chce zostawic tak jak jest.Ze chce zemna rozmawiac.Co w moim przekonaniu dalo do myslenia ze sluze jako pocieszyciel,dlaczego?Bo o rozmowy o seksie gdzie wczesniej sprawialo jej to frajde z moich ust teraz automatycznie uciela mnie zebym dal spokoj,bo ona nie chce o tym rozmawiac,bo glownie rozmowa sie konczy jakims sex rozmowami.A jej sie to nie podoba:).Zadaje sobie pytanie i chetnie poslucham jak wy to widzicie?Jako ze mam czastki emocji w sobie,sa male ale sa to jednak nie daje mi spokoju.Pozdrawiam.
sojkos
 
Posty: 22
Dołączył(a): 2 lip 2010, o 17:26

Postprzez KATKA » 7 paź 2010, o 21:33

no niestety niewiele idzie zrozumieć z Twojej wypowiedzi...pytasz...stwierdzasz...oczekujesz czegos bo nie wiem???
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

witam

Postprzez sojkos » 9 paź 2010, o 17:51

Mam chaos emocjonalny i to mnie boli.
sojkos
 
Posty: 22
Dołączył(a): 2 lip 2010, o 17:26

Postprzez Płącząca Perła » 9 paź 2010, o 18:41

Musisz się zastanowić czy będziesz potrafił żyć z piętnem zdrady na plecach, kobiety, która jak wnioskuje nawet nie wyraziła z tego powodu żadnej skruchy i z tego co widzę wcale nie stara się by cokolwiek naprawić. Zastanów się czy to ma sens, bo takie życie nie jest łatwe. Mój były chłopak tez mnie zdradzał i to w trakcie 4 letniego związku z różnymi kobietami i mimo tego, że starał się o mnie i bardzo go kochałam to nie wybaczyłam. Definitywne zakończenie znajomości tez nie będzie łatwe bo to zawsze boli,szczególnie jak się kocha, ale za jakiś czas możesz na to spojrzeć z innej, lepszej perspektywy. Zdrada powoduje ogólnie wielkie spustoszenie. Ja mam teoretycznie kochającego męża i nie daje mi raczej powodów do braku zaufania, a mimo to ciągle go o coś podejrzewam. Przemyśl sobie wszystko dobrze i porozmawiaj z nią szczerze. Powodzenia
Płącząca Perła
 
Posty: 84
Dołączył(a): 18 wrz 2009, o 20:40
Lokalizacja: Kraków

Witam

Postprzez sojkos » 11 paź 2010, o 12:39

---------- 20:10 10.10.2010 ----------

Przejmuje sie tym wszystkim,trzeba to zniesc i poczekac,bo niewyrabiam psychicznie.Racja nawet palcem nie kiwnie zeby cos naprawiac.Poprostu ona jak deklaruje nie wie nic,nie wie czego chce.Nie mile uczucie i pieprzyc to.

---------- 12:39 11.10.2010 ----------

Rozmawialem w nia w wczoraj w nocy i przespala sie znow,ze byl piatek ze nie mieli co robic na wieczor to sie umowila znim,pomimo jej wczesniejszych rozmow ze ona sie znim nie spotyka i ze nie sa para i ciezko to widzi i nie chce sie angazowac.Rozmawiala znim o mnie i koles powiedzial jej ze jestem za dobry :O,Unioslem sie.Wytkalem jej ze klamie ze nie chce byc chlopcem do rozmow jak bedzie jej zle.Powiedzialem jej ze nie chce sie znia widziec slyszec,koniec gadu,telefonow i czegokolwiek,ze tak bedzie najlepiej dla mnie.Powiedziala ze uszanuje moj wybor.Czuje bol.Nie moglem spac.Jestem w pracy.Pozdrawiam.
sojkos
 
Posty: 22
Dołączył(a): 2 lip 2010, o 17:26

Postprzez Szafirowa » 11 paź 2010, o 13:28

To teraz pozostaje tylko być konsekwentnym w stosunku do wlasnych słów ....
Myślę, że całkowite odcięcie się zrobi Ci bardzo dobrze.
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

witam

Postprzez sojkos » 13 paź 2010, o 23:15

---------- 17:09 12.10.2010 ----------

To juz 2 dzien bez kontaktu.Wracam do domu gdzie mieszkam sam i ogarnia mnie mysl ze ona jest tam i tak dalej.Czuje jakby mi z organizmu serce wyciagali.Totalna klapa.Probuje mysli zajac czyms innym.Bo czasami mysle a moze zrobie tak a moze zrobie inaczej.Chodz mam nieodparta sile zeby zadzownic,potem znow reflekcja - lepiej nie bo musze ten bol zwyciezyc i nie poddac sie.Mogloby byc juz koniec.

---------- 23:15 13.10.2010 ----------

nie wytrzymalem i zadzwonilem a to juz koncowka 3 dnia:S,byla znim i wybuchla do mnie zloscia - wsumie uzasadnione bo zaklocilem im spokoj:P,Powiedzialem kiedy przyjedzie po swoje rzeczy no i powiedzialem ze zadzownie pozniej ale nie odbiera juz.Kupa straszna ze mnie ignoruje bo nie lubie tego ale gdzies w glebi sie ciesze ze sprawy sie tocza jak widac,czy jestem normalny? czy robie sobie krzywde?
sojkos
 
Posty: 22
Dołączył(a): 2 lip 2010, o 17:26

Postprzez pszyklejony » 13 paź 2010, o 23:29

Jesteś normalny, tylko byłeś nienormalnie wychowany, wtedy zrobiono Ci krzywdę, teraz to konsekwencje. Mi zabrało wiele lat dotarcie do sedna problemu.
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Witaj

Postprzez sojkos » 14 paź 2010, o 07:38

Myslisz ze to DDA?
sojkos
 
Posty: 22
Dołączył(a): 2 lip 2010, o 17:26

Postprzez pszyklejony » 14 paź 2010, o 10:48

Jak to nazwiesz nie ma znaczenia, chyba tylko po to, aby nie pójść z tym do szewca. To nie są prawidłowe zachowania, można czuć ból, ale w takiej sytuacji jak opisałeś trzeba mieć szacunek do siebie,
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

szacunek i miłość

Postprzez abasia » 15 paź 2010, o 14:46

Właśnie tak- trzeba czuć do siebie szacunek. Nie możesz być z kimś na siłę. A gdzie zaufanie do osoby, z którą tak mocno kochasz? Wiara w to co mówi. Zrobiła ci krzywdę, ale nie daj się dręczyć dalej. Każdy związek trzeba budować na mocnych podstawach. Ja wiem, że to wszystko spływa po tobie kiedy tak cierpisz, ale nie ma innej drogi jak wycofać się. I zaczekać na kogoś, kto uszanuje twoją wielką miłość i oddanie. pozdro
abasia
 
Posty: 4
Dołączył(a): 19 wrz 2010, o 21:14
Lokalizacja: lubuskie

Witams

Postprzez sojkos » 20 paź 2010, o 17:36

Nie utrzymuje juz kontaktu z nia;),Mija kolejny dzien,praca pochlania moja wiekszosc czasu.Dam znac jak sie cos pozmienia.Dziekuje za odpowiedzi wszystkim zainteresowanym.
sojkos
 
Posty: 22
Dołączył(a): 2 lip 2010, o 17:26

Postprzez Płącząca Perła » 21 paź 2010, o 17:23

Trzymam kciuki za wytrwałość:)
Płącząca Perła
 
Posty: 84
Dołączył(a): 18 wrz 2009, o 20:40
Lokalizacja: Kraków


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 543 gości

cron